Lena - księżniczka jedynaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 30, 2008 20:31

i widzisz, ja niby wiedziałam na co leczę.
później sam wet zaczął się gubić. poszłam do innego. może za późno.
a może i tak nic bym nie osiągnęła.
powtarzam,że NIE WIEM i to jest mój dramat.
żyj sobie z wiecznym wyrzutem sumienia, że może to Twoja wina, ale nie wiesz na pewno...
wtedy pogadamy. bo jak narazie to ja z tym żyję i jeśli coś, to ja za to odpowiem po drugiej stronie.

tak samo jak nie zrobiłam jego sekcji, tak samo nie zrobiłam histopatologii płodu. i też nie wiem.
bo wystarczy mi na ten czas fakt, że straciłam jedno i drugie.
a przyczyny to może być za dużo dla mnie.
narazie.
telefon i adres do mnie znasz.
jak będziesz chciała przyjść porozmawiać, to zapraszam.


a publiczne pranie brudów mnie wykończyło. pa
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon cze 30, 2008 20:39

irazone pisze:
a publiczne pranie brudów mnie wykończyło. pa


Póki ja nie podjęłam tematu na forum, z Twojej strony nie było chęci wyjaśnienia sprawy. Zaczął się temat nowego kota i bycia DT... Zwyczajne, pogodne życie... Śmierć Borysa? Cisza.
A ja, żeby napisać na forum musiałam dojrzeć. Właśnie po to, by nie skrzywdzić. By emocje, które są złym doradcą opadły.
A Ty mówisz o praniu brudów...
Ja o prawdzie. Chciałabym ją poznać. I jeśli pozwolisz - będę jej szukała.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon cze 30, 2008 21:46

Matahari pisze:ja bardzo proszę o zakończenie w tej chwili dyskusji na temat Borysa [']... zajęłam się już tym i na jutro jestem umówiona z Irazone... poczekajmy spokojnie bez niepotrzebnych słów...


powtarzam prośbę...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 01, 2008 21:35

spotkałam się z Irazone, jej synem i Lenką...
nie mam zamiaru rozpisywać się na temat jego przebiegu... usłyszałam i zobaczyłam to co miało miejsce i koniec... Borys ['] odszedł i nic nie wróci mu życia... Gosia ratowała go do końca... rozstrząsanie tego i gdybanie nikomu ani niczemu nie służy...

obiecuję fotki Lenki ode mnie jak tylko dostanę... autorstwa Mirki...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 07, 2008 9:11

Lenka u Matahari (autorstwa Mirki_t)

Obrazek
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 07, 2008 9:15

sliczniutka burasia :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 07, 2008 9:16

Lenka przed chwilką w domu (teraz już na mnie siedzi)

Obrazek

Obrazek
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 07, 2008 9:21

Lenka w tej chwili

Obrazek
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 08, 2008 7:54

byłam w schronie.
dokociłam się maluszkiem, ale niestety muszę mu szybko znaleźć domek, bo Lena nie akceptuje takiego stanu rzeczy.
szkoda mi i jej i malucha, to śliczny tygrysek, chlopaczek. bardzo grzeczny, korzysta z kuwetki, mruczący i tulący się. aż żal serce ściska

Obrazek


Obrazek


Obrazek
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 08, 2008 8:02

parę dni temu havka warczała i prychała na kosmę
teraz nie przeszkadza jej jak mały podejdzie i je z jej miski
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 8:10

narazie czekam.
Kicia jest odważny, można powiedzieć, że w dupie ma prychy i warkoty Księżnej Udzielnej Leny.
Lena obrażona, zła, wściekła. Chodzi i warczy z daleka. Kładzie się w drugim końcu pokoju obserwując mlodego i profilaktycznie warczy.
Jak młody śpi, to wredna małpa podchodzi do domku i zagląda, co to za zwierz tam siedzi. domek pod stołem, to włazi na stół i z gory zagląda. i nadęta chodzi po chałupie z nieodłącznym warkiem-Matahari świadkiem ostatnio, siedziala u niej w kącie schowana, wszystkie futra omijały ją z daleka, a ona cały czas warczała. tak na wszelki wypadek chyba.
bierze swoją mysz i nadętym krokiem chowa ją gdzieś daleko.
ma takiego focha, że ho ho.
ale na kolanka dalej chętnie włazi.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 08, 2008 8:28

oj przejdzie jej, to mlody kotek chowany z innym, narazie pewnie czuje sie zagrozona i dlatego tak prycha. Sadze ze zaakceptuje nowego kolege.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 08, 2008 10:43

Czasem to musi potrwać. Szkoda, że Lenka nie ma wzbudza instynktu macierzyńskiego w sobie. Małemu byłoby milej. Jest cudny.
Nazwałaś go jakoś?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lip 08, 2008 13:37

dostał imię Sybil.

jest coraz cudowniejszy. śpi ze mną, liże w poszukiwnaiu cycka (dostaje mleko w strzykawce), tuli się i płacze jak jest sam.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 08, 2008 14:15

Irazone w jakim on jest wieku? Jeszcze nie umie jeść? O biedactwo malutkie...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka i 247 gości