PJD-Operacja ZABIEG - zapraszamy do NOWEGO WĄTKU s. 100 :-)

Jeśli kotki są w widocznej ciąży, to za kilka tygodni może być już za późno niestety. W kwietniu mają ruszyć sterylizacje opłacane przez gminę B-B, warto skorzystać. Niestety tych środków jest bardzo mało, więc trzeba się spieszyć i trzymać rękę na pulsie (trzeba dzwonić do UM). W Krakowie miejskie środki są już chyba uruchomione.

Dzisiaj do lecznicy trafiła koteczka wolno żyjąca pod opieką Joli_k. :ok:

Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego dla akcji - kasa świeci pustkami

Koteczka, którą złapała Jola_k już po zabiegu. Kawał świetnej roboty, bo koteczka płochliwa i dzikawa. No i - była już, jak się okazało, w ciąży.

Śliczna.
Ja też "poluję" na kotkę w ciąży, ale jakoś mi to nie wychodzi

Brawa dla Joli, co za szczęście w ostatnie chwili!

Łap, Grzanka, dasz radę :ok:

A ja mam pytanie do łapankowych wyjadaczy...na jakie żarełko najbardziej się koty kuszą? Ja dotychczas bazowałam na mielonej wołowinie,ale może coś jeszcze? Wątróbka,ryby?

Czeka mnie pomoc starszej pani przy łapaniu kociej rodziny,czarno to widzę,bo one nigdy nie będą naprawdę głodne,w śródmieściu życzliwych karmicieli nie brakuje...Poza tym są kocięta i tym bardziej sobie nie wyobrażam w jakiej kolejności powinny być łapane,żeby nikomu nie stała się krzywda. Niestety nie wiem jeszcze w jakim są wieku,ale jak nie jedzą pokarmu stałego,to pewnie trzeba będzie to odłożyć.

Ach i czy zdarzyło się wam złapać więcej niż jednego kota do samołapki?

Kotki w ciąży jeszcze nie złapałam, ale za to dzisiaj został ciachnięty bury oswojony kocur, który od kilku dni błąkał się na jednym z krakowskich osiedli...

Obrazek

Nasza podwórkowa ekipa wyłapała się pojedynczo na tuńczyka i whiskasa - ścieżka do środka była usypana za każdym razem.

Mamy kolejnego piegusa klona - odrobinę większy od Trzech Muszkieterów - jajka dobrze pod ogonem widać, więc nie ma paniki ale trzeba by go tez ciachnąć, żeby koty nie straciły przychylności sąsiedzkiej

grzanka.ch - trzymam kciuki za dorwanie koteczki :ok:

Kopia nadrabia dni kiedy była zamknięta w klatce po zabiegu i wygrzewa się na słoneczku

Niestety za bardzo się jej chyba spodobało to sanatorium, bo kiedyś zjawiała się tylko na posiłki, a teraz cały czas trzyma się podwórka :evil:

Tż mnie udusi kiedyś przez te koty

A poza tym to zapraszam na bazarek :kotek:

viewtopic.php?f=20&t=141005

ryśka pisze:Jeśli kotki są w widocznej ciąży, to za kilka tygodni może być już za późno niestety. W kwietniu mają ruszyć sterylizacje opłacane przez gminę B-B, warto skorzystać. Niestety tych środków jest bardzo mało, więc trzeba się spieszyć i trzymać rękę na pulsie (trzeba dzwonić do UM).

Może po prostu założyła że są- chce kastrować pod koniec kwietnia. Poinformuję ją o miejskich środkach, dzięki

passa pisze:A ja mam pytanie do łapankowych wyjadaczy...na jakie żarełko najbardziej się koty kuszą? Ja dotychczas bazowałam na mielonej wołowinie,ale może coś jeszcze? Wątróbka,ryby?

Czeka mnie pomoc starszej pani przy łapaniu kociej rodziny,czarno to widzę,bo one nigdy nie będą naprawdę głodne,w śródmieściu życzliwych karmicieli nie brakuje...Poza tym są kocięta i tym bardziej sobie nie wyobrażam w jakiej kolejności powinny być łapane,żeby nikomu nie stała się krzywda. Niestety nie wiem jeszcze w jakim są wieku,ale jak nie jedzą pokarmu stałego,to pewnie trzeba będzie to odłożyć.

Ach i czy zdarzyło się wam złapać więcej niż jednego kota do samołapki?

Najlepiej dać to, co kot najbardziej lubi (jeśli się kota choć trochę zna). Generalnie jednak najbardziej sprawdza się to, co mocno śmierdzi (kot wyczuje ze sporej odległości od klatki) - najbardziej nęcący (statystycznie) jest chyba łiskas :twisted:

Niektóre koty warto łapać na rybę (tuńczyk z wody albo jakiś filet).

