Agatka naprawdę jest kompletnie wyluzowana. To fantastyczna koteczka. Ma w sobie tyle radości życia. Wszystko jej smakuje, wszystko się podoba. Taka mała istotka pozbawiona jakichkolwiek oporów, obaw. Bierze to, na co ma ochotę Ale kiedy idziemy spać, staje się ciepłą, mruczącą kuleczką, przytuloną do mojej twarzy. Cudna koteczka.
Agatka dzisiaj zamieszkała w swoim własnym Domku. Teraz jest mieszkanką Nowego Miasta nad Pilicą. Właśnie wróciłam z wizyty przedadopcyjnej. Nie byłam pewna, czy zostawię Agatkę. Ale nie miałam najmniejszych wątpliwości. Agatka też ich nie miała.
Długo czekała na swój własny Domek, ale warto było: żadnych kompromisów.
Agatka ma koleżankę: czarną śliczną suczkę Afrę, prokocią i przyjazną. Zanim wyjechałam, były już noski.
Więcej napiszę jutro, fotki wstawię w poniedziałek.
Femka pisze:teraz, jak rozejrzałam się po pokoju, przyszło mi do głowy, że może uratuję jeszcze jednego kwiatka, któremu Agatka namiętnie podgryzała liście.
ja z tym kwiatkiem już się właściwie pożegnałam. Nie miałam nadziei, że on przetrwa. Więc radocha, jak się uda go uratować.
A cieszyć jest się z czego. Teraz trudno o takie Domki, które tak bardzo się starają i tak bardzo czekają na przyjęcie futrzaka. A przecież los Agatki jest tu najważniejszy.
Dzwoniłam do Domku Agatki.
Koteczka akurat wtedy siedziała sobie z Dużą w kuchni i udawała za firanką, że jej nie ma Agatka czuje się jak u siebie w domku. Wie, że jest u siebie Woła Dużą na głaski, qupalkuje, siooosioooje, normalnie sielanka.
Duża była trochę zaniepokojona, że Agatka za mało je, ale jak ustaliłyśmy, wszystko jest w porządku.
Agatka jest w swoim domu księżniczką. Uwielbianą i kochaną. To mi wystarcza. Teraz jestem spokojna.