Rozmawiałam dziś z panią z parteru.
Piątego kociaka nie złapano i panie nie chcą go łapać, ponoć dobrze wygląda, jest zdrowy i tłuściutki

Nie będę się upierać, i tak mam dużo za dużo kociaków na głowie.
Kotki na sterylki trzeba wyłapywać pojedynczo - najpierw czarną, dopiero po jej powrocie można łapac burą. chodzi o opiekę nad kociakiem. W sumie to ma sens. Na szczęście obie panie są całkowicie za sterylkami.
W zeszłym roku bura koteczka okociła się na skwerku, wrony dziobały maleństwa, pani z parteru zaniosła je do uśpienia

Horror, teraz te chore kociaki - dlatego panie nie chcą następnych.
Czwórka w lecznicy ma się coraz lepiej, leczenie daje efekty. Udało mi się przedłużyć ich pobyt w szpitaliku. Tam zostaną wyleczone, ale nie ma kto oswajać...