Maszeńka - piękna roczna szylkretka - pojechała...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 29, 2009 14:28

:mrgreen:
zawszeć to przeciez lepiej niż jak przełożony gumka i zadrutowany pełen kiszonych ogórów WEK! :mrgreen:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pt maja 29, 2009 14:30

Fri pisze:ja tam się już nie szczypię i w sawułarwiwr nie zabawiam, tylko krzyczę: Gizmacz, ku... ty lafiryndo jedna przestań wreszcie drzeć japę, jest czwarta nad raaaaaanem!!!!! :mrgreen:
Gizmacz inwektyw nie rozumie, za to pędzi ku mnie radośnie, że może nareszcie jej nawoływania zostały wysłuchane a chuć zaspokojona zostanie (hehe - marne szanse :twisted: ) a mi po pierwsze - para trochę uchodzi, a po drugie - przynajmniej na chwilę ją zagłuszam... :roll:


jak o czwartej rano, to sąsiedzi mają z Wami fajnie :roll: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 29, 2009 14:35

sąsiedzi od miesiąca knują, jak mnie skutecznie i daleko eksmitować... :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Sob maja 30, 2009 14:15

Maszeńka pozdrawia sobotnio.

Wczoraj wieczorem zadzwonił telefon. Goldie akurat pojechala do swojego nowego domu. Pomślałam, że to kolejny w jej sprawie, bo telefon się urywał w związku z jej ogłoszeniem i do dziś odbieram telefony, wiadomo - piękna kotka, zdjęcia by Ciocia Sis :D
a to był telefon w sprawie Maszeńki, co mnie zaskoczyło.
Porozmawiałam z Panią, wysłałam ankietę, szybciutko dostałam wypełnioną z powrotem.
Dziś Pani oddzwoniła do mnie, rozmawiałyśmy dalej.
I..... jeśli wszystko dobrze się poukłada, to Masza w piątek pojedzie do swojego domu...... 8O :D
Sama jestem jakoś zdziwiona, zaskoczona i trochę smutna chyba......Karolinka się zasmuciła bardzo......oczywiście kochamy Maszeńkę bardzo........ale trzeba ją wyekspediować dalej, po to by pomagać innym. Taki jest cel DT, choć nie ukrywam, że momentami jest bardzo ciężko. Choć wiem, że po jakimś czasie bardzo cieszą wieści z domu, zdjęcia i świadomość, że się dobrze wybrało.
Teraz tylko MAM NADZIEJĘ, że to dobry wybór.
W nowym Domu Maszka będzie miała dwóch kocich przyjaciół oraz starego, psiego wujka :) jeden kot jest ze schroniska, a raczej fundacji KM, a drugi znaleziony na wsi. Pies teściowej schorowany, 15 letni. W domu 5 letni chłopczyk.
Okna jeszcze nie zabezpieczone, ponieważ Państwo są właściwie na etapie zmiany mieszkania, ale zabezpieczą. Pani prosiła o namiar na osobę która to robi, wiadomo - podam namiary na TŻta Georg-ini :D
Zawiozę Maszeńkę osobiście, nie ma problemu z odwiedzinami, dobrze, że domek z Łodzi :)
Tylko dlaczego mi smutno, że Maszeńka się wyprowadza???? :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 30, 2009 14:18

Madziu rozkładasz mnie na łopatki :)
Szczęściaro :)

kciuki za domek Maszeńkowy :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob maja 30, 2009 14:20

mokkunia pisze:Madziu rozkładasz mnie na łopatki :)
Szczęściaro :)

kciuki za domek Maszeńkowy :)


hehe........to chyba szczęście początkującego jak powiedziała Georg-inia :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 30, 2009 14:47

ale z ciebie expressófka! :mrgreen:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Sob maja 30, 2009 15:54

Gratuluje Ci magdaradku :) wielkiego serca i obyś zawsze miała taką dobrą rękę a Twoi podopieczni dobre domy i duuuuuuuuuużo zdrówka
:lol:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob maja 30, 2009 18:52

Gratulacje magdaradku! Śledziłam od początku losy Maszeńki. To niezwykła koteczka, nie dziwię się, że Domki zaczynają się bić o nią :wink:

To mnie przypadło szczęście bycia Dużą Antosia od pisiokotka. Pisiokotek i znalezione informacje w necie szybciutko przekonały mnie, że zabezpieczenia to konieczność. Dobrze, że ten drugi Domek bierze je pod uwagę. Ja dzwoniłam do wielu firm i wszędzie mówiono mi, że siatka w moskitierach nie wytrzyma kociego ciężaru i ostrości ich pazurków :( . Za to pan Wiesiek - Złota Rączka! Można kociaste zostawić same bez obaw. Antoś nie bardzo, ale jego kompan Bonifcio - dość często uprawia wspinaczkę. Śmiejemy się wtedy z TŻ, że to mission impossible w kocim wykonaniu :D .
Obrazek
Nie wiem czy moskitiera by to wytrzymała :roll:
Głaski dla Maszeńki :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 30, 2009 19:04

Ja oczywiście też wysłałam namiar na Wieśka, normalka :wink: Pani Dominika odezwie się na pewno, jak tylko zmienią lokum.
Dziękuję Rybcie za odzew.
antosiowi ja również bardzo kibicowałam :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 30, 2009 19:10

ale szczęśliwy adopcyjnie tydzień :)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie maja 31, 2009 11:31

Ale optymistyczne, szczęśliwe wieści :dance2: Super, że na Maszkę czeka już nowy domek. Ufam Twojej intuicji Madziu, ze to TEN

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie maja 31, 2009 11:49

Oj to ja trzymam kciuki, żeby się wszystko udało :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 14:37

Maszeńka nieświadoma całego zamieszania, nie zdaje sobie sprawy, że opuści nasz dom.
Biega, skacze, mruczy na całego :wink:
Bardzo urosła odkąd przyszła. Ale to przecież prawie miesiąc (minie w środę).
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że udało się uratować tę malenką kruszynkę :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 16:39

magdaradek pisze:Maszeńka nieświadoma całego zamieszania, nie zdaje sobie sprawy, że opuści nasz dom.
Biega, skacze, mruczy na całego :wink:
Bardzo urosła odkąd przyszła. Ale to przecież prawie miesiąc (minie w środę).
Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że udało się uratować tę malenką kruszynkę :D


I naprawdę masz prawdziwe powody do radości :), uratowałaś kociątko, które w schronisku nie miałoby pewnie żadnych szans. A teraz... zdrowa, śliczna kotka wypatrująca już swojego Domku Na Zawsze :). Prawdziwy happy end. Gratulacje :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 117 gości