Arlekinku, pora szukać domku. Takiego ukochanego, wymarzonego, jedynego i wyjątkowego.
A co do strachu przed p - w pełni rozumiem. Madzia zaszczep Arlekina jak tylko weci pozwolą, nie czekaj.
I coś dla Arlekinka http://ale.gratka.pl/ogloszenie/804009_ ... czony.html
Dziewczyny napiszę więcej potem, dzis tylko tyle, że kiedy po 12 godzinach pracy chciałam się wczoraj wyspać, pewien znany Wam uroczy koci młodzienic skutecznie mi to uniemozliwił, brykając wdzięcznie noc prawie cała z nadobna panną Billy
Arlekinek wczoraj wieczorem był u weterynarza w związku z chorym okiem,. Dostał interferon do oka i floksal. Nie lubi już zakraplania i dziś sobie troszke powalczyliśmy. Chwilowo grzecznie leży z miną niewinnego kotka, ale ja wiem, że pod białym futerkiem czai się nocny demon. Niestety wciagający inne koty w nocne harco- igraszki.
łorany, znów coś? Arlekin, dzióbku malowany, no ileż można chorować? tym sposobem to Ciotka Magic nie będzie Cię mogła zaszczepić i do końca życia będzie się izolować od świata, coby Cie niczym nie zarazić...
Zdrowiej, ale już! a potem kujka i do domu! No!
Arlekin jest kotem kaowcem, dziś zaktywizował mumie, tak,że Czarna Mumia nawet przebiegła rączo przez pokój (co prawda zaraz zadziwiona i zawstydzona swym wyczynem ukryła się w pudełku).
Niestety dziś w drugim oku tez pojawił sie wyciek, dostalismy tez interferon do wpuszczania do oka, muszę tylko sprawdzić jak zsynchronizować interferon z kroplami.
Poza tym Arlekin znowu dziki i biegający i gryzący, choc chwilowo łaskawie spi.