Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), pachnący kotek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 07, 2014 20:09 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

kordonia pisze:Jesli co chwila sika mala iloscia, to chodz za nia z lyzka i zbieraj te krople, a potem wciagaj do strzykawki. Moze uda sie nazbierac troche tego do badania. Mi kiedys zrobili badanie ogolne moczu juz z 1ml
Przez noc niech postoi w lodowce, a rano mozna zawiezc do laboratorium.
Nie wierze w krwiomocz z powodu stresu

A to źle robisz. Mój rudas rok temu się przytkał i w moczu miał dużo świeżych erytrocytów, a było to dokładnie z powodu stresu: potwór mojej mam go tak napastował przez kilka dni, że miał już kompletnie dość i psycha mu się posypała. Po zneutralizowaniu potwora i podleczeniu rudego - odpukać - do dziś jest spokój.
Mocz lepiej jednak badać na świeżo w takim przypadku, bo w odstanym np. erytrocyty się wyługują i trudno będzie określić, który odcinek układu moczowego ucierpiał; w zasadzie w takiej próbce można określić tylko osady, bo i odczyn się zmieni.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 08, 2014 10:34 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

To właśnie powiedziała nasza vet. Generalnie powiedziała, że najprawdziwsze wyniki są z moczu pobranego wprost z pęcherza przez nakłucie. Nie chciała jej tego fundować wczoraj na wizycie, bo kot był mega zrelaksowany i bardzo chciała jej oszczędzić stresu a poza tym objawy ustąpiły. Podejście weta do kota jest super ważne. Lili doktor Magdę lubi a doktora z czwartku próbowała dziabnąć. Doktor Magda to kociara, na stałe ma 2.

Myślę nad przejściem na BARF. Lili nie lubi suchego, które zresztą dla nerek nie dobre. Applawsa zjada jak musi, gourmet jest smaczny, ale skład już nie bardzo, więc też dla nerek bee. Kicia najbardziej kocha mięsko i chyba to dla niej najlepsze, prawda?

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lis 08, 2014 18:33 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

Powiadają, że BARF najlepszy :201414 .
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Sob lis 08, 2014 18:34 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

Chyba trafiłam raz z Rysiem do tego samego młodego doktora :D
Bardzo sympatyczny chłopak, ale jeszcze chyba troszkę brakuje mu pewności siebie.
Na szczęście przy RTG pomógł mu Szwarc a USG razem z Magdą robili.
Pewnie z czasem się wyrobi.
Polecam też Kasię Wojnowską. Moim zdaniem całkiem kompetentna i widać, że ma fajne podejście do zwierząt.
Ale swoją drogą to też z całego personelu Magdę darzę największym zaufaniem :D
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lis 08, 2014 18:59 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

wiata pisze:To właśnie powiedziała nasza vet. Generalnie powiedziała, że najprawdziwsze wyniki są z moczu pobranego wprost z pęcherza przez nakłucie. (...)

Ale wtedy może nie złapać osadu, który jako cięższy zbiera u ujścia pęcherza.
W sytuacjach, kiedy jest podejrzenie kryształów i tego typu spraw (osad) - lepiej
brać siku normalnie zrobione. Wraz z paprochami. Bo o ich zbadanie m.in chodzi.

Metoda pobierania moczu poprzez nakłucie jest najlepsza do oceny moczu
pod względem bakteriologicznym - na tzw. posiew. Wtedy unika się pobrania
do badania moczu również bakterii pochodzących z cewki moczowej, które mogą
zakłócić wyniki.

Też uważam, że lepiej mocz zawozić jak najświeższy. Wg info od mojej wetki -
przy dłuższym przechowywaniu mogą się wytrącić struwity.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob lis 08, 2014 19:13 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

Marcelibu pisze:
wiata pisze:To właśnie powiedziała nasza vet. Generalnie powiedziała, że najprawdziwsze wyniki są z moczu pobranego wprost z pęcherza przez nakłucie. (...)

Ale wtedy może nie złapać osadu, który jako cięższy zbiera u ujścia pęcherza.
W sytuacjach, kiedy jest podejrzenie kryształów i tego typu spraw (osad) - lepiej
brać siku normalnie zrobione. Wraz z paprochami. Bo o ich zbadanie m.in chodzi.

Metoda pobierania moczu poprzez nakłucie jest najlepsza do oceny moczu
pod względem bakteriologicznym - na tzw. posiew. Wtedy unika się pobrania
do badania moczu również bakterii pochodzących z cewki moczowej, które mogą
zakłócić wyniki.

Też uważam, że lepiej mocz zawozić jak najświeższy. Wg info od mojej wetki -
przy dłuższym przechowywaniu mogą się wytrącić struwity.

