Lucyfer & Lili & Luna (Dwukolorowa Broda)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2012 8:03 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

magdaradek pisze:ja bym poradziła weta rzeczywiście
no cóż, jeśli on miał do czynienia wcześniej z wirusem kociego kataru i był chory, to ten wirus w nim jest, choć uśpiony.
Na szczęście jest szczepiony, więc szybko sobie z tym poradzicie :ok:

ja też:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro cze 20, 2012 8:15 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

magicmada pisze:
magdaradek pisze:ja bym poradziła weta rzeczywiście

ja też:)


no wlasnie tak tez uczynię ... dlatego nie wiem czy i o ktorej dotre do Bunkra dzis :(((
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro cze 20, 2012 9:16 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:przedwczoraj kichal tak z czestotliwoscia 85 razy na minute, a wczoraj wieczorem to juz nie mogl oczu otworzyc - lzy lecą non-stop i non-stop kicha. podejrzewam, ze to koci katar (nie wiem skad:|), ale strasznie sie meczy ...
poradzisz cos?


łomamo, to samo pytanie co u Magdaradek: co z tego nosa i oczu leci? woda? czy gluty?

podejrzewam, że się Wam koty po prostu poprzeziębiały, co przy takich upałach jest całkiem zrozumiałe...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2012 9:22 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

no mój Rychu leżał sobie przy wiatraku to go pewnie zawiało :roll:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2012 9:26 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

Luckowi to wodaaaaa.
Lili od jakiegos czasu gluty. Ale nie w takim nateżeniu.
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro cze 20, 2012 11:06 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

Żeby Cię pocieszyc Klempusia, to moja Tosia w pierwszym roku po zabraniu ze schrobiska miala 3 razy kk, nie mowiąc o innych dolegliwosciach. Teraz dwa razy do roku taka kuracja 15 dniowa podaje moim profilaktycznie immunodol. Jako odmiałeczeć trzymają się:)))

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2012 12:47 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

anka22 pisze:Żeby Cię pocieszyc Klempusia, to moja Tosia w pierwszym roku po zabraniu ze schrobiska miala 3 razy kk, nie mowiąc o innych dolegliwosciach. Teraz dwa razy do roku taka kuracja 15 dniowa podaje moim profilaktycznie immunodol. Jako odmiałeczeć trzymają się:)))


no wlasnie tez dostawaly immunodol, bo Lil to smarcze cały czas, wiec dr Alek zalecil tak na wszelki wypadek karmic oba. Ale jakby na nie nie dzialalo. Kurcze po Lucku to widac ze on coraz gorzej, oczka takie malutkie juz i tylko apsiu apsiu ... ;( a robaki leczylismy! a tu koci katar!
wiecie co ... w calym moim zyciu, przed L&L mialam dwa koty i jeszcze z zadnym z nich nie jezdzilam za ich całego żywota tyle do weterynarza, co z L&L ... co to za pakiet mi sie trafil no - nie dosc ze niekompatybilny to jeszcze chorowity!

... ale za to najukochanszy na swiecie.
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Śro cze 20, 2012 12:52 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:
anka22 pisze:... ale za to najukochanszy na swiecie.


no i to jest najważniejsze :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2012 13:21 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

zahartują się, schronisko pozostawia niestety po sobie bagaż w postaci róznych dolgliwosci. Np Pola( Apolonia ze schroniska , ktora jest u mojej mamy) 3 miesiace było ok i nagle znów się tak wygryzła ( a wygryzała się już w schronisku i myślelismy że dom jej pomoże, że to psychika) Mnie akurat nie było w Łodzi i mama zabrała ją do swojego weta, ktory dał streyd, który na jakiś czas pomógł ale co potem? Jednak wiem ,że steryd to nie wyjscie w jej przypadku,szpikowanie nim moze wywolac inne choroby. Już jestem umówiona u dr Alka, na badania pod tym kątem,bo jednak dochodzę do wniosku ,ze przyczyna leży gdzieś głębiej i bez badań ani rusz.

