koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 14, 2022 10:35 Re: koty

Nie wiem jak będzie dalej... ale z Izą się już nie dogadujemy.
Oboje jesteśmy przemęczeni. Znowu się pokłóciliśmy.


Pomagam Izie jak umiem, także finansowo.
Nikt z forum chyba nie wie, ale odkąd mieszkam z Izą jeżdżę po śmietnikach i zbieram rożne rzeczy- złom metali kolorowych, ale także inne fanty- od elektroniki po biżuterię.
I przez dłuższy czas oddawałem wszystko co zarobię do domowego budżetu. Zazwyczaj wychodziło od 1000-1500zl, ale były miesiące gdy nie szło i robiłem wolne na dłuższy czas. Spokojnie 200 wyjazdów rocznie.

Ale do meritum... żeby jakoś to poskładać to po za codzienną pracą, która się dzielimy ja jeżdżę po trasie( wychodzę o północy, wracam około 3.30- czasem 5), a Iza po nocach szuka okazji perfum w sieci. Potem koty- ponad 130 sztuk wolnożyjących w bardzo, bardzo rozległym terenie- efekt to ponad 30 km przejechane rowerem u mnie w ciągu każdego dnia+ jeśli wychodzę na noc to niemal drugie tyle- Iza robi tez na pewno koło 30 km dziennie. W zeszłym tygodniu był dzień jak zrobiłem 84 km.

Iza odczuwa wzrosty cen, więc tymczasowo moje leczenie zębów od roku się odkłada, po za zębem do usunięcia są też do leczenia, także jedynki i dwójki- więc przestałem chodzić do sklepu- bezdomny byłem, nie ze względu na uzależnienia, ale właśnie ze względu na ludzi. I problemy- ubytki z zębami nie pomagają psychicznie przezwyciężać obecności innych osób, wizyt u lekarzy, w sklepach itp.
Iza tego nie rozumie i to jest kolejna kwestii naszych sporów.

Do tego działka ROD, sporo roboty i systematyczne inne prace, na które tez trzeba znaleźć czas.
No i wiadomo, że kocia praca to nie tylko noszenie jedzenia, ale posłania i inne.

Naprawdę jesteśmy już zbyt mocno zmęczeni, do tego finansowo z dnia na dzień jest gorzej.
Ostatnio nie ma filmików, ani zdjęć, ale nie tylko ze względu na bardzo napięty czas, ale też przez analizę. Filmiki według statystyk youtube ogląda średnio 5 osób. A nowych osób do pomocy niestety nie przybywa. Więc traci to jakikolwiek sens.

Uzbieranie na karmę- suchą, czy mokrą to także mordęga. Sprzedaż na bazarkach to tez nie to co jakiś czas temu. Takze moje wyjazdy na noc nie są zbyt obfite otatnio.

Nie wiem jak dalej będzie, ale chyba nie będę już w stanie dalej pomagać Izie. Jestem sfrustrowany bołem zebów, przemęczony ilością roboty i psychicznie nieal wykończony. Iza tak samo.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto cze 14, 2022 11:43 Re: koty

Bardzo współczuje bólu zębów. Usunąć ząb możesz na NFZ, darmowo. Podstawowe leczenie też jest. Nie warto cierpieć niepotrzebnie. Trzeba chyba tylko być ubezpieczonym,wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy jako bezrobotny(?) i uzyskać zaświadczenie (nie wiem w jaki jesteś wieku).

https://www.nfz-szczecin.pl/m9adq_stoma ... tyczna.htm

https://wszczecinie.pl/aktualnosci,tu_w ... 40891.html

https://www.nfz-szczecin.pl/m9adq_stoma ... tyczna.htm

I jeszcze jedno,w pierwszych Waszych postach na pierwszej stronie mowa o ok.70 kotach,teraz jest 130. Żaden człowiek nie ogarnie takiej ilości. Nie mówiąc o tym,że jak ktoś z Was złamie choćby nogę (odpukać!),to koty skazane będą na śmierć głodową. Czy kastracje są robione, jakieś adopcje? Nie da rady tak ciągnąć...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto cze 14, 2022 12:02 Re: koty

Oj, to nie dobrze, ból zeba to masakra. U nie z bólem zeba na fundusz tez trzeba czekać od reki nie ma szans żeby lekarz przyjął, ale u Was wieksze miasto , to może jest jakaś szansa, że od reki ktos przyjmie.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5102
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto cze 14, 2022 12:15 Re: koty

tabo10 pisze:Bardzo współczuje bólu zębów. Usunąć ząb możesz na NFZ, darmowo. Podstawowe leczenie też jest. Nie warto cierpieć niepotrzebnie. Trzeba chyba tylko być ubezpieczonym,wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy jako bezrobotny(?) i uzyskać zaświadczenie (nie wiem w jaki jesteś wieku).

