Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 27, 2009 8:59 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

W sumie to wieści nie są takie złe...
Tym wczorajszym to się nie przejmuj, mnie się wydaje, że wczoraj był taki nerwowy dzień, jakiś niekorzystny biomet czy cuś ;) i wszyscy latali podminowani. Ja była cały czas roztelepana, mój szef wściekły, TŻ zwarzony, a koty dostawały szajby. Kofi poharatała Kozie nos aż do krwi, Koza wyrwała jej spory kłąb futra w rewanżu, Dzidzia sama sobie wyrwała pazur, Narcyz z Blusią dali sobie po razie, Onet ganiał i tarmosił Inkę... Tylko Lulek zachowywał się przyzwoicie.
A ja zarządziłam komisyjne cięcie pazurów u wszystkich, bo miałam dość latania i ścierania krwi :?

Co do sterylki - przesunięcie jej w Boliłapce na inny termin to nie jest żaden problem.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 27, 2009 9:24 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Ojoj, to miałaś hardcore! Moje przeżycia to pikuś, widze, tylko ja bardzo przejmująca jestem :roll: .
To byłabym za przesunięciem o tydzień albo na 10 listopada (biorę potem krótki urlop) - Malinka się przyzwyczai do mnie i chłopaków i łatwiej będzie mi się nią zaopiekować. A potem już tylko ogłoszenia i kolejka chętnych do adopcji .... :D

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 28, 2009 8:05 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Wczoraj miałam już dość, więc teraz biuletyn wieczorno-poranny: wczoraj bez rewelacji; koty cały dzień zamknięte osobno, wieczorem Malina osyczała mnie wyniośle spod kuchenki.
Zidane skorzystał z okazji, że zostawiłam na chwilę podniesioną klapę sedesu i umoczył się w zielonej wodzie :evil: - o mała na serce nie umarłam, detergent! Udała mi się utaplać mu te łapy w wannie i w drugim podejściu wytarłam łapy i ogon gabką - ma nadzieję, że to wystarczy :evil: . Skutki: mam zadrapanie na twarzy a kot ucieka przede mną dalej niż widzi :twisted: . Nic to, oby mu tylko nic nie było ...
Rano: jedzenia nie ubyło u Maliny :? , prychanie spod kuchenki. Zidane żyje i biega. Zostawiłam na chwilę bez dozoru miseczkę na wodę na blacie :twisted: . Skutki: miseczka stłuczona, koty spanikowane - Zidane, oczywiście, frustracja mu chyba kipi uszami. Odkurzanie o 6 rano - gratis. Tyle dobrego, że Malina przestraszyła się odkurzacza i dała dyla na lodówkę. Mogłam ją obejrzeć i pogłaskać - dwa razy, bo za trzecim ugryzła. Teraz towarzystwo z powrotem rozdzielone a ja w pracy. Dzisiaj wracam o w miarę ludzkiej porze, to może trochę je pointegruję :twisted: .
Bilans: miseczka stłuczona , kot w detergencie, ja podrapana, pokaleczona i pogryziona - mniej więcej w takiej kolejności, koty przestraszone/sfrustrowane/obrażone. Pytanie: co robię źle?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro paź 28, 2009 19:50 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Ok, jak wiadomo, rzeczy z bliska na ogół nie są tak złe, jak z daleka :twisted: . Dziś wróciłam prosto po pracy; chyba skończyło się zamknięcie kota w kuchni :roll: - drzwi były otwarte, więc CDT, pewnie Zidane, nauczyły sobie z nimi radzić :twisted: .
Malina na lodówce, osyczała mnie. Podałam 3 Diabłom :twisted: saszetkę, Malinie na górę pod pyszczek :roll: . Nie wiedziałam, że kot potrafi jednocześnie jeść i warczeć :roll: , ale za to dała się pogłaskać. Bez przesady, ale zawsze postęp. Teraz, jak wchodzę do kuchni miauczy na mnie, ale daje się dotknąć - na chwilę, oczywiście. Martwi mnie, że nie schodzi do suchego, wody i kuwetki - może zrobi to, jak spróbuję ją zamknąćć na noc :roll: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw paź 29, 2009 14:09 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Zamknęłam na dzień towarzystwo osobno - zobaczymy, co to dało. Jedno jest pewne, bez zamknięcia Malinka nie schodzi do misek i kuwetki. CDT jej nie atakują, są raczej zaciekawione, ale ona dalej ich się boi.
Rano dała mi chwilę pogłaskać!!!! Oczywiście, do czasu, wiem, że ją stresuję, ale nie ma innego sposobu przywyczajenia jej do mojego dotyku. Tak bym chciała, żeby już sobie chodizła po całym domu i przepychała w nocy w łóżku z CDT ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw paź 29, 2009 15:51 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

To może podrzucę tego Feliwaya dla niej?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2009 17:18 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

mogę jakoś pomóc autobusowo?
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt paź 30, 2009 10:58 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

