GUCIO-JEDNO OCZKO URATOWANE ...W DS :)

[agula76]

Tak, zdaję sobie sprawę, że na razie nie ma mowy o szczepieniu, jestem tylko ciekawa kiedy w ogóle będzie można go zaszczepić. Gucio ma kropelki do oczu robione specjalnie dla niego w lecznicy, nie będziemy więc nic na własną rękę kombinować, robimy tak, jak zalecił wet.
Jeśli można wiedzieć, gdzie robiłaś kotu korekcję?

Przepraszam, nie napisałam dość jasno - ja miałam korekcję wady wzroku (laserowo) w Klinice Okulistycznej w Katowicach - jak jeszcze Kasa Chorych to fundowała i ludzie z całej Polski przyjeżdżali tam.

za zdrowie Gucia

własnie mialam do Ciebie pisac Marzenko...i zapytac czy chodzi o kota czy o ludzia
bo nie wydawało mi sie zeby kot miał - 7:)
mam ta sama wade wzroku...zadowolona jestes z zabiegu?? U Dr.Gierkowej w tek klinice??? masz juz 0??? zastanawiam sie nad tym tylko nie wiem czy u mnie nie bedzie przeciwskazaniem tendencja do tworzenia sie koloidow...tak mi sie dziwnie goi ciało ...wszelkie zabiegi sa u mnie juz widoczne do konca zycia...

choc moim marzeniem jest wstac rano i nie szukac na oślep okularów

[Alienor]

Odpowiedziałam na pw, żeby nie robić OT .
A kociaka można i trzeba będzie zaszczepić, ale jeszcze nie teraz.

[iwoo1]

Iwona z kocią gromadką życzy Wszystkim

[agula76]

SPELNIENIA MARZEŃ, DUŻO MILOŚCI WSZYSTKIM , A GUCIOWI - ZDROWYCH OCZKEK W 2013

[Justa&Zwierzaki]

Dosiego Roku 2013 i niech maluszek wszystko na własne oczy zobaczy

[iwoo1]

Gucio dziękuje za życzenia pięknie mrucząc do Was. Gdyby umiał mówić ludzkim głosem, z pewnością podziękował by Wam za wszystko co dla niego zrobiliście.

Maluch na razie bez zmian, szaleje, włazi na drapak, ma ogromny apetycik. Jest przekochany
Po nowym roku, jak tylko będzie dr. Kostrzewski jedzie z Karoliną do kontroli.
Może jutro będą jakieś nowe fotki Gucia.

[agula76]

co u Gucia Iwonko???

[iwoo1]

Czekam na zdjęcia od Karoliny, jak prześle, to wkleję.
Karolina mówi, że ma wrażenie jakby ta błonka na oczkach była troszkę cieńsza i było widać lepiej źrenicę i jakby troszeńkę lepiej widział. Ale to jest bardzo minimalna zmiana, może to być również złudzenie, ponieważ tak bardzo chce się widzieć poprawę. Najlepiej oceni to wet.
Ponieważ Karolina ma dwa koty, do tej pory nie miały kontaktu z Guciem, w obawie o jego oczka. Jednak Gucio bardzo chce się zapoznać z Karoliny Lencią i Baronikiem, pod czujnym okiem zięcia i jej, postanowili zapoznawać koty ze sobą. Gucio aż rwie się do nich, natomiast tamtych dwoje ucieka przed nim. Nie ma bliższych kontaktów, by przypadkiem któryś nie dotknął jego oczek.

[iwoo1]

Gucio zaznajamia się z kocurkiem Karoliny





Zmęczony szaleństwami


Rosnę w oczach



Bo duuużo jem, zobaczcie jaki mam brzusio



Wirus kk, który zniszczył Guciowi oczka, zaczyna znowu dawać znać o sobie. Dzisiaj zaczął kichać na razie dostaje immunodol, tak że lekarz musi go obejrzeć.

[agula76]

Iwonka jutro dzwonie do weta i dam Ci znac

[iwoo1]

Iwonka jutro dzwonie do weta i dam Ci znac

Fajnie by było, gdyby był po południu, zobaczymy

[jo.anna]

a ta matka maluchów złapana czy czegoś nie doczytałam ?

[iwoo1]

Niestety, jeszcze nie złapana. Na działkach został jeszcze jeden maluch i kocurek rudo biały z jej poprzedniego, wiosennego miotu. Tam jest problem, bo koty dokarmia jeszcze taki 80 letni dziadek, który grozi swatowej. Chodzi tam z kopaczką, ona boi się go i nie ma jej za bardzo kto pomóc. Nie może spokojnie zostawić klatki łapki, bo dziadek odgrażał się jej, a w dodatku ma żółte papiery, więc czuje się bezkarny. Ona się boi, trzeba by ze dwóch chłopów, którzy by byli za obstawę, aby mogła spokojnie wyłapywać koty, które są dzikuskami. Matkę - cwaniarę już drugi rok próbuje złapać, ale ta jest cwana, w żaden sposób nie można jej podejść. Od człowieka ucieka na bezpieczną odległość, klatkę łapkę obchodzi z daleka i dopóki się jej nie złapie i nie wysterylizuje, będzie dalej problem się powtarzał. Dzisiaj poszła tam z synem, ale niedługo potem przyszedł dziadek i już nie można było nic robić. Trzeba by późno, jak jest już ciemno, to znowu strach, kobieta się boi. Jest już bardzo zdenerwowana sytuacją, w dodatku dzisiaj widziała z daleka ostatniego malucha i wydawało jej się, że chyba też ma problem z oczkami, bo jakoś dziwnie nie mógł trafić do miski. Żeby tego dziafdka udało się powstrzymać, żeby dał jej spokój, wtedy byłoby łatwiej, a tak to nie wiem jak to będzie.

[Goyka]

Biedny maluszek ten na dzialkach. Oby nowy rok przyniosl dla niego dobry los i dal się zlapac. A co z tym drugim co się zlapal?

[Edytka1984]

i jak maluszek się miewa?