Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

PaniKot pisze:To malutkie słodkie kociątko w ciele tygrysa

I czasem mam wrażenie że o odpowiednim do imienia rozumku.

Od czwartku jest u mnie Bez. W sumie to może powinnam powiedzieć był bo się kotek rozpłynał i za cholere nie mogę go znaleźć a jak ktoś był to widział że u mnie to sie nie ma gdzie schować....
Rano ok 6 dawałam im żarcie. Patrzyłam Bzowi w oczka. Stał z pól metra od miski.
W końcu wszyłam z pokoju żeby go nie stresować i żeby mógł zjeść. Ok 11 poszłam zobaczyć czy zjadł i po kotecku był tylko ślad siuśków w kuwecie.
I teraz pytanie: Gdzie jest Bezik??

Tym razem obędzie się bez zawału. Bezik się odnalazł w miejscu którego nie podejrzewałam o żadną dziurę. Był pod stertą nie używanych kuwet. Oczywiście w tym pokoju co go zamknęłam. Przeszukałam całe mieszkanie i zaczęłam się nawet podejrzewać o lunatykowanie....
Łapanka skończyła się sukcesem. Kotek zapędził się w kozi róg i go dopadłam. Akcja zakończyła się kotkiem na kolankach, mruczącym i nastawiającym się do głaskania. Przy okazji obcięliśmy pazurki bo nadal jeszcze życie mi miłe.

Kotek rokuje na nakolankowego. Na razie jeszcze nie wiem czego on się boi bardziej. Jak się oswoi z nowym miejscem to będziemy wiedzieć ale zastanawia mnie jedno.
Czy jest możliwe że przez to że mieszkał z dość dużą liczbą kotów na małej powierzchni nagle stwierdził że jednak chce zostać jedynakiem? U jopop się chował ale czy na pewno tylko przed ludźmi? może głównie przed kotami a sam rokuje na jedynaka? Myślicie że to możliwe?

To jest bardzo możliwe.
Całkiem sporo kotów od pani B. idealnie się odnalazło w roli jedynaków.

Zobaczysz jak będzie reagować na koty za kilka dni. Na razie wszystko jest dla niego nowe i stresujące.
Mówiłam że na kolanach mruczy

Na razie jest zestrachany i strach jeszcze wygrywa z ciekawoscia. Wziety na rece mruczy, tuli sie i nastawia do glaskania. Jak na niego patrze to ma tki troch maincoonowy pyszczek. Ciekawe kiedy zluzuje.
Zrobilam mu kilka fotek jak siedzi w budce. Jesli nie wyszly zbyt ciemne to pozniej wstwie.

Poki co mam inny klopot. Ktores zaczyna chorowac. Niedawno widzialam czerwony żwir w kuwecie. Obstawiam niestety Malucha bo od dwoch dni coss mi w nim nie pasuje. Niby nic konkretnego. Tylko tak ogolnie. Reszta bawi sie zwawiej niz normalnie a Maluch jakis apatyczny sie zrobil. Ciagle tylko spi i niewiiele go widac. Chyba nie ma co zgadywac tylko jechac dzis z nim do weta i robic badania. KurczE, rano przy mnie robil siku, od razu wybrlam i wygladalo normalnie. Mozliwe zeby co ktorys sik byl lewy?

możliwe
gdy piach się przepycha to kaleczy i jest kolorowo wtedy lub wyjąco też
trza by dobre usg lub rtg z kontrastem
ale najpierw siuśki do badana

Też chyba najpierw bym siki przebadała - najszybsze i póki co najmniej kosztogenne. Oby nic nie wyszło złego

Z drugiej strony z sików może nic nie wyjść (coś o tym wiem osobiście). Jakby co dawaj znać, jak będzie pomoc potrzebna.

Tylko jak mu te siuski zlapac?
Mam niby ten zwirek do lapania ale to dosc szybko zawiezc trzeba nie? Nie wiem czy dzis sie uda cokolwiek podzialac. :\
Ale tez byscie Malucha obstawialy nie? Tygrys z Teodorem to od kilku dni ganiaja sie jak glupki. Normalnie wscik dupki. Agata tez sie chetnie bawi.
Apetyt maja wszyscy. No moze poza Bezikiem ale u niego to inna bajka. Wrr

Instrukcja łapania sików:
- kupujesz pojemnik na mocz w aptece
- podglądasz kota jak idzie do kuwety
- jak już widzisz, że się proces zaczął (kot w kuwecie umoszczony, pełne skupienie na pyszczku, udaje że Cię nie widzi, ogólnie sika

), podstawiasz pod tyłek pojemnik i czekasz - jak zacznie już sikać, to nie przestanie, poza tym siki nie muszą być złapane w całości - jak trochę strat będzie to też się nic nie stanie
- wieziesz siki do badania.

A tak w ogóle, to chyba bym spróbowała przebadać wszystkim, no prócz nowego, bo to nie on.

Pojemniki jakies i zwir do lapania siuskow mam na takie okazje. Dotad nie byly potrzebne az do teraz. Przzebbadanie wszyystkich nie zaaszkodzi tylko na mysl o lapaniu... O ile Tygrys i Agata chodza sikac ze mna tak Teodora w kuwecie cale wieki nie widzialam.
Nowy cchyba za mlody na kamienie, co?

Mozecie cos madrego do poczytania o takich objawach podrzucic?

Ok. Dzwonilam do weta. Mam lapac siuski i przyjsc jutro. Najpierw Maluch, potem reszta stopniowo. Powiedzial zeby nie panikowac bo ludzie nawet po tygodniu przychodza z takimi objawami a nie po pierwszym siku. Dobrze ze cos sie pojawilo bo pojsc do weta z tekstem ze kot jest jakis dziwny to niewiele mowi...

Może i za młody na kamienie, ale piasek to czemu nie... Nie mam na szczęście zbyt bogatego doświadczenia w tej kwestii, ale jak Mruczuchowi profilaktyczne badania wyszły trochę odbiegające od normy, to miałam go faszerować uro-petem i cystaidem i potem wyszły w miarę ok.

Na pocieszenie napisze tylko, że zdecydowanie szybciej idzie diagnoza i leczenie u weta niż u ludzkiego lekarza - ja od listopada czekam na wizytę u urologa (na cito - podejrzenie piasku w nerce właśnie) i już w następny piątek mam wizytę

Gdyby istnial zwierzakowy nfz to tez by nie bylo szybciej. A prywatnie to wszystko szybko.

Gdyby istniał zwierzakowy nfz, to nasze kotuchy jeszcze by na sterylki czekały (zapisane na 2020 r.

)

Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kto przegląda forum