Lidko, z tego, co czytałam w Twoim watku i wizycie u dr Garncarza oraz opinii o nim, jest naprawdę dobrym fachowcem, ale czasem nie da sie wszytskiego przewidzieć, nauka nauka a zycie płata swoje figle-w tym pzrypadku akurat te dobre
moze jest tak,że Kubus, tak, jak mój Rolfik-nie jest operacyjny, nie widzi normalnie, jednakże z czasem, w dobrych warunkach bytowych na tyle pole[psza sie stan,ze kotek jest w stanie zobaczyć światło-ja włąsnie to obserwowałam u Rolfika, z czasem także oczka stały sie jakby bardziej przeźroczyste, a w jednym można dostrzec pod światło źrenicę.
Teraz jestem niemalze pewna,że mój Rolfik widzi światło-w formie plamy, smugi? trudno orzec, widzi takz ebłysk np. flesza aparatu-reaguje tak, jak kotek widzący-razi go światło...