I to prawda.
Mi się udało podstawić rudemu pod tyłek chochlę do zupy :twisted: i po 15 minutach siuśki badał wet; jeszcze "cieplutkie" :lol: Ale to było w małej pipidówce, a wet koleżanka, bo w mieście to raczej trudno byłoby.
Chyba, że masz pod nosem ludzki lab, który bada też próbki zwierzęce. Warto popytać, jeśli jest w pobliżu np. przychodnia, bo to ułatwia sprawę.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 08, 2014 19:18 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), krwiomocz!!!

Ja siku dowożę do labu w ciągu dwóch godzin. Nie czekam, aż lecznica dostarczy -
tzn. kurier odbierze np. za pięć. Pomijam już nawet, że wtedy badanie jest droższe o 15 zł.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt lis 14, 2014 19:07 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Krwiomocz całkowicie ustąpił.
Dzisiaj Lili miała sterylizację. Wyniki badania krwi całkowicie prawidłowe. Przy okazji poprosiłam o diagnostykę tych zmian skórnych. Zeskrobina czysta, wymaz na posiew poszedł. Jutro na kontroli jeszcze o grzyba dopytam. Jednak najbardziej prawdopodobna wydaję się wersja, że świąd ma podłoże hormonalne zwłaszcza, że problemy zaczęły się wraz z wystąpieniem rujki. Lilu po sterylce jest w całkiem niezłej kondycji. Niestety nie chce siedzieć w kenelu. Najgorsze jest to, że wspina się po prętach. Mam stracha, że sobie ranę spruje. Póki co siedzi cały czas u mnie na kolanach, ale ja tak 10 dni nie wytrwam. Już mi nogi drętwieją. Poza tym jak na kota po złamaniu żuchwy ma bardzo silne zęby. Tarmosi fartuszek pooperacyjny z całych sił a i bandażowi z wenflonem nie odpuszcza. Fartuszka mi szkoda, bo jest naprawdę uroczy, różowy w białe groszki :1luvu: Jak Ona jutro będzie jeszcze silniejsza to ja to czarno widzę. Chyba się skończy na kołnierzu.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 14, 2014 19:24 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

:D :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt lis 14, 2014 19:49 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Kicia się ruszyła, więc wstawiłam ją do klatki żeby się napiła co też uczyniła po czym wlazła do kuwety i zasnęła. Wraca do nawyków z początków naszej znajomości. W kuwecie śpimy na legowisko siusiamy. Teraz nie wspina się na pręty, coś mi się wydaje, że leki przeciwbólowe nieco słabiej działają.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 14, 2014 20:02 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Zaraz po jest kiepsko, potem jak leki przestają działać jest też kot spokojniejszy, ale szybko wróci do normy. I nie wytłumaczysz jej, że trzeba ostrożnie. Dobrze, że to tylko raz w życiu kocim :mrgreen: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 14, 2014 20:10 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

I bardzo dobrze, że działają słabiej.
Jak poczuje, że ją troszkę boli to nie będzie tak chojrakować :ok:

Moja Yoko też miała kubraczek w kropki. Granatowy w białe, wyglądała jakby miała na sobie strój kąpielowy :lol:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 14, 2014 20:21 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Zastanawia mnie jak to jest z tym niejedzeniem u kotów. Na początku jak Lili była karmiona strzykawką to się nasłuchałam i naczytałam jak to kot nie może nie jeść, bo wątroba się popsuje i takie tam. Karmiłam, więc Lilu nimalże jak te biedne, tuczne ptactwo w obozach koncentracyjnych zwanymi hodowlami drobiu. Teraz jak mi kicia ładnie je to już ponad 24h jest o pustym żołądku i do jutra tak ma zostać. Rano wizyta kontrolna i może potem będzie mogła trochu zjeść. Niby to rozumiem, bo u psów przy kastracji procedura taka sama, zresztą przy każdym zabiegu operacyjnym, ale trochę się jednak martwię jak kocia wątroba sobie z tym poradzi.

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lis 14, 2014 20:31 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Od 2 dób się problem zaczyna. No i przy przewlekłym niedojadaniu takoż bywa niefajnie. Ale raczej jutro usłyszysz, że może jeść, bo chodziło tylko żeby narkoza do końca zeszła i jedzenie nie zakończyło się wielkim ptactwem ozdobnym, które wchłonięte do płuc potrafi spowodować ich zapalenie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 14, 2014 21:19 Re: Lili - żuchwa się zrosła, domek jest :), po sterylizacji

Ira pomaga pilnować Lilki.

Obrazek

wiata

Avatar użytkownika
 
Posty: 269
Od: Wto lip 17, 2007 13:38
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 372 gości