skazane na śmierć- wieści od Tosi:):) to już 7 lat:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 08, 2007 20:05

i jak tam Wiewiórka? :wink:
i czy pada nadal? :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 10, 2007 20:21

Wiewiórka w formie :twisted:
a Zośka czasem ma fazę i paca mnie łapą
zastanawiam się czy czasem nie pachnę wtedy Wiewiórą właśnie :|

u Olgi jednak byłyśmy dziś, ufff
dostałyśmy czapkę lekarstw, ale szczegóły opiszę jutro
bo dziś już lecę na twarz i nie widzę dobrze

do pokarmu możemy trochę renala dołożyć
i za dwa tygodnie, przy kończeniu furaginu na ponowne badania 8)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2007 21:02

Ami ale Ci Zosia daje popalić
jest bardziej czasochłonna niż TV :twisted:

My też dzisiaj z Tosią u weta bylismy
na powtórce kłujki na przeebrzydelego tasiemca
Tosia była bardzo dzielna
tylo ciuchutko podczas jazdy miaukała, ale tylko jak jechałam mniej niż 60 :roll:
A jak sie tuliła u weta :1luvu:
Wyciągłam ją z trasporterka i wziełam na ręce, bo coś wetkę zatrzymało w drugim gabinecie a Tosia jak nie zacznie mruczeć, przytulac się, wcisnęła mi głowę w łokieć i taka była szczęsliwa. Ugniatala łapeczka ale tak delikatnie, tak słodko :D :D

Obrazek tak cały czas Tosia nosi ogonek :lol: zawsze do góry z zadowoleniem. Nie widzicie tego bałaganu w tle, to własnie Strychowe Królestwo, które w dodatku nie zdązyłam ostatnio wogóle posprzatać
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto wrz 11, 2007 6:46

Jakieś dwa lata mielismy zgłoszony problem w Tarnowskim wiezieniu. Niestety to nie jest dobre miejsce dla kotów. Koty w wiezeniu były od dawna poprzedni naczelnik to tolerował, nowy nie. I miał swoje racje. Zwrócili się do nas o pomoc w wyprowadzeniu kotów z wiezienia.
Było kilku wiezniów którzy nawet mieli koty w celach, lubili je. Te wiec oswojone znalazły nowe domy.
Niestety wieksZość wiezniów to nie są grzeczni chłopcy. Koty były gwałcone, olewane wrzatkiem i notorycznie się raniły na drutach próbując przejść z jedno placu na inny. Trzymały sie wiezienia bo w zimie wchodziły do przewodów z rurami ciepłowniczymi i miały ciepło.
Ale co chwilę koty gineły.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto wrz 11, 2007 15:06

Kochana Tosia :lol:

A jak sierść? Poprawiła się cosik?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto wrz 11, 2007 18:17

dobra, rozdzielam lekarstwo 8)

otóż na początek mamy w Zosię władować:
6 tabletek Phytophale - po połówce raz dziennie (czyli dni 12)
4 tabletki Synuloxy - po jednej dziennie (czyli dni 4)
Furaginum - po połówce dwa razy dziennie (przez dwa-trzy tygodnie)
Prenatal - po ćwiartce raz dziennie (przez dwa tygodnie)

:strach: :strach: :strach:

umówiona z Olgą jestem na czwartek-piątek w przyszym tygodniu
ciut wcześniej mam złapać siuśki do badania
(jeszcze przed odstawieniem furaginu i najlepiej taką niewyciśniętą)
zbadamy wtedy jeszcze krew
i zobaczymy jak Zosia reaguje na kurację

p.s. Zosia dziś znów na gigancie :roll:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 18:48

:strach: tyle piguł :strach:

a wiadomo co jej właściwie jest?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto wrz 11, 2007 19:00

Zosia ma oznaki początków mocznicy
i w Zosi jakiś stan zapalny siedzi
niezbyt duży, ale jednak
i chcemy to pogonić zawczasu

właśnie przed chwilą samodzielnie :!: udało mi się wsadzić w Zosię te wszystkie piguły 8O
jedną po drugiej z przerwami na głaskanie gardzioła 8O
a Zosia na końcu jeszcze mi mruczała 8O

trzymać kciuki, żeby jej ta wzorowa postawa do końca kuracji się nie znudziła :|


przysyłamy głaski dla bielskiego towarzystwa :D
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2007 21:49

Dopiero jutro przed pracą dotrę na pocztę w godzinach pracy poczty
:? chociaż paczuszkę mam przygotowaną od soboty. Teoretycznie do piątku powinna dotrzeć.
Tosia jest śliczna.
pozdrawiamy
Merlin i Dominik

Obrazek

Aguteks

 
Posty: 674
Od: Wto wrz 30, 2003 9:14
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro wrz 12, 2007 9:29

Zosieńko :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro wrz 12, 2007 16:13

Zosiu, łykaj grzecznie te piguły
zobaczysz, że potem będziesz zdrowiutka :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro wrz 12, 2007 18:27

w drugim dniu piguły wsadzone w kota :smokin:

i ku pamięci
to co było niedobre w wynikach:

krew:
kreatynina - 116,4 przy normie od 21-75
a mocznik 13,5 przy normie <8,3

mocz:
leukocyty: 10-12 wpw
Olga mówiła, że to za dużo
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 12, 2007 18:36

dobrze wam idzie współpraca przy pigułakach
Zosia tak dobrze współpracuje czy moze to takie dobrze współpracujące pigułki ?

a od czego może być ten stan zapalny?? Zosia ma taką bliznę na łapie, karmciiel mówił ze w tamtym roku miała tam olbrzymią ranę (pewnie od przeskakiwania pod drutami :( :( ) i samo sie zagoiło...ale nie wiem czy to może być to...

a nereczki...Ami przysle Ci troszkę tego renala. Odrobinkę sobie zostawię na wypadek jakby nagle Bajka stwierdziała że to jest pyszne.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 12, 2007 18:46

Tosia za to ma dzisiaj załzawione jedno oczko :(
nie wiem czy to coś poważnego czy może jakiś paproszek jej wpadł..ten strych do najczystszych nie należy :oops:

Obrazek czyż nie jest piekna?? ja mam słabość do duzych burych kotek...nie wiem czemu,ale zawsze uwazałam ze to najmądrezjsze spośród wszytskich kotów-takie własnie bure kotki.

Tosia też jest bardzo mądra. I bardzo kochana. Mruczy nawet jak jej wkraplam w uszy oridermyl. Tak jeszcze tylko dla pewności, bo uszka już w środku czyściutkie. :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 12, 2007 19:02

pigułki nie mają innego wyjścia, jak tylko współpracować z kotem
bo podczas operacji cały czas powtarzam motto Rustie
żadnej litości dla kota 8)

stan zapalny najprawdopodobniej wziął się po prostu z tego
że o Zosię nikt nie dbał
świerzb, polipy, po drodze pewnie jakieś niedoleczone katarki
do tego nie zawsze regularne i pełnowartościowe jedzenie
brak prawdziwie ciepłego schronienia
w takich warunkach kot ma prawo coś niedobrego załapać

a rc renala mamy już :)
właśnie przed godzinką przyniósł Pan z Krakvetu 8)
chciałam jeszcze nerkowego hillsa na wypadek niejadalności rc, ale dziś nie mieli
lubię Krakvet, wczoraj wieczorem zamówiłam z adnotacją "pilne"
a dziś przynieśli :mrgreen:

a tak przy okazji, czym się różni hills g/d od hillsa k/d ? :oops:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości