
Irma

No to Mia ma już ciach jak w banku. Pieniążki czekają na właściwy moment, o czym oczywiście poinformujemy. Ciekawe, co kicia na to?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wrona pisze:A my czekamy na qupala - czy są te robale dalej czy już nie. A tu nic.
Mia właśnie podjadła furę kurczaka i padła z pękatym brzucholcem na wyrku. Kicia apetyt ma i zaczyna też surowe podjadać. Fajnie skrzeczy zamiast normalnie miauczeć, jakby imprezowała.
Mia już nie jest takim pieszczochem jak na początku. Dawniej wystarczyło ją dotknąć, a mruczeniu i miziankom nie było końca. Teraz jakby się już nasyciła i sama chce decydować, kiedy i kto. Zaanektowała sobie fotel, który okupuje i pokrywa grubą warstwą futra. Tam też ostatnio śpi w nocy, przychodząc oczywiście do nas rano, żeby sobie poskakać i pomiziać się. No i dać znać, że trzeba już wstawać.
Właściwie Mia śpi prawie cały czas. Rano (piąta rano) i pod wieczór jest aktywna, ale sama sobą się nie zajmie. Czeka, skrzeczy, żeby się z nią bawić - wtedy szaleństwom nie ma końca. A to laserowe światełko to jest hit, tylko że baterie już padają.
No i coś ten świerzbowiec siedzi dalej w uszach i bidulka musi znosić uszne męki.
wrona pisze:No. Wreszcie była qupa. Tak zakopana, że aż wykopana. Robali nie było widać. Jeszcze pewnie trzeba będzie sprawdzić następną. A jakby były robale, to je widać, czy trzeba rozgrzebywać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości