KOTY z KORABIEWIC Do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 12, 2011 20:06 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

"Bez ogłoszeń adopcji będzie jak na lekarstwo i w okolicach czerwca (najpóźniej) będzie "płacz i zgrzytanie zębów"


Spoko, spoko.
W okolicach czerwca okaże się że... ilość psów i kotów na tym terenie była mocno przeszacowana. Tak naprawdę to było tam pięć psów i cztery koty. Które właśnie przed dwoma dniami poszły do super-adopcji. Może nawet się pokaże ze dwa, trzy domy które przygarnęły po zwierzaku.
:D
I zupełnie niepotrzebne były te wszystkie alarmy. 8)

Berek

 
Posty: 150
Od: Śro gru 31, 2008 0:12

Post » Wto gru 13, 2011 19:38 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Wto gru 13, 2011 19:45 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

myamya pisze:http://www.zyrpoint.pl/content/view/1229/2/

Zawsze, jak ktoś nie ma nic do powiedzenia, zasłania się biednymi dziećmi :evil:
tu dodatkowo policja nie czuwa nad bezpieczeństwem powiatu, zajęta bezzasadnie zwierzętami :evil: :evil: :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto gru 13, 2011 19:52 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Jak zwykle niezawodna MK uderza w tych okropnych obrońców zwierząt :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 13, 2011 21:10 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Ach to już wiem o jakiego psa chodzi. Szkoda tylko że te dwie budy które miał ten pies na swoim wspaniałym 80m wybiegu były dla niego za małe, ale to nic w końcu były i to się liczy a to że się w nich nie mieścił to już jego problem, w końcu mógł schudnąć jak jego kolega i by się jakoś wcisnął. Informacje od pracowników schroniska, to też zabawne, nie mają spisu psów bo poco pracownicy w głowie mają informacje że pies 8lat przebywał w schronisku a ma 15lat. No i co się czepiać dbają o środowisko, nie marnują papieru,poprostu historie każdego psa mają w głowie.

Tajfun

 
Posty: 49
Od: Pon lis 30, 2009 13:56

Post » Śro gru 14, 2011 2:19 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

ARKO
Jeśli można prosić...
Napisz zwyczajnie to, co wiesz na temat aktualnej sytuacji...
Bo jak sądzę wiesz sporo...

(Lub porozum się ze mną w innej formie...)

I by nie było niedomówień... Ja jestem wieloletnim (comiesięcznym) "darczyńcą" dla Fundacji "Niedźwiedź"... Jak do tej pory nic mnie nie powstrzymało od wpłat...

Zostawcie też bardzo proszę "biedne dzieci"... One mają swoje prawa, ale finansowanie i opiekę Państwa... To są też inne portale pomocowe ! Mnie zupełnie ta kwestia nie interesuje... Ja się zajmuję opuszczonymi psami i kotami !

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 15, 2011 8:19 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Dzisiaj w Uwadze chyba znowu będzie o Korabiewicach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 15, 2011 12:31 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Kiedy ochrona zwierzat zaczyna byc przemocą nie moze byc mowy o ochronie zwierzat!!!
Cyt:"W tym czasie pies został wywołany z budy, którą bez trudu opuścił. Po zakończeniu badania przez lekarza weterynarii prowadzący interwencję przedstawiciel Policji zadał pytanie lekarzowi weterynarii Adamowi Majchrzakowi, czy stwierdza zagrożenie życie w/w psa. Lekarz weterynarii - Pan Majchrzak odpowiedział, że nie. Potwierdzili to również będący tam przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej w Żyrardowie. Uznając, iż nie naruszone zostały przepisy art.7.3 Ustawy o Ochronie Zwierząt, Policja odstąpiła od czynności odebrania w/w. psa z byłego Schroniska dla Zwierząt w Korabiewicach i zarządziła opuszczenie posesji. Niezadowolony z tej opinii Pan Grzegorz Bielawski popchnął inspektor (....) i stwierdził, że to on jest od decydowania, czy dalsze przebywanie zwierzęcia w tym miejscu zagraża jego życiu"
http://www.zyrpoint.pl/content/view/1233/2/
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw gru 15, 2011 16:19 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Te notatki to kompletne bzdury co zresztą dziś będzie widać w uwadze.... Wczoraj w sejmie oglądałam całe nagranie z interwencji, ta grafomania to fałszowanie dokumentów, fałszowanie rzeczywistości. Na szczęście wszystko jest nagrane...

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 15, 2011 16:33 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

agata-air pisze:Te notatki to kompletne bzdury co zresztą dziś będzie widać w uwadze.... Wczoraj w sejmie oglądałam całe nagranie z interwencji, ta grafomania to fałszowanie dokumentów, fałszowanie rzeczywistości. Na szczęście wszystko jest nagrane...


