Koty już nie w małej klatce.Nikon, Afra i Miszka w domkach !

Lenka zdrowa,antybiotyk bierze na komplikacje poporodowe-Kasia ma zapalenie pęcherza.Skoro Fela była chora to maluszki mogą mieć ten sam wirus i dobrze żeby brały ten sam antybiotyk.Blue pisała że wirusy długo mogą być na naszych ubraniach-dwa tygodnie temu brałam je z lecznicy.Ale z maluszkami tak bywa-skoro Nikuś zdrowy to może i reszta da radę.Zastrzyk finansowy się podeśle :ok:

Kotki miały dzisiaj odwiedzić weta, sherina na pewno coś napisze.Z kociakami jest jak z małymi dziećmi, łapią wszystko jedno od drugiego.Są w dobrych rękach, jestem jakoś dziwnie spokojna, naprawdę.

Czekam na wieści, same dobre oczywiście :ok:

Jestem, no naprawdę nie miałam kiedy usiąść :oops:

rano maluchy bez zmian, tzn Nikon i Afra pochodziły troszkę, ale tak bardzo delikatnie, powoli, bez zabaw, liznęły jedzonka, Miszy dałam strzykawką, nie było potrzeby gnać na cito, poczekałam na tża.
Wszystkie mają gorączkę i nic więcej

jakiś wirus, no qrde

Zmiana antybiotyku, skoro Nikon nie był dzisiaj coraz lepszy, to znaczy, że synergal i synulox coś zadziałał ale przestał

Dostały linco, catosal, tolfinę i coś na bio...,ale nie mogę odczytać, zapomniałam i zapytam jutro.
Jutro idziemy i od poniedziałku doustnie, tak się dogadałam, bo ja nie zatargam trójki z Amelą :oops:

Nikon waży 1,100 a Misza 1,250

Wyszły po powrocie z transporterka i zaczęły pić, ja już im gotuję kurczaczka, to na brzuszki będzie dobre. Potem usiądę bo jakiś obiadek trzeba szybko zrobić.

Sherina podziwiam Cię :1luvu:

jak dajesz radę z tym wszystkim :1luvu:

Miszka przeważył Nikona,a był najmniejszy :1luvu:

kciuki za zdrówko :ok:

No co za dziadostwo się tych misiów czepiło

sherina

Pojadły troszkę, Misza liznął ale zdecydowanie lepiej wygląda, bąbelek kochany

a Amelkę to co chwila z kuwety wyjmuję, bo do połowy wchodzi :twisted:

i w żwirze grzebie :twisted:

a kuweta duża zakryta, tylko drzwiczki zdjęte.

Będzie dobrze :ok:

Musi być dobrze :ok:

innej opcji nie przewidujemy :ok:

sherina pisze:Pojadły troszkę, Misza liznął ale zdecydowanie lepiej wygląda, bąbelek kochany
a Amelkę to co chwila z kuwety wyjmuję, bo do połowy wchodzi i w żwirze grzebie
a kuweta duża zakryta, tylko drzwiczki zdjęte.

przypilnuj co by dobrze zagrzebała po sobie :mrgreen:

Chrupek też próbowała :mrgreen:

Nikon się bawi wędką, czarnulki jedzą kurczaka na całego

aż się boję, żeby nie zapeszyć :oops:

dorcia44 pisze:
sherina pisze:Pojadły troszkę, Misza liznął ale zdecydowanie lepiej wygląda, bąbelek kochany
a Amelkę to co chwila z kuwety wyjmuję, bo do połowy wchodzi i w żwirze grzebie
a kuweta duża zakryta, tylko drzwiczki zdjęte.

przypilnuj co by dobrze zagrzebała po sobie

ano..