Re: Kociarze na ratunek (ostatnia strona)
Napisane: Śro lis 22, 2017 21:40
Żyrandol w kuchni - w łazience światła działają, tam problem (prócz kafelków) to kontakty. Tj w kuchni też mam światło, ale tylko takie małe z okapu, bo kinkiet poszedł w piguły (obawiam się, że druty w ścianie musiały popękać i poszło spięcie) a żyrandola nigdy nie było a chcę.
I żeby za mało rzeczy do naprawy nie było to wspólnym trudem moim, kotów i psa został wyrwany ten karnisz, na którym wisiała zasłona oddzielająca kuchnię od przedpokoju . Ale to akurat dam radę sama (o ile zwierzątka nie będą pomagały) ale dopiero w weekend. Bo jak odstawią powtórkę tego co dzisiaj (dziki młyn wokół moich nóg - w zapędach powitalnych) to się połamię na drobniuteńkie kawalątka
I żeby za mało rzeczy do naprawy nie było to wspólnym trudem moim, kotów i psa został wyrwany ten karnisz, na którym wisiała zasłona oddzielająca kuchnię od przedpokoju . Ale to akurat dam radę sama (o ile zwierzątka nie będą pomagały) ale dopiero w weekend. Bo jak odstawią powtórkę tego co dzisiaj (dziki młyn wokół moich nóg - w zapędach powitalnych) to się połamię na drobniuteńkie kawalątka