Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

W tym morzu kociego nieszczęścia zdarzają się jednak wysepki szczęścia

Dzięki ci, Błękitny Irysie!
Uwielbiam Happy End!!!!!
Irysku, poprosiłam hikorę o przerzucenie Twoich relacji na temat Kasi na nasz blog
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ - mam nadzieję, że nie masz nic przeciw temu? Tak pięknie piszesz o Kasieńce :1luvu:

Jolu, pewnie, że nie mam

Kto wie, może Kasia coś sama napisze?
Teraz siedzi na kolanach, mruczy jak baaardzo duży traktor i PILNIE obserwuje obsługę kompa...

A teraz dalsze opowieści z życia Kasia.
Otóż...
Hm, pewnie dopadnie mnie TOZ, ale zaryzykuję...
Otóż siadłam sobie zmęczona po półdniowym sprzątaniu, w fotelu.
Kasia, która dzielnie mi pomagała natychmiast znalazła się na kolanach. Mruczy.
Obok na regale piwo. Pyszne, miodowe.
Kasia mruczy.
Nagle przerwa, łebek do góry, poruszenie wąsami i ...lizanie kapsla od piwa.
Odsunęłam.
No to Kasia do szklanicy i dawaj wypijać pianę.
Mowę mi odjęło.
Szklankę usunęłam z zasięgu kasiowego.
Minęło kilka dni.
Wróciłam późno, zmęczona.
Siadam na kanapie, w dłoni telefon, Kasia natychmiast na kolanach.
Obok nas piwo. Tym razem " normalne" - gorzkie.
Kasia nos w szklankę... i oburzona aż odwróciła do mnie główkę:
"Ruda, co to ma znaczyć?!
Gorzkie???!! Tfu!"

Pokochałam bardzo tego szylkretowego demona. Ona mnie chyba też...
Jest prawie zawsze przy mnie, najchętniej nie schodziłaby z kolan.
Lubi kiedy noszę ją na rękach - wtula wtedy z całej siły łebek w moja szyję i mruczy. Ale jak mruczy!
Ostatnio spała ze mną w łóżku wtulona i rozmruczana. Przez godzinę ale zawsze.

Kasiula jest w świetnej kondycji, ma apetyt, żadnych problemów z trawieniem. Pyszczek czysty, bezzapachowy. Futerko mięciutkie i błyszczące.
Pokochała barfa i jajka na miękko

Fajnie czyta się takie wiadomości :1luvu:

No i chyba nie masz wyboru,musisz kupować tylko piwo miodowe :ryk:

W ogóle nie kupię.
Kasia mogłaby wpaść w nałóg :wink:

Blekitny.Irys pisze:W ogóle nie kupię.
Kasia mogłaby wpaść w nałóg

O - to się nazywa kochający i odpowiedzialny Dom :1luvu:

ale mają dobrze :ok:

cudnie się czyta dobre wieści :1luvu:

moje niektóre koty też lubią piwo /każde/ i wino..... jeden lubi szczególnie
jaki Pan taki kram :lol:

Blekitny.Irys pisze:W ogóle nie kupię.
Kasia mogłaby wpaść w nałóg

mb pisze:
Blekitny.Irys pisze:W ogóle nie kupię.
Kasia mogłaby wpaść w nałóg

Kasie już wybrała sobie ulubiony fotel.
Nie muszę dodawać, że to ten na którym piła piwo...

Widocznie dobrze jej się ten fotel kojarzy

z mizianiem oczywiście :mrgreen:

Pisze z doskoku, bo niestety położyło mnie dokumentnie.
Wyglądam jak pijany, rudy, chudy wampir z czerwonym oparszałym nosem.
Zaniemówiłam.
Rzężę.

A Kasia...
Kasia śpi WYŁĄCZNIE w łóżku. Wtulona, rozmruczana.
A wieczorem zagania mnie do spania

Leczy ten mój katar liżąc nos i owija się wokół szyi.
Kochana.

Doktor Kasia :ok:

Cudownie czyta się takie wiadomości o Kasi, gorzej o Twojej chorobie - zdrowiej szybciutko pod Kasiną kuracją!

Blekitny.Irys pisze:A Kasia...
Kasia śpi WYŁĄCZNIE w łóżku. Wtulona, rozmruczana.
A wieczorem zagania mnie do spania
Leczy ten mój katar liżąc nos i owija się wokół szyi.
Kochana.

Zdrowiej,a Kasia Ci pomoże :ok:

Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

Kto przegląda forum