anka22

 
Posty: 508
Od: Wto wrz 09, 2008 11:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 20, 2012 19:24 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

anka22 pisze:zahartują się, schronisko pozostawia niestety po sobie bagaż w postaci róznych dolgliwosci. Np Pola( Apolonia ze schroniska , ktora jest u mojej mamy) 3 miesiace było ok i nagle znów się tak wygryzła ( a wygryzała się już w schronisku i myślelismy że dom jej pomoże, że to psychika) Mnie akurat nie było w Łodzi i mama zabrała ją do swojego weta, ktory dał streyd, który na jakiś czas pomógł ale co potem? Jednak wiem ,że steryd to nie wyjscie w jej przypadku,szpikowanie nim moze wywolac inne choroby. Już jestem umówiona u dr Alka, na badania pod tym kątem,bo jednak dochodzę do wniosku ,ze przyczyna leży gdzieś głębiej i bez badań ani rusz.


rany:( czlowiek daje kochajacy dom, pelna miske, zabawki i glaskow ile dusza zapragnie, a czasem i to nie wystarcza ... trzymam kciuki za Polę, bedzie dobrze. Dr Alek to jest naprawde genialny.
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Czw cze 21, 2012 7:38 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili - koci szpitalik

oba sciersciuchy na antybiotykach. nafaszerowane lekami i wspomagaczami. kropelki do oczu podane.
Lucy podupada na samopoczuciu. dzis w nocy zamiast spac z nami poszedl na kanape i lezal tam w samotnosci. a nad ranem ulozyl się w szeleszczącym tunelu ale nie szelescil, tylko drzemał. chrupki tez coraz mniej smakują ... eh te choróbska!
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Czw cze 21, 2012 7:56 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

może miał gorączkę i dlatego nie był skory do zabaw
biedulek
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 02, 2012 7:57 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

od wczoraj mieszka u nas Pan Serduszko i Tarzan. przyjechali do nas na kolonie, na calyyyy tydzien.
Pan Serduszko jest bardzo ciekawski i lubi sie bawic. We wszystko. Wszystkim.
Tarzan, jak łatwo się domyśleć - jest dzikuskiem;-) i boi się człowieków i innych kotów. Prócz Pana Serduszko. Z nim biega, za nim biega i przed nim biega. Bawią się ładnie, gdy tylko Tarzan zeche wyjsc z ukrycia i na chwile zapomni gdzie jest.

a Lucyfer i Lili. No cóż, tak jak sie spodziewałam pierwsza reakcja to foch maxi. O ile Lucy juz się troche przełamał (w nocy podchodził do klatki z maluchami i wydawał dziwne dzwieki - gruchotanie na przyklad), to Lili zachowuje się po prostu koszmarnie. Atakuje wszystkich, łącznie z nami, nawet wtedy gdy podaję jej jedzenie:| miauczy na srodku a gdy sie do niej zblizam rzuca sie na mnie!! i w ogoche chodzi po mieszkaniu i syczy na wszystkie strony nie kierując tego syczenia nawet przeciw konkretnemu stowrzeniu - po prostu tak - w powietrze. Strasznie jestem na nią zła, bo od wczoraj cala jestem podrapana, a więc wszystkie zabiegi ktore wykonałam by wyleczyc rany na rekach na nic :(
Lucy natomiast wczoraj byl srednio mily, ale podczas krojenia wątróbki dal sie pomiziac. Gdy Pan Serduszko znajdowal sie blisko Lucego, ten raz po raz syknął, albo wycelował w malucha łapą.
Ale dzis ... dziś chyba Lucy przypomniał sobie jak to jest być kotem i razem z maluchami od rana biegali i ganiali się po mieszkaniu:)))) Lucy jest jednak 4x większy, więc jego pacniecie łapką może być niebezpieczne dla maluszków. Maluchy tez chyba za bardzo nie wiedzą, że Lucy tak naprawde chce się bawić.
Och, tak bym chciała, żeby się zaprzyjaźnili ... bo na Lil to raczej nie ma co liczyć ... :(
ObrazekObrazek

klempusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 962
Od: Wto lut 21, 2012 13:13

Post » Pon lip 02, 2012 8:15 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

klempusia pisze:Lucy jest jednak 4x większy, więc jego pacniecie łapką może być niebezpieczne dla maluszków.


Lucek nic im nie zrobi, spokojnie. Najwyżej się ten pacnięty przeturla po podłodze :)

u nas też megafoch Georgowy :lol: łazi, warczy i tłucze Gadżeta. Do tego pies usiłuje wepchnąć nos do klatki i popiskuje, a małe się jeżą i prychają, istny cyrk :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 02, 2012 8:30 Re: moje osiem łapek - Lucyfer i Lili

Oj to macie wesoło.
Inga, w piątek widziałam twoich kolonistów a i klempusiowych kolonistów udało mi się poznać :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 50 gości