Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Lidka poczekaj na wyniki
czarnowidztwo zostaw na później
testy byś musiała robić wszystkim?

ruda32 pisze:Lidka poczekaj na wyniki
czarnowidztwo zostaw na później
testy byś musiała robić wszystkim?

Miały przecież wszystkie tylko te Elisa wychodzą nie zawsze dobrze , a znając moje szczęście to wiesz
Jak Marcel będzie miał fiv to tym samym moge mieć więcej kotów z białaczką itd....

lidka02 pisze:
ruda32 pisze:Lidka poczekaj na wyniki
czarnowidztwo zostaw na później
testy byś musiała robić wszystkim?

Miały przecież wszystkie tylko te Elisa wychodzą nie zawsze dobrze , a znając moje szczęście to wiesz..

każdy kot ,którego bierzesz do domu powinien mieć najpierw testy
ale nie dasz rady

ruda32 pisze:
lidka02 pisze:
ruda32 pisze:Lidka poczekaj na wyniki
czarnowidztwo zostaw na później
testy byś musiała robić wszystkim?

Miały przecież wszystkie tylko te Elisa wychodzą nie zawsze dobrze , a znając moje szczęście to wiesz..

każdy kot ,którego bierzesz do domu powinien mieć najpierw testy
ale nie dasz rady

Staram się robie , szczepie ale wiesz ile to kosztuje to błędne koło .Wina mojego innego weta jak miałam kotów pewnie z sześć już mi chorowały nie zaproponował tetstów po co przecież miał ze mnie kożyść a już wtedy miałam białaczkowa Zuze , którą ciągle leczyłam na dziąsła itd .Zmieniłam weta i miałam już kotów więcej i Zuza nie mogła jeść dziąsła krew się waliła i ten nowy mi się zapytał jak z nią do niego pojechałam czy robiłam testy i czy mój wet mi proponował ja powiedziałam nie byłam wtdy zielona .Zrobiliśmy Zuzie testy i białaczka i tak po kolei

Zuza ma wyrwane wszystkie ząbki jest już ok je miękkie i nawet się bawi ale tak naprawde nie wim czy mam tylko 5 kotów z białaczką moze więcej .....Niuni wyszło wyszło fiv dałam ją na dt do Jimmiego on jej po miesiącu test powtórzył i był ujemny przywiózł i ją z powrotem .Wydaje mi się że najlepiej mieć chyba jednego kota w domu i z chorobami masz spokój .Nie wiadomo co jeszcze wyskoczy .Gdy Marcel nie będzie miał fiv to z kąt te złe wyniki od czego .Tak jest jednego kota wylecze rozkłada się następny i tak w koło .

wiem Lidka ciągle choroby

Własnie że by nie te choroby to bym stała jak górnik nie musiała bym tak smęcić , no może troche ..Zaczekamy zobaczymy ale szału nie będzie jak mam humor to zawsze coś mi go rozwali .Ale kotki spią a pałki się gotują :ok:

, a mała szara jutro zabieg jest troche z czego się cieszyć nie ..Będzie kilka kociąt mniej.

Lidziu, kiedy robi się to co robimy, zawsze można liczyć się z różnymi chorobami, które mogą przynieść zwierzaki. Od robali, biegunek, do pp czy FelV. I żadne szczepienie nie jest w stanie uchronić zwierzaka przed chorobą. Nie ma 100% gwarancji. Dlatego ja miałam niedawno choćby kk, na który zachorowały również szczepione koty, u mojej znajomej jest teraz pp, już 4 kocięta nie żyją, tak samo może być z białaczką. I z tego musimy sobie zdać sprawę, że podejmujemy jakieś ryzyko.
Ale nie możemy sobie tego wyrzucać, bo tak naprawdę to np. pp można przynieść na butach do domu, czy można zdrowego kota zarazić w lecznicy. Przecież tam przychodzą ludzie ze zwierzętami chorymi na różne choroby, i nawet siedząc na poczekalni już możemy zarazić naszego zdrowego kota z którym przyszliśmy np. na szczepienie. Na to wszystko nie ma mocnych. Więc ja wybrałam ratowanie biednych - mimo wszystko, a w domu zapewniam maksimum bezpieczeństwa, robię testy, szczepię, odrobaczam, ale zawsze się boję, czy oby na pewno są bezpieczne, ale wiem że nie.

Właśnie Iwoo1 domowe nie są bezpieczne zawsze to do mnie dociera jak coś jest już poważnie.I jeszcze to maleństwo chore będzie musiało być ciągle na lekach , prędzej bym się spodziewała białaczki a tu znów coś innego jest kochany chyba chce nadrobic swoim kochanym charakterem jak by chciał przeprosić że jest chory...A kotek miał iść do mojego brata brat zabrał czarnego tego nie chciał ma chyba nosa.
Byłam koło szpitala dac kotą jeść i ledwie doszłam do domu a tu taka zadyma wszystko zmokło kupiłam trzy puszki i na marne , jest tam kotka na ostatnich nogach dawno jej nie widziałam a teraz przyszła z takim brzuchem .Załamka .
I znów jest nowy wyrzucony pies taka bida , nie będe dzwonić do strazy nie chce uczestniczyć w tym co podpisał burmistrz .Nie chcę żeby go zawieżli do Łodzi do umieralni bo piesek lichutki chudziutki marne szanse na przezycie i dom , bo to przecież kundel.

Lidziu, a co z tym potrąconym pieskiem? A chorutki to ten zajączek?

Nie pisałam pieska odnalazł właściciel , kupili sobie kawałek gleby 10 kil.od ośrodka i postawili domek .Piesek i w nocy zginał i poszedł do Przyjezierza tam gdzie odpoczywali przez 10 lat na to miejsce i już nie potrafił wrócić , pies ma 15 lat to znajda .Ciotka dała ogłoszenie do Pałuk i oni go tam zauważyli i przyjechali po niego .A kotek tak ten z tą nietypową sierścią , zajączek .Kto chce kotka z chorą trzustką chodzi za człowiekiem jak piesek jest przeuroczy ...

Bardzo dziękuje pomocy anonimowej za wpłacenie pieniążków 300zł

tak na karme i leczenie .Dziękuje :1luvu:

A u nas bez zmian jesteśmy i czekamy za wynikiem i karmimy i sprzątamy kuwety itd... :mrgreen:

Czyli tak jak u mnie.
Nie mogę złapać kotka neuro, nie przychodzi codziennie, albo go nie widzę. Nie mogę cały czas siedzieć w oknie, zresztą mogę to robić tylko bardzo późnym wieczorem, bo trzeba przechodzić przez ogrodzenie. Ale by ludziska mieli ubaw, jak stara gruba baba przechodzi przez ogrodzenie.
Pokazuje się też szarak z chorą łapką i jego też muszę złapać.

Tych zwierzaków jest mase a najbardziej żal tych chorych bo kto im pomoże .U mnie karzełek daje mu tabletkę dziele bo duża na 6 części i po kawałku do jedzenia i jakoś jest lepiej nie przelatuje go, pewnie bedzie musiał być na tych tabletkach nie wiadomo jak długo bo mój pies musi brać do końca ..A tak upał koty leżą jak betki..

A w urzędzie miasta z pismem byłaś?

Moje 5 FeLV. Mały walczy o życie ;( zgredek za TM.

Kto przegląda forum