https://www.nfz-szczecin.pl/m9adq_stoma ... tyczna.htm

https://wszczecinie.pl/aktualnosci,tu_w ... 40891.html

https://www.nfz-szczecin.pl/m9adq_stoma ... tyczna.htm

I jeszcze jedno,w pierwszych Waszych postach na pierwszej stronie mowa o ok.70 kotach,teraz jest 130. Żaden człowiek nie ogarnie takiej ilości. Nie mówiąc o tym,że jak ktoś z Was złamie choćby nogę (odpukać!),to koty skazane będą na śmierć głodową. Czy kastracje są robione, jakieś adopcje? Nie da rady tak ciągnąć...


Mamy dwa wątki.Ten dotyczy tylko pierwotnego stada.Kotów nie jest już 70 a około 40.

Pozostałe koty to koty innej karmicielki plus te porzucone na nowych działkach.Porzuceń będzie coraz więcej-ludzi nie stać już na karmienie.Zwłaszcza tych co to robili- czyli emerytów.


Sterylizacje są prowadzone co roku sukcesywnie.Moje stado pierwotne jest zrobione od dawna poza trudnymi przypadkami-2 kotki.

W ub roku zrobiliśmy 16 zabiegów.W tym 7 i może jeszcze cos się uda.Chorowałam po Świętach i nie było możliwości cokolwiek zrobić więcej.

Nie mamy w stadzie żadnego kota adopcyjnego ani nawet takiego który daje sie pogłaskać.Poza jedną stara kotką.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 14, 2022 12:19 Re: koty

tabo10 pisze:Bardzo współczuje bólu zębów. Usunąć ząb możesz na NFZ, darmowo. Podstawowe leczenie też jest. Nie warto cierpieć niepotrzebnie. Trzeba chyba tylko być ubezpieczonym,wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy jako bezrobotny(?) i uzyskać zaświadczenie (nie wiem w jaki jesteś wieku).

tabo
nie wiadomo czy Damian wyrobił sobie dowód :?:
viewtopic.php?f=1&t=194200&p=12296460&hilit=dow%C3%B3d+osobisty#p12296460

kajtek56

 
Posty: 402
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Wto cze 14, 2022 12:22 Re: koty

Co do ilości- czy ogarnie....To tutaj Cię zaskoczę.Przez lata sama ogarniałam ok.150 kotów.Począwszy od zakupów po karmienie i ogarniecie w domu wszystkiego.Na pewno własnym kosztem po całości.Na pewno wiele spraw było nie tak jak teraz czyli dodatkowe super wyposażone budki altanki etc.Czy czyściutko w domu.Ale żaden kot-Nigdy nie pozostał bez posiłku.


Na pewno jest to monotonne męczące a zwłaszcza trudne kiedy są problemy finansowe- ale nie niemożliwe.

Myśląc tymi kategoriami -każdy Karmiciel powinien zaprzestać karmienia -bo przecież może złamać nogę rękę itd.Wypadki chodzą po ludziach -ale czy przez to mam karmić 5 kotów pod nosem najlepiej pod blokiem? a te oddalone o 3 km zostawić na pewną śmierć i byle jakie wegetowanie i mnożenie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 14, 2022 12:22 Re: koty

kajtek56 pisze:
tabo10 pisze:Bardzo współczuje bólu zębów. Usunąć ząb możesz na NFZ, darmowo. Podstawowe leczenie też jest. Nie warto cierpieć niepotrzebnie. Trzeba chyba tylko być ubezpieczonym,wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy jako bezrobotny(?) i uzyskać zaświadczenie (nie wiem w jaki jesteś wieku).

tabo
nie wiadomo czy Damian wyrobił sobie dowód :?:
viewtopic.php?f=1&t=194200&p=12296460&hilit=dow%C3%B3d+osobisty#p12296460



Damian ma dowód już dawno.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 14, 2022 12:32 Re: koty

Ja chyba muszę coś uściślić- bo widzę że to nie jest czytelne.



