wibryska pisze:no i jeszcze sprawa sterylizacji i kastracji - gdyby pan zdecydował się na parkę to sterylizacja byłaby najważniejsza
(nasza kicia miała pierwszą ruję w wieku 6 miesięcy)
czy ktoś mógłby odwiedzić tego pana przed adopcją ?
może warto poprosić o to w tytule
Spokojnie

Napisałam do Pana "uświadamiającego" maila, napisałam mu, że kotkę trzeba wysterylizować, on się z tym zgodził. Potem pozostaje już kwestia zaufania, że to zrobi. Napisałam też do niego drugiego maila z prośbą, aby przemyślał adopcję parki. wypytałam, czy będzie miał cierpliwość w oswajaniu, bo kotki jeszcze są dzikawe, zapytałam czy ma małe dzieci i czy one zrozumieją, że kotek może się bać i musi mieć spokój. Na 2 ostatnie maile, które starałam się pisać w sposób delikatny

nie dostałam jeszcze odpowiedzi, Pan po prostu nie odpisał. Może nie miał czasu, chociaż nie pojmuję, czemu po prostu do mnie nie zadzwonił?
Dzisiaj miałam sygnał od Pani Emilka, że znajoma jej znajomego z Warszawy chciałaby małego kocurka. Pani E. chce ją namówić na parkę, ewentualnie się je rozdzieli. Grunt, że coś się dzieje.
Ja dzisiaj po pracy "oswajałam" małe. Brałam na ręce, tuliłam. Koteczka jest bardziej odważna, kocurek śmiesznie fuczy, ale jak się go przytuli na kolanach to siedzi jak myszka. Nie są agresywne. Z kotką bawiłam się myszką na sznurku!!! Bardzo jej się podobało, chyba powoli zdobywam jej serce. Zaraz wkleję fotki!