Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 11, 2007 8:26

Po pracy chwyciłam w dłoń transporter i tramwajką ruszyłam na Czyżyny. Jak wsiadałam do 4-ki to pogoda była niezła. Myślałam sobie: "fajnie, może to dzień złapania Burej". Jak dojeżdżałam do celu to już nieśmiało kropiło. Pod blokiem cisza, zero kotów, ogródki jakby bardziej zarośnięte. Obeszłam okolicę - ani pół ogona nie zobaczyłam. Czasu miałam sporo, więc nie traciłam zapału. Zadzwoniłam do pani K. Rozmowa telefoniczna skończyła się długą pogadanką na klatce schodowej. Za drzwiami woda lała się z nieba strumieniami. Po jakiejś godzince przestało. Pani pobiegła do domu po karmę (dostała z TOZu suche jedzonko ale twierdzi, że jej podblokowe tego nie ruszą więc mi dała - jakieś czeskie cudo - może ktoś potrzebuje dla bezdomniaczków, bo ja jeszcze pod blokiem nikogo z kocim ogonem nie zlokalizowałam :?: ). W tym czasie przybiegła Bura. Mi adrenalina podskoczyła. Wyciągnęłam puszkę rybnej Sheby ale panna ma teraz inny cel. Tym celem był czarny pełnojajeczny wymoczek na balkonie. Takie to byle jakie (nie wygląda dobrze i trzecie powieki ma na oczkach) a panna daje się łapać na jego wątpliwe wdzięki. Kotka nie podeszła do nas. Kręciła tylko kuperkiem, wyginała się, ocierała o wszystko i sprawdzała czy kawaler nie zniknął przypadkiem. On też nie spuszczał jej z oczu. Jak na moje oko to panna ma ruję. Potem znowu zaczęło lać i klapa totalna. Pani nie rozłoży klatki-łapki w deszczu, bo nie da rady jej pilnować. Klatka jest metalowa i mogłaby się komuś spodobać (pewnie na flaszkę prostego wina można by ja zamienić). Forumowicze módlcie się o słońce, bo Burą trzeba złapać. Widziałam blizny na rękach pani K (masakra 8O ) i w ręce tej burej cholery nawet w rękawicach nie podejmę się łapać. Druga mamusia (biało-czarna kuśtyczka) jest podobno już bardzo chuda. Ma gdzieś małe, które raczej przy takiej pogodzie i osłabionej mamie mają małe szanse przeżyć. Pani już kilka razy próbowała je wyśledzić. Krówka to mama zabitej przez amstaffa Oli. Jeśli to ona niesie "długowłose" geny to kociaki mogą być cudne. Pani przyglądała się kulawej łapce i sądzi, że to może być śrut. Pod tym blokiem już dwa koty zginęły zastrzelone. Trzeba będzie i tą rodzinką się zająć ale teraz małe mają chyba około miesiąca. Pani nie ustaje w szukaniu (teraz jeszcze ze względu na Olę) i łapaniu Burej. Oby się to udało.
Wróciłam do domu lekko mokra i mało zawału nie dostałam jak zobaczyłam miskę Zenka. Moja "mądra" młodsza siostra wsypała mu Purinę kitten z kurczaka (jest skrajnie uczulony). Kotu na szczęście nie smakowało i zjadł malutko. Wpadłam w histerię. Mam nadzieję, że cyklosporyna, którą teraz bierze, złagodzi reakcję (rano jeszcze było OK). Jestem niemal pewna, że w kuwecie będzie katastrofa :cry: . Ale się rozpisałam :oops: .
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2008 19:07 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:32

O matko :( Byłam pewna że z Burą pójdzie raz dwa, a ona wyraźnie w konia was robi :? Druga połowa lipca ma być podobno upalna :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:40

Bure jest wredne :evil:
Trzymaj się Sylwka :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:44

Dwa razy była w klatce-łapce ale ją puszczałyśmy, bo były jeszcze maluchy do złapania. Żałuje, że nie złapałyśmy jej od razu z małymi, bo teraz kawalerowie, no i jak się nie karmi małych to i jedzenia tyle nie potrzeba. Niestety wtedy nie było jej gdzie przechować do czasu mojej przeprowadzki. To skaskaNH jest winna :wink: , bo to ona mówiła aby jej dać kilka dni na ustanie laktacji. Z tą winą żartuję oczywiście, bo sama nie wiedziałam co robić.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:51

Sylwka, a można jakoś ten Twój banerek skopiować? Charlotte pojechałą do domku i mój już jest nieaktualny, więc bym podmieniła. Podobno, jeśli wkleisz go w tekst, to będę mogła skopiować :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 9:54

Sylwka pisze:A to masz:
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2315078#2315078][img]http://images29.fotosik.pl/22/16c4ce10439ee926.jpg[/img][/URL]


To takie nocne wypociny po lakierowaniu szafki (bure na burym - jak mnie wena dotknie to poprawię jakoś).