Nie potrzebuję Damiana żeby wykarmić 40 kotów i obrobić swoje w domu.Damian-to szansa min.dla kotów o których wiedziałam 8 lat i którym nie miałam jak pomóc.Te koty maja teraz -nowe inne życie.Żyją w całkowicie innych realiach i spełniło się moje marzenie aby dać im normalność.Godne życie godne warunki -sterylizacje i dobry posiłek dostarczony codziennie na czas.Te koty nie rodzą już po krzakach.Ich kociąt nie zjadaja lisy-nie siedzą wystraszone jak wypłochy czekając w nadziei aż ktoś przyjdzie i rzuci cokolwiek.Nie spią na zbutwiałych deskach i szmatach tylko maja luksusy.Nie mnożą się na potęgę i nie umierają w bólu- co roku panleukopemia zbierała tam obfite żniwo.


I niezależnie od tego jakim jest to kosztem-czy warto było?TAK!!!
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 14, 2022 12:49 Re: koty

iza71koty pisze:Co do ilości- czy ogarnie....To tutaj Cię zaskoczę.Przez lata sama ogarniałam ok.150 kotów.(...)

Myśląc tymi kategoriami -każdy Karmiciel powinien zaprzestać karmienia -bo przecież może złamać nogę rękę itd.(...).


Nie chodzi o licytowanie się ile dasz radę jeszcze ogarnąć 70 czy 150 szt. Tylko jakim kosztem to robisz i ile zdołasz tak jeszcze wytrzymać? bo jeśli jest takie stado,to każda Twoja dłuższa niedyspozycja (a młodszy z nas nikt nie będzie) to skazanie kotów na tragedię.
Nie wierzę,że w takim stadzie żaden nie nadaje się do adopcji. Jedynie karmiciel wie,który kot ma szansę na oswojenie i dom. Ty też to dobrze wiesz.
Ale trzeba chcieć iść myśleniem w tym kierunku. Ty od lat zaprzeczasz,że to możliwe. Szkoda wielka.
Wiem z doświadczenia,że to jest do zrobienia. Oczywiście z niektórymi,ale warto. Nawet będąc krótko w sanatorium,gdzie było stado 20kotów,w krótkim czasie udało mi się karmiąc je codziennie wyłuskać spośród nich kilka i zabrać stamtąd do adopcji. Nie znałam wcześniej tych kotów. Byłam tam tylko 21 dni, bo tyle trwa turnus. Z początku każdy wydawał się dzikuskiem.
Twój wybór. Tylko jakim kosztem i czy warto. Kosztem swego zdrowia i kociego też. Nie odbieraj mojego posta jak atak, po prostu przeczytałam dziś co piszecie w wątku i zatroskało mnie to.

Co do włosów. Obetnij na krótko i nie męcz się rozczesywaniem. Skoro jesz nieregularnie i niezbyt dobrze,deficyty w organizmie odzwierciedlają jakość włosa. A tak wzmocnią się,będzie praktyczniej w czesaniu. Zafarbuj skoro farba już czeka,będziesz wyglądać estetyczniej niż z siwymi długimi,odmłodzisz się ciut i poczujesz lepiej dla siebie i otoczenia,które też inaczej postrzega :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto cze 14, 2022 12:55 Re: koty

Przykre to, co dziś czytam.

Próbuję zebrać pieniądze na karmę. Nie ma odzewu. Chętnie bym zebrała pieniądze na dentystę (choć jeden wyleczony ząb na miesiąc), ale kiepsko to widzę.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4832
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2022 12:56 Re: koty

Ja ledwo mogę do sklepu wejść- z przyczyn psychologicznych, a co dopiero 30-40 minut w Urzędzie spędzić. Ubezpieczenie wymaga oświadczenia, z mogę od ręki podjąć pracę i muszę stawiać się po pieczątki, oraz jak będzie oferta pracy to chyba teraz można tylko 1 raz odmówić. Znajomy w zeszłym roku po 30- paru dniach stracił prawo do ubezpieczenia, bo się nie stawił w miejscu pracy, gdzie go skierowano.

tabo10 pisze:Nie wierzę,że w takim stadzie żaden nie nadaje się do adopcji. Jedynie karmiciel wie,który kot ma szansę na oswojenie i dom. Ty też to dobrze wiesz.
Ale trzeba chcieć iść myśleniem w tym kierunku. Ty od lat zaprzeczasz,że to możliwe. Szkoda wielka.
Wiem z doświadczenia,że to jest do zrobienia. Oczywiście z niektórymi,ale warto.


