Urwisy dwa które skradły nasze serca... AKTUALIZACJA :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt cze 29, 2007 16:56

ale jakiego swierzbowca?
Usznego?
Kociego?
Drazacego?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt cze 29, 2007 16:58

w uszach
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

Post » Pt cze 29, 2007 17:01

zastrzyki to pewnie ivermectyna - dosc niebezpieczna w przedawkowaniu. A bardzo ladnie sie tlucze swierzbowce uszne strongholdem i oridermylem. A znacznie mniejsze skutki uboczne.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt cze 29, 2007 20:32

dziekuje za informacje :)

Kizia musiala go zlapac 2 tyg temu kiedy bylam z nia u moich rodzicow. Biegala sobie wtedy po ogrodzie
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

Post » Czw sty 10, 2008 18:53 Krew w moczu...:(

No i znow z Kizia cos nie tak. Na poczatku myslam ze problem z siusianiem jest kwestia stresu... Pojechalismy na swieta do rodzicow, a tam kociak... tzn szatanski kociak. Poznala sie z nia wczesniej, nawet "zaprzyjaznila" swego czasu. Ale oswajan ie trwalo troche czasu. Potem znow rozlaka az w koncu swieta. Kizia zapomniala ze miala kompana do zabawy. W swiatecznych chwilach kociak wydawal sie jej wrogiem...Ciagle zaczepial Kizie, chcial sie bawic, dokuczal jej (jest uroczy). ale niestety... nasza Kizia nie kwapila sie do zabaw, zwlaszcza z jakas gowniara ;)
uciekala, chowala sie, z czasem przyzwyczajala sie i nie zwracala uwagi, a czasami nawet odwzajemniala zainteresowanie zabawa. Co nie zmienia faktu ze w oczach miala wyrzut do nas, a na pyszczku słowa "JA CHCĘ DO DOMU!!!"

Jak wspomnialam, pojawil sie problem z siusianiem... znalazlam w kuwecie, razem z siuskami krew. Byly to swieta, czluchow zero szans na weta. musialm czekac. Po powrocie do gdanska problem zniknal. I tak do sylwestra, kiedy znow pojechalismy do czluchowa. Tam znowu pojawila sie krew.
Gdy wrocilismy myslalam ze problem znow znikn ie, ze to tylko zdenerwowanie Kizi taki ma na nia wplyw.
Ale niestety:(
Kizia miala problem juz wogole z wysiusianiem sie. Nie widzialam krwi, ale tez i siuskow :(
pojechalismy do weta, podal antybiotyk, dal na 4 dni tabletki moczopedne.
Przez te dni bylo lepiej, Kizia siusiala moze mniej niz zwykle, ale siusiala. Krwi tez nie bylo.
A od wczoraj znow problem. Kizia siusia raz na dzien porzadnie, duza kulka wychodzi. ale czasami chodzi do kuwety i widze ze nie moze nic wysiusiac, czasami troszke poleci z krewka.
Do weta najszybciej w sobote moge podjechac, ale co to moze byc??
Dodam ze Kizia czuje sie swietnie, ma super humor, apetyt i wode tez pije.
AHa, niecale dwa miesiace temu Kizia przeszla na RC weterynaryjne odchudzajace - moze to to??
Prosze o jakas podpowiedz...
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

Post » Wto lis 25, 2008 14:55

Witam wszystkich po baaaaaaaardzo dłuuuugiej przerwie. Wiele sie u nas działo i zmieniło. Od niedawna jestesmy mieszkańcami Pruszcza Gdańskiego, a nasza rodzina powiększyła sie o kolejnego urwisa - Larę.
Jest to znajda mojego męża (od tamtego czasu mamy rozdzielność majątkową na koty ;)) Straszny z niej urwis, jesli cos sie dziaje głośnego w domu to wiadomo czyja to sprawka. Dzień, noc bez róznicy - ten kot chyba nie sypia 8O Ale oczywiscie jest kochaniutka i uwielbiam ją strasznie (tylko ciii zeby A. sie nie dowiedział ;)) Odpukać Lara jest zdrowa, silna i wesoła. Kizia Mizia oczywiscie odchorowała przybycie nowego lokatora ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Lara mieszka z nami od czerwca, trafiła do nas jak miała ok 3 tyg. Przyjechała ze Szczecina. Ktoś wyrzucił dwa małe kociaki na budowe, jeden zginął pod kołami jakieś maszyny a drugiego zabrał A.
A oto prezentacja:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
...kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze...

Zosieńka

 
Posty: 257
Od: Śro sie 30, 2006 15:49
Lokalizacja: Człuchów/Gdańsk/Pruszcz Gdański :)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości