Tak by było najlepiej, kotki ladują w pobliżu i mam na nie oko / bo jestem już w nich zakochana/. Życie na razie nie jest tak piękne. Przyszłe domki są na razie prawie wirtualne, bo niby ktoś chce, dzwoni, umawia się i nic, a ja jestem już spłukana z kasy i coraz bardziej przyzwyczajona do kocików i coraz trudniej mi będzie je rozdać, bo wiadomo - domków nie ma a moje wymagania rosną. Poznałam każdego, tulę, pieszczę i mówie im do uszka jaki będą miały cudny domek, a tu ani domków ani mozliwości na to, żeby je zatrzymać
Cały czas patrzę jak rośnie liczba adopcji, już było mniej, bo pewnie wyczyścili nieaktualne i za chwilę będzie to samo. Kotki, które mam pod opieką juz nie będą miały maluszków, bo miały sterylki, szkoda, że nie wcześniej, bo nie miałabym problemu co zrobić z 7 cudami świata. Została mi jeszcze jedna kicia ale jej nie potrafię na razie złapać, a muszę zdążyć. W pobliżu mojego domu ktoś wyrzucił kotkę, miała rujkę - też bym musiała ją złapać i ciachnąć. Koleżanka namierzyła kolejne podwórko, gdzie jest kotna kotka i to jest bardzo pilne, a ja siedzę na strychu i modlę się o domki. To już chyba obsesja.
Basiu, był kiedyś taki wątek "fatum forum". Każdy kto tu wejdzie i zostanie, zaczyna wszędzie widziec koty, a zwłaszcza niesterylizowane kotki Mi się już śnią po nocach, bo pod domem została jeszcze jedna - dzik straszny, której nijak ucapić nie mogę. I śni mi się, że ona rodzi 5 kotek, a za chwilę te mają młode itd. itp.
Nieustannie trzymam kciuki za domki dla Kociaków z Lasu
Barbara Horz pisze:Cały czas patrzę jak rośnie liczba adopcji, już było mniej, bo pewnie wyczyścili nieaktualne i za chwilę będzie to samo.
Basiu usunęłam nieaktualne ogłoszenia czerwcowe ale i lipcowych sporo nadaje się do wykasowania tylko nikt nas o tym nie zawiadamia więc trzeba "na piechotę" pisać do ludzi.
Myślę, że ogłoszeń będzie jednak mniej patrząc na ilości przychodzące na adopcyjną, więc kociaczki będą mieć większą szansę na domki. No i sporo ludzi już wróciło z wakcji i na adopcyjną zagląda
Cieszę się, że to nie szaleństwo, chyba że zbiorowe .
Koty też mi się śnią po nocach, ogłoszenia mi się śnią i tylko domki mi się nawet nie śnią.
LimLim ja mam nadzieję, że to tylko ludzie nie zgłaszają i jest tego w rzeczywistości mniej. Bardzo mnie to pociesza i pierwszy chyba raz czekam z taką niecierpliwością na koniec wakacji. Ja co prawda wakacji nie miałam wcale i póki koteczki nie znajdą domków to nie będę miała ale trudno już się pogodziłam z ta myślą.
Koteczki są smutne i bardzo chcą się miziać. Szkoda, że nie było ze mna kogoś dziś na strychu, bo cztery kociaki weszły mi na kolania do miziania, a dwa leżały pod nogami i też chciały. Tylko Azja nieufnie to obserwował. One tak bardzo chcą mieć domek .
Zastanawiam się czy wszystkie ogłoszenia, które dały pomocne mi osoby się jeszcze ukazują, bo do końca nie wiem gdzie były poumieszczane. Allegro chyba jeszcze jest, muszę sprawdzić alegratkę, a dalej nie wiem .