:wink: na szczescie, z tego co wiem, obie strony nagrywaly.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw gru 15, 2011 16:34 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

agata-air pisze:Te notatki to kompletne bzdury co zresztą dziś będzie widać w uwadze.... Wczoraj w sejmie oglądałam całe nagranie z interwencji, ta grafomania to fałszowanie dokumentów, fałszowanie rzeczywistości. Na szczęście wszystko jest nagrane...


A co stwierdził weterynarz p.Majchrzak?Wszystko nagrane czy nagrane i zmontowane?
Ostatnio edytowano Czw gru 15, 2011 16:39 przez sosna, łącznie edytowano 1 raz

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 15, 2011 16:37 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

sosna pisze:
agata-air pisze:Te notatki to kompletne bzdury co zresztą dziś będzie widać w uwadze.... Wczoraj w sejmie oglądałam całe nagranie z interwencji, ta grafomania to fałszowanie dokumentów, fałszowanie rzeczywistości. Na szczęście wszystko jest nagrane...


A co stwierdził weterynarz p.Majchrzak?

Okaze sie,ze takiego weta(swojego) nie znają, wogole, alez skad?! :ryk:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw gru 15, 2011 17:00 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

Pan Majchrzak stwierdził, że dalsze pozostawienie zwierzęcia w tych warunkach zagraża jego życiu...

Za to Pani z inspekcji- ŻONA weterynarza zatrudnionego w schronisku (tego zatrudnionego od wielu lat...zatrudnionego nadal przez "nowych włodarzy") nie dziwię się, że miała odmienne zdanie...W końcu nikt inny jak jej mąż rok temu przeprowadzając dokładne oględziny psa pomylił nawet jego płeć. Takie rodzinne upośledzenie wzroku.

Układy, układziki...a Pan kierownik nagle przedstawia się policji jako wolontariusz, nagle w ciągu kilku godzin znalazł dla psa nową budę mimo, że przez poprzednie tygodnie takowej nie miał, baaa nawet steryd podano psu (mimo, że przy schorzeniach jakie ma nie wolno tego robić- trzeba było udać rozpoczęcie leczenia)....psy są zachipowane- to też dobry dowcip, może do reportażu weszło badanie "zachipowanego" psa...
Pan kierownik ma też pod opieką tylko 20 kotów...a to ciekawe. Pani Magda chodzi po schronisku i zezwala na adopcje "co dziesiątego" psa ze schroniska, na co kierownictwo "grzecznie" odmawia chętnym wydania wybranego psa...ew. proponuje podmiankę (zwrócicie sukę z niebieskimi oczami z nowego domu to dostaniecie tą).
Do dziś nie jest w stanie wyjaśnić co się stało z poranioną suką podczas pierwszego dnia jego urzędowania a wczoraj odmówił adopcji starszej suni, która mieszkała w ciemnej, starej kociarni bo... nie lubi już swojej byłej koleżanki, która chciała dać jej dom.
Usypiają w końcu ślepe mioty...jeden ze świadków widział jak szczenięta w wiadrze czekają ok. 2 godzin na przyjazd weta który je uśpi.

Doprawdy szybko się uczą prowadzenia schroniska... od oskarżonej o znęcanie się nad zwierzętami Magdaleny S.

agata-air

 
Posty: 370
Od: Sob mar 18, 2006 22:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 15, 2011 17:21 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

agata-air pisze:Pan Majchrzak stwierdził, że dalsze pozostawienie zwierzęcia w tych warunkach zagraża jego życiu...

Za to Pani z inspekcji- ŻONA weterynarza zatrudnionego w schronisku (tego zatrudnionego od wielu lat...zatrudnionego nadal przez "nowych włodarzy") nie dziwię się, że miała odmienne zdanie...W końcu nikt inny jak jej mąż rok temu przeprowadzając dokładne oględziny psa pomylił nawet jego płeć. Takie rodzinne upośledzenie wzroku.

Układy, układziki...a Pan kierownik nagle przedstawia się policji jako wolontariusz, nagle w ciągu kilku godzin znalazł dla psa nową budę mimo, że przez poprzednie tygodnie takowej nie miał, baaa nawet steryd podano psu (mimo, że przy schorzeniach jakie ma nie wolno tego robić- trzeba było udać rozpoczęcie leczenia)....psy są zachipowane- to też dobry dowcip, może do reportażu weszło badanie "zachipowanego" psa...
Pan kierownik ma też pod opieką tylko 20 kotów...a to ciekawe. Pani Magda chodzi po schronisku i zezwala na adopcje "co dziesiątego" psa ze schroniska, na co kierownictwo grzecznie odmawia chętnym wydania wybranego psa...ew. proponuje podmiankę (zwrócicie sukę z niebieskimi oczami z nowego domu to dostaniecie tą).
Do dziś nie jest w stanie wyjaśnić co się stało z poranioną suką podczas pierwszego dnia jego urzędowania a wczoraj odmówił adopcji starszej suni, która mieszkała w ciemnej, starej kociarni bo... nie lubi już swojej byłej koleżanki, która chciała dać jej dom.
Usypiają w końcu ślepe mioty...jeden ze świadków widział jak szczenięta w wiadrze czekają 2 godziny na przyjazd weta który je uśpi.

