» Czw mar 22, 2012 23:02
Re: Fundacja JOKOT - wiosenne łapanki i zbiórka 1% :)
Poza tym, jak zauważyła anika, część informacji zostaje "przysypana" przez nowe, przez co po prostu ginie, a nie każdemu chce się przewijać tablicę w nieskończoność... No i Facebooka nie da się spersonalizować - zawsze będzie wyglądał tak samo - te same zakładki, galerie itd, nie mówiąc już o takiej dupereli, jak kolor tła, czy krój pisma. Co jeszcze? Wrzucając jakiekolwiek zdjęcia na Fb zgadzacie się na ich rozpowszechnianie (nie pamiętam, jak to jest ujęte w regulaminie, ale Facebook zyskuje do nich jakieś prawa). No i kwestia administratorów - tylko oni mogą zmieniać treści w profilu, a nie zawsze są przecież pod komputerem (albo nie chce im się czegoś zrobić). Na odpowiednio zaprojektowanej stronie każda z osób prowadzących domy tymczasowe byłaby w stanie ogarniać własne koty - łatwiej zapanować kilku osobom nad swoimi gromadkami, niż jednej nad cała fundacyjną watahą.
Poza tym nowoczesne strony (nie takie, jak obecna jokotowa), dają o wiele większe możliwości niż facebook. Są komentarze, "lajki" itd. Plus to, że wszystkie informacje ze strony (która - jeśli jest mądrze zarządzana) są automatycznie publikowane na Fb.
Nigdy nie mówiłam, ze Facebook to zło, że należy z niego rezygnować itd. Ale Facebook to nie strona internetowa! Jedno nie może zastępować drugiego, tym bardziej, że macie domenę! Ale jeśli uważacie, że strona to przeżytek, bo teraz "tylko Facebook się liczy", to zrezygnujcie z opłacania serwera i domeny, zawsze to parę groszy więcej na leczenie kotów...
Aha, jeszcze jedno - literówkę na plakacie poprawiłam niemal od razu, a na super aktualnym Facebooku nadal wisi wersja z błędem...
A co do tego, że strona "graficzki" (nienawidzę tego określenia...) "się robi" od ponad dwóch miesięcy, to cóż, ktoś kompetentny chyba powinien się lekko o nią upomnieć, bo strasznie długo to trwa (no chyba, że praca nad stroną zaczyna się od własnoręcznego wyprodukowania i złożenia po śrubce całego komputera...). Zresztą podobna sprawa była z plakatem. Jopop zwróciła się do mojego męża z prośba o jego zrobienie, po czym po dwukrotnym wysłaniu projektu - bo nie byliśmy pewni czy pierwszy mail dotarł - cisza... Trochę to trwało, więc poprosiłam, żeby Jahmal umieścił go tu. Reakcja niemal natychmiastowa. Może więc warto poprosić "graficzkę", by zarejestrowała się tu na forum i tu prezentowała projekt swojej strony? Jeden, dwa dni i strona ruszy (tak przynajmniej pokazuje przykład plakatu). Rozumiem, że "góra" fundacji jest zalatana, i nie ma czasu odpowiadać na maile, ale to może być właśnie powodem tych strasznych opóźnień. Może naprawdę warto tu o tym pomówić.