ZOLTAR- Neurokot już nie w schronie- wieści z domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2012 14:51 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Nie wygląda to najlepiej... :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Nie lut 26, 2012 15:27 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Ja próbowałabym to wyjaśnić.
Może trzeba sprawdzić ten dom.
Tak nie powinno być.
Bardzo to dziwne.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 26, 2012 15:28 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

schronisko powinno mieć dane pani, która adoptowała Zoltara i PODSZYŁA się pod Balonik...
to przecież oszustwo
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 26, 2012 15:37 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Na pewno spisaliscie umowę adopcyjną i macie dane tej osoby!!! To trzeba wyjasnic, kto wie co sie z Zoltarkiem teraz dzieje...boje sie o niego.... :x :x :x
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 15:42 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Przepraszam - doszło do nieporozumienia.

Pani nie podszyła się pode mnie, bo ja tam już byłam osobiście wcześniej. Pani poprostu odwołała się do informacji, że ja mogę odebrać kota dopiero w marcu, a ona chce go teraz. Otrzymałam informację, że Pani już wcześniej interesowała się Zoltarem, a potem słuch po niej zaginął. Wróciła dopiero po tym, jak ja zadeklarowałam chęć adopcji.

Balonik

 
Posty: 32
Od: Czw lut 02, 2012 14:57

Post » Nie lut 26, 2012 16:15 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Skoro Pani post z forum wydrukowała to znaczy że tu zagląda :) to poprosimy panią od czasu do czasu o jakieś fotki i filmiki Zoltarka :) bo wszyscy jesteśmy w nim zakochani i chcielibyśmy od czasu do czasu zobaczyć jakie robi postępy i jak sobie radzi :).

Balonik przykro mi bo wiem jakie uczucia wzbudza w człowieku ten kot :) i wiem że już emocjonalnie przygotowana byłaś na jego przyjście a tu klops, ale z drugiej strony patrząc z kociej perspektywy jest u Ciebie teraz miejsce na jakiegoś innego potrzebującego kota :> .

Ludzie może poszukamy dla Balonik kota w którym się zakocha i wypełni tą pustkę po Zoltarku? :)
Balonik co Ty na to?

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Nie lut 26, 2012 18:17 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Balonik pisze:Przepraszam - doszło do nieporozumienia.

Pani nie podszyła się pode mnie, bo ja tam już byłam osobiście wcześniej. Pani poprostu odwołała się do informacji, że ja mogę odebrać kota dopiero w marcu, a ona chce go teraz. Otrzymałam informację, że Pani już wcześniej interesowała się Zoltarem, a potem słuch po niej zaginął. Wróciła dopiero po tym, jak ja zadeklarowałam chęć adopcji.


wlaśnie na tę okoliczność , na wszelki wypadek aby Zoltarek nie trafił do nikogo innego, ustalony był tdt u mnie.


a dokładniej:
znam inną wersję więc może trzeba to wyjaśnić.
otóż zostałam poproszona o przetrzymanie kotka dla Balonik od dziś do czasu aż będzie mogła go wziąć i zgodziłam się-byłam przekonana że kotek do mnie dziś przyjedzie a Balonik weżmie go w marcu.

z kolei wiem, że do dziewczyn z Palucha dotarła dziś informacja że Balonik zrezygnowała i potwierdziła ze NIE weżmie kota-prawdopodobnie dlatego wydały go jednak komuś innemu-pani która wprawdzie czyta to forum ale jeszcze wczoraj nic o niej nie było wiadomo-ani o warunkach jakie jest w stanie zapewnić takiemu kotu.

gdzieś nastąpiło nieporozumienie-i skoro Balonik wcale nie zrezygnowałaś z wzięcia Zoltarka,a z tego co wiem byłaś jako pierwsza wpisana jako oczekująca na Zoltarka, a wydano go pod wpływem błędu innej osobie "z ulicy" to powinno się to wyjaśnić.
Ostatnio edytowano Pon lut 27, 2012 12:04 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie lut 26, 2012 18:49 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Nawet jeśli nastąpiło nieporozumienie to odzyskanie Zoltarka graniczy z cudem.
Strasznie przykre :(
Obrazek

marioka

 
Posty: 336
Od: Wto wrz 06, 2011 13:39
Lokalizacja: Warszawa Falenica

Post » Nie lut 26, 2012 19:04 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

jedyna nadzieja to to że będzie mu dobrze i będzie otoczony miłością tam gdzie został wzięty.
skoro pani tak zdecydowanie o niego walczyła to chyba musiała go pokochać-bo po cóż inaczej?
dziwne tylko że się nie ujawniła czytając i wiedząc o planach Botwinki..


Edit:
oczywiście Balonik!! sorry ..
Ostatnio edytowano Pon lut 27, 2012 11:54 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie lut 26, 2012 19:47 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Ale to jest okropne, bo teraz nie wiadomo co się z Zoltarkiem dzieje, co u Niego słychać... :cry: Gdyby chociaż pani się ujawniła i powiedziała że wszystko jest dobrze... gdyby dała jakieś zdjęcia czy filmiki... :( Dla mnie to bardzo dziwne, że pani obserwowała ten wątek, w ogóle się nie odzywała, a później tak nagle zabrała Zoltarka bez jakiejkolwiek informacji na forum, wiedząc że już zaplanowana jest Jego adopcja przez inną osobę :( Tak się nie robi... :cry: Zwłaszcza jeśli pani czytała forum i widziała jak wszyscy tu Zoltarka kochają :(
Kurczę no, to trzeba wyjaśnić... gdzie zaszło to nieporozumienie... Bo wszyscy się tu zamartwiamy, a taka niepewność i niewiadoma są chyba najgorsze :?

Aniki

 
Posty: 405
Od: Czw wrz 04, 2008 17:55
Lokalizacja: Piastów/Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 19:51 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

A może poczekajcie aż dziewczyny wrócą z Palucha i napiszą co i jak.
Jeśli tylko to One wydawały Zoltara to na pewno wydały Go byle komu, byle wydać.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Nie lut 26, 2012 20:07 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Botwiniki?? :)

NIGDY nie powiedziałam, że rezygnuję z Zoltara!

Kot został wydany przez Pana Grzegorza. Wiem, bo to on do mnie dzwonił i pytał, czy jestem zainteresowana kotem wciąż, bo jest inna Pani dziś i chce zabrać kota i zacząć go już leczyć. W skrócie: Powiedziam, że jestem jak najbardziej i że ustaliłam z wolontariuszkami odbiór na marzec, na co Pan, że nie może wstrzymywać adopcji i do końca marca jest bardzo dużo czasu. Nie chciałam się z Panem kłócić i powiedziałam, żę zrozumiem, jeśli uznają, że tamta Pani da mu lepszy dom - w końcu najważniejsze jest dobro Zoltara. Powiedział, że to przedyskutuje i odezwie się za 2 dni. Godzinę później zadzwonił z informacją, że Zoltar został wydany. Koniec.

Mnie naprawdę chodzi głównie o jego dobro. Jeśli jestbędzie szczęśliwy to ja też i chętnie dam dom innej bidzie. Nie zmienia to jednak faktu, że mi strasznie przyko i czuję się oszukana przez tą Panią, która ani słowem się nie odezwała na forum po czym pojechała (podobno z torbą sportową) i go zabrała. Takie rzeczy załatwia się inaczej :(

Balonik

 
Posty: 32
Od: Czw lut 02, 2012 14:57

Post » Nie lut 26, 2012 20:35 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

ojejku, ale dziwnie to wszystko wyszlo.... tez sie martwie.... :( :(

i z torbą sportową??? :strach: moj kolega przewozil swoja kicie w torbie sportowej, mala tak sie zestresowala, ze wyszla z tej torby cala obsikana... a znala swojego pancia, a tu brac kota, wiec nowy wlasciciel i do torby sportowej?? przeciez na Paluchu wypozyczaja transportery... no nie wiem....

:? :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie lut 26, 2012 20:41 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Balonik pisze:Botwiniki?? :)
Nie zmienia to jednak faktu, że mi strasznie przyko i czuję się oszukana przez tą Panią, która ani słowem się nie odezwała na forum po czym pojechała (podobno z torbą sportową) i go zabrała. Takie rzeczy załatwia się inaczej :(

Dokładnie. Tym bardziej, że Zoltarek potrzebował domu szczególnego i doświadczonego, który oprócz miłości zapewni mu potrzebną diagnostykę i będzie walczył o jego sprawność.
Bardzo chciałabym myśleć, że to jest właśnie taki dom i mam nadzieję że osoba, która go adoptowała odezwie się i przekaże nam jakieś wieści o kotku.
Ostatnio edytowano Nie lut 26, 2012 21:02 przez marioka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

marioka

 
Posty: 336
Od: Wto wrz 06, 2011 13:39
Lokalizacja: Warszawa Falenica

Post » Nie lut 26, 2012 20:49 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Może Pani podczytuje forum ale nie jest zarejestrowana?
Może tutaj jedna z dziewczyn pod "opieka której" był Zoltar mogła by podać swojego maila z prośbą o informacje o Zoltarze?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 839 gości