Brzusia,Blumi,Api, Cava+2 syjamskie tymczasy

Fafluniku jak się czujesz dzis?

No właśnie, jak tam Fafluniątko? Mam nadzieję, że dzielnie chłopak walczy.

znow dzis byly 2 kroplowki, surowica, zastrzyki etc
byl w lecznicy karmiony
mala aktywnosc ruchowa
teraz opatulony, grzany przez ladujacy sie akumulator, sloiki z goraca/ciepla woda, lezy w kontenerze,w lazience
spada mu temperatura od wczoraj
jutro znow kroplowka na poludnie i zostanie na noc w lecznicy odbiore go w piatek
oboje z TZ niestey musimy wyjechac ech

Faflun, walcz chłopie :ok:

wrocilismy od weta na nocnym dyrzuze
zawiezlismy Fafluna ktory odchodzil nam na oczach, wygiananie ciala, prosdtowanie lapek, przewracanie sie, wszelkie obajwy neurologiczn ech, wytrzeszcz oczu..
podano sterydy i cos tam jeszcze, polepszylo mu sie, ale zostal tam, na obserwacji
jak TZ pojedzie to bedzie poruszal zaczeta przeze mnie kwestie interferonu \ transfuzji,
co mozna zrobic to zrobimy
oby wytrwal tylko

Fafluniku.... :ok:

Fafluniku proszę...

Faflun!!!!WALCZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!please....

Witajcie. Agnieszka jest w rozjazdach więc zająłem się aktualizacją wątku.

Dziś pożegnaliśmy małego.
Po 13 doktor podjęła decyzje o zaprzestaniu leczenia. Faflun przestał reagować na sterydy i na lekkie środku uspokajające. Miotał się po klatce i miauczał, zupełnie już nieświadomy. Wcześniej nie udało mu się pobrac odpowiedniej ilosci krwi do analizy (5 kropel !) więc przeprowadzenie transfuzji w jego żyły też stało pod znakiem zapytania, ataki neurologiczne temperatura 35.3 miło ogrzewania i przetaczania podgrzanych kroplówek przez ostatnie 12h.
Gdy tylko dbiorę z kliniki historię leczenia to podzielę się z wami. Mam nadzieję że opis całej walki przyda się komuś w przyszłosci.

Zdecydowaliśmy, że pozwolimy mu mu spokojnie odejść, bo same szanse przeżycia do transfuzji o 19 graniczyły z błędem statystycznym.
Od tej chwili mały nie przyjmuje juz telefonów.

Dziękuję wszystkim, którzy nam pomagali przez ten czas, w szczególności Nulii i Ariel i ich dzielnym kociakom za ofertę transfuzji.

Krzysiek

bardzo wam współczuję... bezsilność jest najgorsza... Fafluniku, byłeś śliczny! Biegaj po tęczowych łąkach! [*]

Nawet nie wiem co napisać...tak mi źle..miało być inaczej, otoczyliście go przecież tak wspaniałą opieką..to 9 ofiara pp. Boże a ja narzekałam jeszcze niedawno, że tyle tam kotów jest, że tak ciężko nam jest wszystkie wykarmić i otoczyć opieką..a nie ma już 9.

<*>

Fafluniku, bardzo mi przykro :cry:

[']

Współczuję :cry:

Rany, ze względu na totalny brak czasu tylko czytałam i ciągle odkładałam na potem napisanie jaki to słodziak prześliczny,
tulę Was mocno, już nie cierpi :cry:

...

Brzusia,Blumi,Api, Cava+2 syjamskie tymczasy

Kto przegląda forum