Dwa koty do klatki - jak najbardziej, czasem się łapią. Trzeba mieć po prostu trochę szczęścia.
W przypadku matki z małymi kociętami łapie się całą rodzinkę do skutku, bardzo cierpliwie. Nie ma znaczenia, które się złapie pierwsze, złapać trzeba absolutnie co do sztuki (a wcześniej upewnić się na 100 % i poobserwować, ile kociąt jest, bo czasem jakiś nieśmiałek może pozostać nie zauważony - np. spać w piwnicy). Jeśli złapie się np. matka, ale nie złapie się któreś z kociąt, to przed opuszczeniem stanowiska łapania trzeba wypuścić matkę. Dlatego należy się nastawić na cały dzień łapania, bo potem naprawdę żal wypuszczać złapaną matkę. Za to łapanie matki na samym końcu bywa trudne - matka widząc, że dzieci są w opresji bywa w ogóle nie zainteresowana jedzeniem i wejściem do klatki. Dlatego po złapaniu kociąt należy natychmiast zabrać je z miejsca łapania, by nie stresować kotki. Ja w jednym przypadku musiałam wypuszczać złapaną kotkę aż dwa razy. Jedno z jej małych było tak bardzo nieufne i ostrożne, że nie było szans, by malec wszedł do klatki łapki, nawet wtedy, kiedy czekałam kilkanaście godzin, bardzo cierpliwie. Spędziłam wtedy w piwnicy chyba z tydzień, zdobywając jego zaufanie. Byłam na tyle cicha i nieruchoma, że przestały się mnie bać nawet małe myszy, które wychodziły zjadać ścieżkę z łiskasa! W końcu udało mi się malca złapać za skórę na karku. Dopiero wtedy mogłam złapać jego matkę. Na szczęście takie kocięta przytrafiają się naprawdę rzadko. Jeśli maluchy jeszcze są mało samodzielne, to zwykle nie ma w ogóle problemu z ich złapaniem - można je wyłapać nawet "ręcznie" albo skusić do zbliżenia się cierpliwie podsuwanymi smakołykami/zabawką.

XAgaX pisze:
ryśka pisze:Jeśli kotki są w widocznej ciąży, to za kilka tygodni może być już za późno niestety. W kwietniu mają ruszyć sterylizacje opłacane przez gminę B-B, warto skorzystać. Niestety tych środków jest bardzo mało, więc trzeba się spieszyć i trzymać rękę na pulsie (trzeba dzwonić do UM).

Może po prostu założyła że są- chce kastrować pod koniec kwietnia. Poinformuję ją o miejskich środkach, dzięki

Daj znać, w razie czego będziemy się starali pomóc (gdyby środków z gminy nie było).

Viena pisze:Kopia nadrabia dni kiedy była zamknięta w klatce po zabiegu i wygrzewa się na słoneczku

Niestety za bardzo się jej chyba spodobało to sanatorium, bo kiedyś zjawiała się tylko na posiłki, a teraz cały czas trzyma się podwórka Tż mnie udusi kiedyś przez te koty

A poza tym to zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=141005

Bardzo dziękujemy za bazarek :1luvu:

Śliczna z niej kotusia i najwyraźniej także... mądra

http://dragcave.net/user/beznadziejna

ja sie jeszcze nie rozliczylam :oops:

bedzie podejscie w weekend, moze sie uda

ryśka pisze:
XAgaX pisze:
ryśka pisze:Jeśli kotki są w widocznej ciąży, to za kilka tygodni może być już za późno niestety. W kwietniu mają ruszyć sterylizacje opłacane przez gminę B-B, warto skorzystać. Niestety tych środków jest bardzo mało, więc trzeba się spieszyć i trzymać rękę na pulsie (trzeba dzwonić do UM).

Może po prostu założyła że są- chce kastrować pod koniec kwietnia. Poinformuję ją o miejskich środkach, dzięki

Daj znać, w razie czego będziemy się starali pomóc (gdyby środków z gminy nie było).

dzięki, też się obiecałam dorzucić. Mam nadzieję, że gmina pomoże :ok:

A to bezdomna koteczka (zabieg 173) wysterylizowana dwa tygodnie temu. Znaleziona w Kłaju, obecnie czeka w domu tymczasowym na swojego Człowieka.

PJD-Operacja ZABIEG - zapraszamy do NOWEGO WĄTKU s. 100 :-)

Kto przegląda forum