Tu był. Dzisiaj zabieram się za robienie nowego (chyba, że Bura się złapie i nie będzie czasu), bo już wiem jak zrobić animowany - tylko teoretycznie wiem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 11, 2007 11:26

Qrczę, nie straszcie z tymi upałami, bo my tu poddaszowo-tymczasowe plany kombinujemy, a w upały na poddaszu można ducha wyzionąć! :strach:
Sprężarka już stoi w garażu, oklejona folią i kartonami, żeby kociaki do niej nie wlazły. Na łazienkę w roli stałej tymczasowni TŻ nie chce się zgodzić, bo to na mur skończy się rozlezieniem się kiciąt po domu (ma rację - to pomieszczenie mocno wykracza poza funkcję "łazienki-standard" i stale się tam coś wnosi, wynosi, myje, czyści, zalewa...itp.) a jak Piórek z Cykorem znikną w zakamarach naszej chałupy, to normalnie igła w stogu siana. A mają tendencję: nawet w garażu, gdzie prawie nic nie ma, też potrafią się zaszyć. Nad tą dwójką trzeba pracować indywidualnie.

Kuśtyczkę od wczoraj wypuszczamy "na salony". Ona się nie boi i błyskawicznie dogadała się z Asicą, szaleją razem jak dwa kociaki. Przychodzi do człowieka i mruczy, "dorosła" kuweta z bentonitem to dla niej też nie problem: od razu załapała. Ale też bez kontroli nie można jej zostawić, trzeba mieć oko.
Dzisiaj ostrożnie spróbujemy z Blenderem.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro lip 11, 2007 22:30

Zajrzalam na chwile (bo mam ograniczony dostep do neta) - a tu takie wiesci :( Tak mi smutno z powodu koteczki tej pani - widzialam ja, to byla sliczna kotunia...Zreszta niewazne, jaka by byla... :(
Bura jednak okazala sie powaznym przeciwnikiem - szkoda, ze ja zlekcewazylysmy na poczatku.Fakt, chodzilo mi o zatrzymanie laktacji, ale tez bylam przekonana, ze skoro ona taka ufna, taka oswojona, to nie bedzie robic problemow. A tu rzeczywistosc okazala sie zupelnie inna.
Trzymam kciuki za jej zlapanie :ok: Tez slyszalam, ze pogoda na Poludniu sie ma poprawic (boo tym, co jest teraz na Polnocy nie chce nawet wspominac - ani o tym, ze w lipcu chodze w kurtce ;).

I glaski dla calej burej bandy ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 8:30

Kaśka urlop masz cudny :twisted: .
Chyba zaczynam być zła. Wczoraj pogoda po południu była super. Dzisiaj od rana jest ładnie a telefonu od karmicielki NIET. Nie rozumiem. Przegadałam z nią na klatce ze dwie godziny, prosiłam, itd. Może to wina Burej i jej rujki?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 12:22

Kaśka, to ja Ci życzę, żeby tam na północy pogoda się poprawiła, ale tutaj to niech lepiej będzie chłodno i bez deszczu. I niech ta Bura się wreszcie złapie, kurka wodna, no!
Jak się w tym tygodniu nie uda, to może jakoś się razem umówimy na łapankę, jak wrócisz? Wspólnymi siłami? Może w podbierak spróbować, chociaż to podobno wyższa szkoła jazdy?

Aha. Kuśtyczka buszuje po domu na całego. Świetna jest :D
A ja mam stresa, że załapie, jak się wychodzi na poddasze i staram się jej nie pokazywać, przez co rzadziej jestem przy kompie.

