relacja z dyżuru wieczornego:
na kwarantannie

rzywiozłyśmy spore zaopatrzenie ( whiskasy w saszetkach) z którego niewiele zostało, ponadto była pani Agnieszka , która przywiozła gotowanego drobno krojonego kurczaka. Kurczak został dosłownie pożarty, jedli wszyscy kto mógł na kwartantannie, nawet nie dali spróbować tym na zdrowej. Skoro w chatce mamy tak dużo kotów do wyżywienie warto to wziąć pod uwagę , koty były zachwycone tym prawdziwym mięskiem. Ponadto pani Agnieszka przywiozła rolkę jednorazowego ręcznika, miękkie bluzy na legowiska . Teraz o kotach:
Łezek przemiły i spokojny, pomiaukuje stęskniony za pieszczotami,Pręgusek podobnie...
czy ten kotek może jeść intestinal mokty ? bo suchy mu nie smakuje ..., Rudzik malutka kuleczka złota także spragniony pieszczot. Maluchy od Elenki figlują i jedzą jak szalone, tak się darły jak weszłyśmy do chatki jakby przez parę dni nie jadly, a przyjechałyśmy ok 16 tej.
Niewyobrażalnie biedny ,maleńki
Oczko niestety nie chciał dziś jeść...może jednak to chwilowe bo Wiesia dzwoniła do Marty podobno wcześniej jadł bardzo ładnie - mozę się maluch przejadł ? zwróccie uwagę rano czy jest zainteresowany jedzeniem .
Luzem biegający :
Maluchy ok, jedzą i biegaja jak szalone.
Skarpetek zrobił rzadką kupkę, proponuję zwrócić jutro uwagę.
Pysiol jest godnym nastepca Jozia - łakomczuch.
Dekster nasikał 2 razy na blat i szafki jak byłyśmy w chatce , Wiesi udało się zebrać próbkę moczu do analizy.
Amelka bardzo zestresowana , warczy , jada osobno i zbiera zle wzory ...na koniec przed wyjściem z chatki trzeba było jeszcze sprzątnąć jej siuśki-na okienku miedzy kociatniami było pudełko tekturowe gdzie ułożyłam saszetki whiskasa które mi zostały , Amelka wlazala tam i nasikała aż polało się na blat, dlatego umyte whiskasy są na suszarce z miskami.
Wszystkie leki podano kociakom.
Na otwartym regale w plastikowym , przezroczystym wiaderku zostawiłam suchą karmę weaning pediatric dla maluchów , to bardzo dobre jedzenie z Royala, fajnie gdyby kotki to dostawały , zawiera lizynę i inne dobre rzeczy.
Przywiozłam nowy MOP do mycia podłogi na kwarantannę.
Wiem że nie chodziłam dawno na dyżury ale ...czy możnaby jakoś pogrupować lekarstwa ? jakikolwiek system - alfabetyczny , czy pod względem przeznaczenia - wszystko jedno . Naprawdę trudno coś znaleźć, chyba wszystkim byłoby łatwiej.
Na zdrowej koci oczopląs

, niestety mam problem z imionami. Szylkrecia dość nieśmiała głównie siedziała w budce w wolierze. Nieśmiały był też bury kotek w budce na drapaku, nie chciał wyjść do jedzenia , jedzenie dostał do budki ale na tym nie koniec - napadła go tam szarańcza złożona z maluchów które weszły do budki żeby mu wyjeść z miski - nie reagował. Potem kotek wyszedł.
Złota jest bardzo zachrypnięta tak , że nawet nie może miauczeć.
Koteczka zezowata w białych skarpetkach - trudny pacjent , przy zastrzyku bardzo się wyrywa ale dostała zastrzyk i uszka też ma wyczyszczone dzięki temu że jest łakoma i zajęta miską pozwoliła sobie grzebać w uszach. Koteczka ta z urody przypomina bohaterkę filmu " Niewolnica Isaura " też była całkiem ładna tylko miała zeza...
Potwierdza się informacja Marleny że kotek
Dżozef ( Ziutek ?) wymiotuje , znalazłam brzydkie zielone wymiociny , chociaż nie widziałam kto to zrobił.
Także na zdrowej leki podano.
Prośba - na zdrowej pozostawiłam gdzieś umytą szpachelkę , którą używałam do czyszczenia kuwet. Szpachelka bardzo pomaga w pracy, więc uczciwego znalazcę proszę o położenie jej w sąsiedztwie łopatki do kuwet, może ktoś skorzysta- a tak to zaginie bez wieści.