I Oleśka jest zamknięta w łazience
Od wczorajszego wieczora.
To jedyne wolne i równocześnie zamykane pomieszczenie dostępne na już.
W nocy było nawet cicho i dopiero od rana zaczął się płacz
Po śniadaniu wypuściłam ją, bo myślałam, że się uspokoiła choc trochę, ale prawie od razu pogoniła bawiące się koty.
Ona tak reaguje na zabawy innych futer, od razu się stroszy, buczy i wreszcie goni z mordem w oczach.
Natomiast w stadzie nastał spokój i harmonia, futra są wyluzowane i nawet największe strachulce bawią się, normalnie chodzą po mieszkaniu, a teraz leżą sobie na słoneczku.
Szkoda mi jej bardzo, ale dobro kilkunastu kotów jest ważniejsze.
W sobotę postanowiłam dosprzątać mały pokój, w którym teraz pomieszkuje Mara i urządzę go dla Oli.
Mara i tak od kilku dni więcej czasu jest poza pokojem, więc na posiłki i wtedy gdy będzie chciała samotności przygotuję jej łazienkę.
Mam nadzieję, że ta zmiana jej nie zaszkodzi.
Tu też ważniejsze jest dobro większości
Wczorajsze USG pokazało, że u Tysi zmiany się cofnęły po leczeniu i teraz czekam już tylko na końcową opinię p.Doktor.