Więc po wizycie u lekarza okazało się, że Mexio ma lekko draśniętą rogówkę

ale Pani dr zdjęła ten kawałek, zmieniliśmy leczenie i za tydzień powinno być to wyleczone. Prawe oczko juz jest prawie idealne (miał tę samą serię badań co za 1 razem) i do prawego mam już tylko 2 x dziennie zakraplać Tobrex. Na razie odstawiamy Naclof i za 4 dni Tropocamide. Najwaqżniejsze jest zlikwidować stan zapalny w lewym oczku, bo to Mexia boli, co do wzroku są małe szanse, ale jednak. Ale jak już pisałam ten stan zapalny jest najważniejszy, powiedziano mi też, że szkoda, że dopiero teraz ma likwidowany ten stan zapalny., wsześniej miał większe szanse, ale poradzimy sobie. Kontrola za 10 dni.
Teraz co do koćków, ech.... zastanawiam sie nad tym Felliwayem, czy jakoś tak.... Cos mi się o uszy obiło, musze poczytać. Tyle, że to chyba jakoś potwornie drogie jest? I nie wiem, na ile skuteczne, a wydać w kosmos 100 zł to dla mnie dużo. Co o tym sądzicie? Mam na mysli te kocie feromony. Dodam, że kocimiętka w ogóle na nie nie działa, na żadnego, kupiłam flaszeczkę i stoi....