Zrób swój własny cud! Rupert, Salem i dziwne maluchy...

» Pon gru 22, 2008 15:59

A jakoś tak mi wyszło skrótem z Maciusiu na Misiu, no i tak po paru razach mi zostało w głowie. I się zakodowałam na Misia.

» Pon gru 22, 2008 17:18

orchidka, nazwałas kota imieniem TŻta? :twisted:

» Pon gru 22, 2008 17:34

Anuk,
TŻ sam go tak nazwał:)
Pamiętaj, że mój NIE kociolubny TŻ ma wielką słabość do "classic buras" (choć w życiu się do niej nie przyzna :roll:

).

Wszelkie burasy w zasięgu wzroku dostają więc imię w mgnieniu oka i zawsze są to imiona nadane przez TŻta :twisted:

» Pon gru 22, 2008 17:44

Agneska, jakie cudo Ci się trafiło :love:

Bure to moja miłość :oops:

» Pon gru 22, 2008 18:12

zaraz spadam do domu, to pomiziamy się

» Pon gru 22, 2008 21:01

Pomizialimśmy się, fajnie było.

Wracając do fizjologii, po kupalu (wersja elegancka, zdrowa i w kuwecie

) brzucho już nie jest duże, teraz widać trochę zapadnięte boczki. Chłopak chyba docenia własną miskę na stałe. Głaski na zmianę z przeżuwaniem to szczyt jego wymagań w tej chwili.

» Pon gru 22, 2008 21:56

Agneska pisze:Wracając do fizjologii, po kupalu (wersja elegancka, zdrowa i w kuwecie ) brzucho już nie jest duże, teraz widać trochę zapadnięte boczki. Chłopak chyba docenia własną miskę na stałe. Głaski na zmianę z przeżuwaniem to szczyt jego wymagań w tej chwili.

W garniturze? :lol:

Dziewczyny, podziwiam

» Wto gru 23, 2008 10:04

Agneska,
Jednak 200g Animondy zajmuje trochę miejsca:)

» Wto gru 23, 2008 10:07

Lemoniada pisze:
Agneska pisze:Wracając do fizjologii, po kupalu (wersja elegancka, zdrowa i w kuwecie ) brzucho już nie jest duże, teraz widać trochę zapadnięte boczki. Chłopak chyba docenia własną miskę na stałe. Głaski na zmianę z przeżuwaniem to szczyt jego wymagań w tej chwili.

W garniturze?
Dziewczyny, podziwiam

Wersja elegancka oznacza kupsko nie rozlane na rzadko na dużej powierzchni (znamy takie, prawda? :twisted:

), tylko zgrabne, ładnie uformowane bobeczki... Czy życzysz sobie bardziej dokładne opisy kupy w garniturze? :lol:

» Wto gru 23, 2008 12:29

Krótka relacja foto z tego co widziałyśmy z Kaprys podczas ostatnich 3 wizyt:

Marmurka w ciąży pojawiła sie jak dotąd tylko raz. Chciałyśmy ją załapać na sterylkę, ale w sobotę, ani w niedzielę sie nie pojawiła:(
Jest przemiła. Ociera się, daje głaskać... miałam ją na rękach.
Jest malutka. Z wiosennego miotu, a już w ciąży:(
Dobrze żeby z lecznicy trafiła do domku tymczasowego, bo jest zdecydowanie adopcyjna od zaraz...
Spróbuję ją złapać w weekend po świętach.

Ten malutki tabby mnie zaskoczył. Jest znacznie mniejszy niż reszta. Wyglada na max 2,5 miesiąca. Przepiękny :oops:

Do oswojenia, bo trochę zwiewa :roll:

.

Jasny marmurek/marmurka. Ma około 3,5 miesiąca. Trochę ucieka, ale cały czas kręcił się wokół nas i przygladał ciekawie. Do szybkiego oswojenia.

Mój absolutny faworyt/faworytka :love:

Raczej faworytka, bo drobniusie to to jest. Małe czarne ze złotymi oczami. Wiek, na oko, 3,5 miesiaca. Niesamowicie ciekawskie stworzenie :twisted:

Pierwsze do miski :twisted:

Na zdjęciu ma pajęczynę na głowie :lol:

Zdecydowanie do szybkiego oswojenia, jeśli ktos da jej szansę.

I koto-pies

Przemiła Burasia, która za nami chodziła jak piesek. Ma jakieś 6 miesięcy. Ociera się, mruczy i uwielbia głaskanki. Grzecznie pokazała dupkę i stąd wiemy, że jest dziewczynką :twisted:

Szuka domu tymczasowego, bo wyraźnie chce mieć swój dom i swojego człowieka. Biegała za nami, wspinała sie na drabinę, wyraźnie nas polubiła... Pięknie delikatnie miauczy :1luvu:

Dymna pręgowana koteczka. Ma jakieś 4 miesiace. Absolutnie nietypowo umaszczona: bardzo wyraźne pręgi i dymna sierść. Ma śliczne zielone oczy. Nieśmiała i zwiewa

Na zdjęciach tego nie widać, ale kociaki są naprawdę małe. Nawet dorosłe są drobne (z wyjątkiem Bodzia). Niektóre mają lekki koci katar.
Wygląda na to, że cała populacja nie ma pcheł

(jak dotąd wszystkie zabrane stamtąd koty nie miały ani jednej pchełki).

» Wto gru 23, 2008 15:44

hopsa! może komuś złapać po świętach miłego kota?

» Wto gru 23, 2008 21:08

Mnie złapałaś koteczka Misia Maciusia. :lol:

Tylko jedno zajrzenie weterynarza pod ogon i mamy Misię. :lol:

Misia odrobaczona, zaszczepiona, zaraz będzie można zaprzyjaźniać JĄ z Basieńką. Dzieci z tego nie będzie. :lol:

» Wto gru 23, 2008 21:44

Aga! Co za profesjonalnie zrobiony opis!
Rozwaliły mnie te "metki" do kotów.
Ech... Ile ich tam

» Wto gru 23, 2008 21:44

Agneska pisze:Mnie złapałaś koteczka Misia Maciusia. Tylko jedno zajrzenie weterynarza pod ogon i mamy Misię.

Misia odrobaczona, zaszczepiona, zaraz będzie można zaprzyjaźniać JĄ z Basieńką. Dzieci z tego nie będzie.

No, ale tutaj orchidko dałaś plamkę...
Żeby pod ogonek nie zajrzeć jak trzeba

Nici z Maciusia...

» Wto gru 23, 2008 21:50

No bo jak, Maciejka by teraz była? :lol:

Zrób swój własny cud! Rupert, Salem i dziwne maluchy...

Kto przegląda forum