Kminka / FIP:dzień 51-szy, ostatni... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 18, 2007 9:16

Georg-inia, bardzo mi przykro...
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 18, 2007 9:20

Ode mnie też ciepłe myśli...
dla małej Księżniczki :love:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2007 10:59

Malutka bardzo dziękuje za wszystkie kciuki i ciepłe myśli :) :oops:

z jedzonkiem nie bardzo - Kminka niby je, ale malutko :(
Rano czuje się lepiej niż wieczorami, wstaje, połazi troszkę, pomiauczy nawet... Śpi z nami na podusiach, przytula to swoje chudziutkie ciałko do naszych twarzy i wtedy usypia spokojnie :cry:


Kilka minut temu zadzwonił TŻ, kazał mi słuchać. No to słucham: jakieś ciamki, mlaski, dziwne dźwięki w każdym razie :roll: nic nie rozumiem...
a on na to: "to Mała Księżniczka tak wsuwa" :D dał jej pieczonego schabu :roll:
nie wiem, czy to dobrze z medycznego punktu widzenia, ale jej już chyba nie wolno odmawiać :( niech je maluszek to, na co ma ochotę, byle jadła...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2007 14:15

Georg-inia pisze:Kilka minut temu zadzwonił TŻ, kazał mi słuchać. No to słucham: jakieś ciamki, mlaski, dziwne dźwięki w każdym razie :roll: nic nie rozumiem...
a on na to: "to Mała Księżniczka tak wsuwa" :D dał jej pieczonego schabu :roll:
nie wiem, czy to dobrze z medycznego punktu widzenia, ale jej już chyba nie wolno odmawiać :( niech je maluszek to, na co ma ochotę, byle jadła...

Bardzo się ciszę, że zjadła!!!!
Przepraszam, pewnie głupio zapytam :oops: , rozumiem, że w tej sytuacji leczenie tej żółtaczki lekami, jak gdyby to była "zwykła" żółtaczka, tzn. wywołana w inny, normalny niby dla żółtaczki sposób, nie ma sensu, tak?
Marcelibu
 

Post » Pt maja 18, 2007 14:39

Marcelibu pisze:Przepraszam, pewnie głupio zapytam :oops: , rozumiem, że w tej sytuacji leczenie tej żółtaczki lekami, jak gdyby to była "zwykła" żółtaczka, tzn. wywołana w inny, normalny niby dla żółtaczki sposób, nie ma sensu, tak?


ano nie ma :( Kminka dostaje co prawda Essentiale, ale chyba już nie działa. FIP zmienia kolejno wszystkie narządy wewnętrzne :(

Doktor Ewa wie, że FIP to (póki co) wyrok, my tez to wiemy. Niby można próbować przedłużyć to małe kocie życie o dzień, dwa, może kilka dni, ale jakim kosztem? :( Kminka bardzo się denerwuje przy podawaniu leków, wyrywa się, przeraźliwie krzyczy, gryzie... ma ostatnie swoje chwile po tej stronie spędzić zestresowana, w strachu, męczona tabletkami i zastrzykami ?...? Może mi się tu dostanie, może zostanę odsądzona od czci i wiary - ale ja tak nie chcę. I nie pozwolę na męczenie Paciorka :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2007 14:46

Georg-inia pisze:Doktor Ewa wie, że FIP to (póki co) wyrok, my tez to wiemy. Niby można próbować przedłużyć to małe kocie życie o dzień, dwa, może kilka dni, ale jakim kosztem? :( Kminka bardzo się denerwuje przy podawaniu leków, wyrywa się, przeraźliwie krzyczy, gryzie... ma ostatnie swoje chwile po tej stronie spędzić zestresowana, w strachu, męczona tabletkami i zastrzykami ?...? Może mi się tu dostanie, może zostanę odsądzona od czci i wiary - ale ja tak nie chcę. I nie pozwolę na męczenie Paciorka :(

Nie zostaniesz odsądzona od czci i wiary.
Niedawno przeżywałam to samo i podjęłam bardzo trudną decyzję.
To powinna być tylko Wasza decyzja i nikomu nic do tego. To Wasz kot i Wy znacie Go najlepiej. Tylko Wy jesteście w stanie określić kiedy walka ma jeszcze sens, a kiedy już nie.
Bardzo mi przykro, rozumiem co przeżywacie.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt maja 18, 2007 16:16

Pustka w głowie...
Ostatnio edytowano Pt maja 18, 2007 17:51 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Marcelibu
 

Post » Pt maja 18, 2007 17:33

Georg-inio, rób to, co Ci podpowiada serce. Kochasz ją tak bardzo, że nie pomylisz się na pewno.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 18, 2007 18:11

Georginia, jestem pewna, że będziesz wiedziała kiedy pomóc jej odejść i już nie walczyć. Tak naprawdę to jest najpiękniejsze co możemy w tym momencie dla nich zrobić. I robimy to z myślą o nich, nie zważając na to, że sprawiamy sobie ból...
Trzymam kciuki za Wasze ostatnie dni- żeby były jak najpiękniejsze


i bardzo mi przykro
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 18, 2007 22:12

Widzialam dzis Kmineczke :1luvu:
Wyglada jak malenki kociaczeki niestety tak jak pisala Inga jest chudziutka :( i ten wyraz pysia, ktory niestety znam :cry:
Teraz mozna ja tylko rozpieszczac do granic nieprzyzwoitosci
Ingus Ty wiesz....
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 19, 2007 7:15

Może mi się tu dostanie, może zostanę odsądzona od czci i wiary - ale ja tak nie chcę. I nie pozwolę na męczenie Paciorka

jestem tego samego zdania, przedluzalabym zycie kota, ale w rozsadnych granicach, nie pozwolilabym zeby zamienilo sie w pasmo cierpien. Ale tymczasem, Kminka jeszcze zajada z apetytem, wiec chyba sie nigdzie nie wybiera :ok: :ok:

zitkala

 
Posty: 130
Od: Śro lis 29, 2006 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 19, 2007 9:37

Inga, nieważne czy zostaniesz osądzona czy nie zostaniesz, nieistotne. Istotne jest tylko to co Mała od Was dostaje i to, że Wy i tylko Wy wiecie kiedy przekraczacie pewne granice.
Niestety wiem jaki to ból postanawiać, niestety wiem jaki to ból niepostanowić.
Jesteśmy
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 19, 2007 9:42

Georg-inia pisze: Może mi się tu dostanie, może zostanę odsądzona od czci i wiary - ale ja tak nie chcę. I nie pozwolę na męczenie Paciorka :(


W pewnym momenci ważniejsze jest, żeby kot w ogóle jadł.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 19, 2007 9:42

Georg-inia pisze: Może mi się tu dostanie, może zostanę odsądzona od czci i wiary - ale ja tak nie chcę. I nie pozwolę na męczenie Paciorka :(


W pewnym momenci ważniejsze jest, żeby kot w ogóle jadł.

Kmineczko, trzymaj się, kotku.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 19, 2007 17:50

Inga, ja wiem, że walczycie, robicie wszystko, wiem też, że wiecie, że w pewnym momencie Kmineczka powie, że już dłużej nie potrafi i że wtedy będzie mogła liczyć na Was...
Ja przy Emilku zrozumiałam, że on zostałby jeszcze z nami dłużej, mimo iż całe jego ciałko już się poddało, a on żył, napędzany naszą miłością. I uważam, że to miłość, pomóc odejść komuś kogo się kocha, kiedy ból zaczyna zacierać granice. Nie chcieliśmy, żeby ból wygrał.

Pamiętaj, że jesteśmy. Cały czas...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 142 gości