Ja tutaj się wypowiem z innej beczki. Jeśli są koty nadające się do adopcji to może tylko kilka sztuk- mniej niż 10.
Tylko, że my nie wyrabiamy z tym co mamy na co dzień, a co dopiero dokładać kolejnej pracy-na zabieranie kota do domu,udomawianie, szukanie domu itp. A jak kota nie uda się wyadoptować, to kolejny w domu- a mamy kilkanaście( żaden adopcyjny, półdzikusy, staruszki i koty słabego zdrowia).
Już to przerabialiśmy- koty wydane do dt. wróciły do nas chore i zamiast zostać skąd były zabrane to spadł na nas kłopot i kolejne koty w domu.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1768
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto cze 14, 2022 13:01 Re: koty

tabo10 pisze:Co do włosów. Obetnij na krótko i nie męcz się rozczesywaniem.


Jakieś pół roku temu, całkiem przypadkiem, fryzjerka obcięła mi włosy na bardzo krótkie. Jestem mega zadowolona, świetnie się z takimi włosami czuję. Tabo10 mnie widziała i może potwierdzić :)
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4832
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto cze 14, 2022 13:09 Re: koty

Szymkowa pisze:Przykre to, co dziś czytam.

Próbuję zebrać pieniądze na karmę. Nie ma odzewu. Chętnie bym zebrała pieniądze na dentystę (choć jeden wyleczony ząb na miesiąc), ale kiepsko to widzę.


Prywatne leczenie stomatologiczne zaniedbanych zębów to kilkanaście tysięcy złotych. Sama za kanałowe 1 zęba płaciłam kilkaset złotych (pod tysiąc z rtg,znieczulaniem,wypełnianiem kanałów itd.).
To co można zrobić na fundusz ( a usunięcie tak,bo tu już nic ratować się nie da),to powinno się tak robić .Szkoda kasy wyrzucać,bo skomplikowane rwanie chirurgiczne też kilkaset zł potrafi pochłonąć...

Damian,to może powinieneś udać się po pomoc specjalisty psychiatry,pobrać leki,żeby się psychicznie ustabilizować. Odwlekanie tego tylko pogorszy Twój stan,a jesteś bardzo potrzebny,także kotom :1luvu:
Napewno można odmówić kilka razy w Urzędzie Parcy, stawienie się w miejscu pracy też nie musi się skończyć natychmiastowym jej podjęciem,byle pieczątka była że wyraziłeś gotowość. Wszystko nie jest tak skomplikowane jak to teraz postrzegasz,tylko spróbuj sobie pomóc. Jak z niczym nie ruszysz (może leki antydepresyje,jakaś terapia),nic nie zadzieje się samo. Bez Twego zaangażowania, a będzie tylko gorzej.
Życzę Ci powodzenia :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto cze 14, 2022 13:11 Re: koty

Ja nie wyrokuję na odległość.Większość kotów przewinęło się przez mój dom-podczas zabiegów.Wiem czego mogę się po tych kotach spodziewać i ile znaczy dla nich wolność.Twoja historia znacząco różni się od mojej.Miałaś do ogarnięcia teren - gdzie koty były uzależnione od pomocy ludzi.Miały większe lub mniejsze zaufanie -ale były do obrobienia.

Zabranie kota z terenu który jest jego terytorium-zabranie go na siłę i dokładnie sobie stresu i kotu stresu-to pojawienie się w tym terenie kolejnego kota.Nie ma czegoś takiego jak czystka.Chyba ze robi się to w ten sposób jak Ty.Jedziesz ogarniasz i się wycofujesz.Widzisz różnice?


Sterylizujemy ile możemy aby uniknąć kociaków.Jedynie kociaki- mogłyby się nadawać do adopcji pod warunkiem ze zostaną w miarę szybko zabrane.A to z kolei też nie jest możliwe.Mam swoje koty.Dzięki temu ze jest ich coraz mniej - zaczynają sie czuc w domu swobodniej.Dlaczego mam im to odbierać i brać ryzyko i to czy faktycznie uda mi się kociaka czy dwa wyadoptować.Naprawde uważasz ze to będzie jakakolwiek różnica w całokształcie?Bo ja nie.

Dziękuje za rady w kwestii włosów.Postaram się wykorzystać. :ok:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 14, 2022 13:14 Re: koty

Proszę popatrzeć na zdjęcia z łapanek.Z takimi kotami codziennie pracujemy.To nie są w żadnym wypadku koty adopcyjne.


Rybcia skoczyła dwa dni temu Damianowi na plecy - bo chciał zajrzeć do kociaków.A wczoraj tak na Niego wyskoczyła ze mało telefonu nie rozbił.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31671
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd, pibon, Vafuria i 176 gości