Doprawdy szybko się uczą prowadzenia schroniska... od oskarżonej o znęcanie się nad zwierzętami Magdaleny S.


Hmm to ja juz nie rozumiem o jakiego psa chodzi agato-air, czy o tego z notatek służbowych i o którym pisał tu ktos wcześniej w poście, ze go kojarzy, ze miał dwie budy.Czy chodzi o jakiegoś innego, a mogłabyś zamiescic notatki służbowe p. Majchrzaka skoro miałas do nich dostęp i je czytałaś(bo tak zrozumiałam)?
Dobrze, ze nie pracuje tam już taka weterynarka która była na materiale, taka z grzywką-to zdecydowanie plus,bo to nie pierwsza praca z którą rozstała się w nieciekawej atmosferze.
A takie zachowanie mężczyzny w stosunku do kobiety to już sami oceńcie jak je nazwać, najwyraźniej ten pan nie panuje nad sobą.

sosna

 
Posty: 86
Od: Pon gru 12, 2011 12:21

Post » Czw gru 15, 2011 17:26 Re: KORABIEWICE - czy to się kiedyś skończy???

sosna pisze:
agata-air pisze:Pan Majchrzak stwierdził, że dalsze pozostawienie zwierzęcia w tych warunkach zagraża jego życiu...

Za to Pani z inspekcji- ŻONA weterynarza zatrudnionego w schronisku (tego zatrudnionego od wielu lat...zatrudnionego nadal przez "nowych włodarzy") nie dziwię się, że miała odmienne zdanie...W końcu nikt inny jak jej mąż rok temu przeprowadzając dokładne oględziny psa pomylił nawet jego płeć. Takie rodzinne upośledzenie wzroku.

Układy, układziki...a Pan kierownik nagle przedstawia się policji jako wolontariusz, nagle w ciągu kilku godzin znalazł dla psa nową budę mimo, że przez poprzednie tygodnie takowej nie miał, baaa nawet steryd podano psu (mimo, że przy schorzeniach jakie ma nie wolno tego robić- trzeba było udać rozpoczęcie leczenia)....psy są zachipowane- to też dobry dowcip, może do reportażu weszło badanie "zachipowanego" psa...
Pan kierownik ma też pod opieką tylko 20 kotów...a to ciekawe. Pani Magda chodzi po schronisku i zezwala na adopcje "co dziesiątego" psa ze schroniska, na co kierownictwo grzecznie odmawia chętnym wydania wybranego psa...ew. proponuje podmiankę (zwrócicie sukę z niebieskimi oczami z nowego domu to dostaniecie tą).
Do dziś nie jest w stanie wyjaśnić co się stało z poranioną suką podczas pierwszego dnia jego urzędowania a wczoraj odmówił adopcji starszej suni, która mieszkała w ciemnej, starej kociarni bo... nie lubi już swojej byłej koleżanki, która chciała dać jej dom.
Usypiają w końcu ślepe mioty...jeden ze świadków widział jak szczenięta w wiadrze czekają 2 godziny na przyjazd weta który je uśpi.

Doprawdy szybko się uczą prowadzenia schroniska... od oskarżonej o znęcanie się nad zwierzętami Magdaleny S.


Hmm to ja juz nie rozumiem o jakiego psa chodzi agato-air, czy o tego z notatek służbowych i o którym pisał tu ktos wcześniej w poście, ze go kojarzy, ze miał dwie budy.Czy chodzi o jakiegoś innego, a mogłabyś zamiescic notatki służbowe p. Majchrzaka skoro miałas do nich dostęp i je czytałaś(bo tak zrozumiałam)?
Dobrze, ze nie pracuje tam już taka weterynarka która była na materiale, taka z grzywką-to zdecydowanie plus,bo to nie pierwsza praca z którą rozstała się w nieciekawej atmosferze.
A takie zachowanie mężczyzny w stosunku do kobiety to już sami oceńcie jak je nazwać, najwyraźniej ten pan nie panuje nad sobą.

Czy mogłabyś/mógłbyś się przedstawić? Bo skoro oskarżasz o coś innych, to etyczniej byłoby to robić z otwartą przyłbicą :?
Moje dane osobowe są w wątku, jakby co.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości