Alienor pisze:A mąż dla Cosi nie może się jakiejś piżamy mocno używanej albo swetra/koszuli dużo noszonej wyrzec? Bo może jakby miała w klatce coś, co nim pachnie, to by jej łatwiej było.
Żeby to było takie proste... to mąż by i nerkę tam zostawił... problem w tym,że Cosiek chce całego ludzia co to głaszcze i przy nim można spokojnie usąć. Nim Ania przyjechała po Sonię siedziałam z Cosią\Calineczką i głaskałam. Przysypiała i budziłą się gdy zabierałam rękę. Ona potrzebuje swojego ludzia. SWOJEGO ludzia. Futerko wcviąż wyrywa. Na tenczas nie było kupala czyżby miał byc cały i w jednym zwartym kawałku?

Cosiek jest maleńka ale dzielna dziewczynka i tanio swojej skóry nie sprzeda - wygrywa, dzisiaj nawet nie była u weta boooooo nie musiała, bo temperatura w normie


Domek .... domek ... domek powiniem się przygotowywać ....
hop hop domek..... Cosiek czekać zaczyna.....na domek.
Klatka nie służy Calineczce.