Ciszy i spokoju ciag dalszy...
No, moze nie liczac wyczynow Smerfa, ktory usiluje wspinac sie po zaluzjach i wlazic na okap kuchenny, zawodzac przy tym zalosnie...
Reszta leniwa i wykorzystuje lenistwo panstwa. Zreszta co sie dziwic, u nas upal. Spedzilismy wiec przedpoludnie wszyscy w lozku, ja obarczona Gustawem i puchatka lazienkowa, a TZ Kruszyna i Smerfem. TZ stwierdzil, ze teraz dopiero zrozumial, po co ludzie maja wiecej kotow - zeby sie nie klocic z kim koty spia

.
Z lazienkowej puchatki po kapieli odpadl brud i okazalo sie, ze wcale taka puchata nie jest

. Kotow sie boi, ale jast mega proludzka, spedzila noc spiac mi na glowie, a przedpoludnie lezac mi na gorsie. Kruszyna zazdrosna i dlatego obsiada TZta.
Kurcze, ale bede za nimi tesknic na urlopie...