No, żeby nie zapeszyć, to mamy powolną ale stałą poprawę. CDT dalej zainteresowane i dalej dostają po uszach, ale dzisiaj Malinka pozwoliła się wziąć na ręce i ponosić chwilę po mieszkaniu!!! Jak zaczęła się jeżyć na CDT to ją odniosłam na lodówkę, ale dała się później jeszcze głaskać! Zakmknęłam ją jednak, bo widzę, że przy otwartych drzwiach, to ona wcale z tej lodówki nie schodzi. Tak sobie myślę, że może dobrze byłoby, żeby jej DS był niezakocony?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt paź 30, 2009 20:04 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Wspaniała Alebka dała dzisiaj Feliway w spray'u celem uspokojenia gromadki - dziękujemy :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: .
Popryskałam kocyk, na którym Malinka przesiaduje - mam nadzieję, że to ją stopniowo ośmieli. Wzięła, ją popołudniu na ręce i posiedziałam chwilę w pokoju. Niestety, nie trwało to długo. Popołudniu zostały same z otwartymi drzwiami, ale na noc muszę zamknąć, żeby kicia pojadła i poszła na kuwetkę. W weekend poświecę więcej czasu na poznawanie się kotów, nikt zmarły nie potrzebuje mnie pilnie :twisted: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lis 01, 2009 8:38 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

a może w tygodniu podjadę z feliwayem w dyfuzorze, co?
jeszcze nie kupiłam, bo wiedziałam że będzie spray, ale może lepiej ten do kontaktu?
czy ogłoszenia będą teraz na Magdę czy na mnie?
mam tę budkę malinkową, może ją jakoś podrzucić? by miała gdzie się chować
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Nie lis 01, 2009 15:51 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Witam wszystkie Cioteczki i ich footerka!
Przepraszam za przerwę w wiadomościach o Malince (polowałam na smoki i walczyłam z grypą) - wczoraj nosiłam ją na rękach i brałam do łóżka, nawet trochę poleżała :twisted: . Dzisiaj sama zeszła na trochę z lodówki i poprychali na siebie z CDT, więc jest postęp. Nie wiem, czy to zasługa Feliwaya czy kicia się przyzwyczaja, myślę, że oba.
Xandro, może jeszcze wstrzymajmy się z dyfuzorem - to spory wydatek a na razie jest spray, może wystarczy? Kasa byłaby wtedy na sterylkę i ew badania kontrolne za jakiś czas? Posłanko możesz podrzucić, ale to chyba tez nie pilne, bo kocyk już pachnie nią i lodówkę uznała za swój azyl. Gdybyś chciała podjechać, zdzwonimy się.
CDT pochodzą do Malinki z ciekawością. W nocy "śpią" ze mną, z piątku na sobotę Zidane dostał rzucawki :twisted: - nie, nie jest w ciąży :roll: . Przynosł mi w nocy myszkę i nad wyraz natrętnie domagał się rzucania :roll: . Przed dniem wolnym byłam dobra mamusia i trochę porzucałam dziecku, skoro potrafił włożyć mi myszkę do ręki :!: Dziś już wprowadziłam zasadę, że kiedy odkładam myszkę na koc - pas ziemi kociej - koniec rzucania. W miarę zjarzył, poszedł szaleć z myszką na moich nogach :twisted: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lis 01, 2009 17:59 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

OK, to jesteśmy w kontakcie, ehhh :(
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 03, 2009 8:15 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Witam wtorkowo - wieści są średnie. Malinka troszkę pochodziła po mieszkaniu w niedzielę i poniedziałek ale na CDT cały czas prycha i się przed nimi chowa. Wiem, że nie korzysta z kuwetki, kiedy drzwi są pootwierane i mam wrażenie, że nie je ani nie pije, więc na noc ją zamykam. Nad ranem Zidane się do niej włamał :? .
Ogólnie mam dwie nieprzespane noce, bo nie dość że przed pełnią kiepsko śpię, to jeszcze CDT dostawały szału. Szczególnie Zidane przypomniał sobie, że ma syjama w rodzie i zawodził przenikliwym głosem o trzeciej nad ranem nawołując partnerkę, tzn. Malinę. Jak prawdziwy Casanowa, pokonywał przeszkody i włamywał się do damy swego ... echm, serca ... i dostawał od niej po nosie :twisted: .
Dziś wychodząc z domu zamknęłam ją PORZĄDNIEJ :roll: - może się ten wybrakowany amant nie włamie - ponieważ z śladowej wielkości qupala nabrałam podejrzeń, że prawie nic nie zjadła. Ubytek w misce też o tym świadczył. Oczywiście teraz się martwię, że od głodówki znowu zaczną się problemy z wątrobą :strach: .
Może nie tak od razu. Rano podstawiłam podpyszcznie wodę i trochę pochlipała. Nie mogę jej zostawiać misek na lodówce, bo jak spadną i się potłuką, to ona może się pokaleczyć. Nie ma mnie w tygodniu w domu, żeby podstawiać wszystko pod pyszczek ...
No ogólnie to mój minorowy ton pochodzi pewnie z niewyspania, niemniej martwię się, co będzie dalej. Nie bardzo wyobrażam sobie pokazywać chętnym do adopcji kotkę, która dotknięta miauczy jak obdzierana ze skóry - nie mówiąc o tym, że i dla mnie frustrujące :? .
Ktoś ma jakieś pomysły?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 03, 2009 9:25 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Madzia, zamówiłam feliwaya, wkład, jutro Ci przywiozę, mam nadzieję że pomoże :( , że uspokoi Malinę a i chłopaków
czyli szukamy domu bez kotów? ona jest bardzo spragniona głasków, u mnie tak mruczała :(
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 03, 2009 9:33 Re: Czarne Diabły Tasmańskie i czarna dama

Hej, Daguś, może rzeczywiście pomoże? Oby, mam nadzieję, ze sterylka ją tez wyciszy. No serce mi się kraje, bo miauczy głaskana, miauczy wzięta na ręce, czasem się broni :evil: . no przykre to jest :( .
Chyba najlepszy byłby dom bez kotów ... Kurczę, rudy Tytus, kocur, 4 nocy już mi spał w łóżku a tu nic!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1153 gości