Jeszcze nie zdążyłam zgłosić Rudej Kity do klubu brzuchali. Pierw musi godnie pokazać brzuszek, no i ja muszę przeczytać wątek od początku do końca, żebym wiedziała dokłądnie co i jak.
Ale już teraz pokaże Wam wielką miłość Rudej i Bigosa (Bigos jest kotem-sąsiadem i my - ja i moja rodzinka wołamy na niego Bigos, a jak właściciele na niego wołają, to nie mam pojęcia).
Zdjątko jest małe, bo robione telefonem.
Moja to Ruda Kita, to ta łaciata co zagląda Bigosikowi pod ogon