Sylwka, proszę, wrzuć adres banerku na Kociarnię, bo coś mi nie wgrywa tak jak powinno, a nie mam czasu walczyć :(
Banerek jest super, super!
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw lip 12, 2007 12:47

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62673][img]http://upload.miau.pl/3/20343.gif[/img][/URL]

A w tle jest brzusio Blenderka. Jak mi się uda siąść kiedyś w dzień (a nie późną nocą) do obrazków to może zmienię i ten pierwszy.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 12, 2007 19:24

Sylwka, zrób jeszcze ogłoszenie, to drukniemy i TŻ będzie miał pretekst do wycieczki rowerowej po lecznicach i sklepach :wink:

Dzisiaj byliśmy na kolejnym przeglądzie u wetek. wygląda na to, że maluchy (jakie one tam maluchy!) będą miały wakacje od dręczenia :D
Zostały nam tylko uszy Blendera do smarowania przez kilka dni, jedno ucho Cykora, podejrzane od wczoraj (pewnie świerzbior zaatakował, jak mu spadła odpornośc, ale od wczoraj już smarujemy i znika w oczach). Plamka na uchu się nie powiększa, cokolwiek to było, ale smarujemy to srebrem koloidalnym. Nystatyna jest w odwodzie, jakby przypadkiem nie pomagało (na moim palcu pomogło srebro, to czemu na kocie miałoby być inaczej?)
Łyse miejsca Blenderowi ładnie zarosły, chyba to nie był jednak grzyb, tylko odparzenie.
Węzły chlonne zmalały albo schowały się zupełnie.
Wszystkie maluchy ważą po ok. 1.20 kg, Blender 1.45 kg.

Odrobaczyliśmy się jeszcze na koniec i do domu :D
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt lip 13, 2007 6:58

Ewa mam pytanie w sprawie ogłoszeń. Myślałam o nich i nie wiem jaki telefon kontaktowy mam podać (mój czy Wasz)?
Super, że kice zdrowe i że to nie pieczarkarnia, bo by był kłopot. Tylko gdzie te domki? Zacznę wystawiać ogłoszenia w sieci ale co z tym numerem telefonu? Daj mi też znać co z "dyżurem".
Jeśli karmicielka od Burej się nie odezwie to chyba znowu tam pojadę. Szlag mnie trafia.

To nowy kod:
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2315078#2315078][img]http://upload.miau.pl/3/20547.gif[/img][/URL]
Ostatnio edytowano Pt lip 13, 2007 14:39 przez Sylwka, łącznie edytowano 2 razy

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 13, 2007 12:31

No, kurcze, kurcze, nie mam czasu na internet.
Maluchy przeflancowane od wczoraj do łazienki weszły w kolejną fazę oswajania, bardzo im się ta "delegacja" przyda :D Co chwilę ktoś wchodzi i głasknie. Albo zagada chociaż. Kuśtyczka opanowała już sztukę błyskawicznego przenikania do reszty domu. Bardzo jej się podoba towarzystwo Asicy i stały kontakt z Dużymi.

Sylwka, nie ukrywam, że inwigilację i wstępną selekcję domków wolałabym zrzucić na Ciebie :twisted:
Te, które przejdą przez sito, niech dostają mój numer od Ciebie.
A zamiast "dyżuru" jutro proponuję mały sabacik z oswajaniem maluszków, Sylwka, jesteś na liście uczestników z adnotacją "obecność obowiązkowa" :wink:
(TŻ jedzie sam - nie bardzo sobie wyobrażam zostawienie tej bandy komuś pod opieką). Chętne ciocie-głaskaczki mile widziane :D
Zapewniam: chatę, napoje wyskokowe, wyskoki bez napojów w wykonaniu Gangu i rezydentów, stały dostęp do forum, dla chętnych nocleg.
Jakieś ciasto możemy skręcić, np. marchewkowe, jeśli się znajdzie chętna "dyżurna" do utarcia marchewki.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt lip 13, 2007 13:09

OK. Postaram się zrobić ogłoszenia na jutrzejszy sabat. Nie wiem co robić z Burą - to znaczy z karmicielką. Boję się, że ona po prostu nie chce Burej łapać. W rozmowie z nią zupełnie takich intencji nie widać, więc nie wiem o co chodzi. Jestem zła. Tam koty ciągle mają jedzenie w "norce" (taka dziura przykryta płytą). Panie karmią też około 3-ciej w nocy. To jak ma się ta kotka złapać jak głodna nie jest. Proszenie o niekarmienie jest jak walenie grochem o ścianę. Poprzeklinałabym trochę ale nie wypada.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości