Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom oraz gadająca Mimzy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 22, 2012 15:21 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Tojek się zgubił :( 10 maja. Nie wiadomo co z nim. A sądząc z FB opiekunka ma już nowego kota.
Bogu niech będą dzięki, że w swoim czasie nie wybrała Lulka :|
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 7:56 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Zofia&Sasza pisze:Tojek się zgubił :( 10 maja. Nie wiadomo co z nim. A sądząc z FB opiekunka ma już nowego kota.
Bogu niech będą dzięki, że w swoim czasie nie wybrała Lulka :|


Właścicielka nadal ma nadzieję, że Tojek się znajdzie.
A że przygarnęła małego kotka? Co w tym złego? Maluch jest w dobrych rękach i jeśli Tojek wróci do domku, to z całą pewnością 'nowy ulubieniec' (normalnie zabrzmiało to, jakby Właścicielka Tojka traktowała koty jak zabawki 8O ) nie trafi na ulicę czy do serwisów ogłoszeniowych.
Jak łatwo przychodzi nam ocenianie innych :(

skal.mar

 
Posty: 23
Od: Sob mar 10, 2012 10:56

Post » Śro maja 23, 2012 9:05 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

skal.mar pisze:
Zofia&Sasza pisze:Tojek się zgubił :( 10 maja. Nie wiadomo co z nim. A sądząc z FB opiekunka ma już nowego kota.
Bogu niech będą dzięki, że w swoim czasie nie wybrała Lulka :|


Właścicielka nadal ma nadzieję, że Tojek się znajdzie.
A że przygarnęła małego kotka? Co w tym złego? Maluch jest w dobrych rękach i jeśli Tojek wróci do domku, to z całą pewnością 'nowy ulubieniec' (normalnie zabrzmiało to, jakby Właścicielka Tojka traktowała koty jak zabawki 8O ) nie trafi na ulicę czy do serwisów ogłoszeniowych.
Jak łatwo przychodzi nam ocenianie innych :(

Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że Tojek jest nosicielem FIV? I że nawet jeśli nie zakazi jakichś wolno żyjących kotów, to w warunkach "wolnościowych" jego stan może się szybko pogorszyć? I że wtedy kocurek będzie umierał w męczarniach gdzieś w piwnicy lub pod płotem?
Piszesz, że właścicielka "ma nadzieję", że kot się znajdzie... A czy robi coś poza maniem nadziei? Kot zaginął dwa tygodnie temu, a ja na info trafiłam całkiem przypadkowo wczoraj (dodam, że na FB jestem raczej aktywna). Nie ma ani słowa tu na forum. A przecież w tamtych okolicach jest wielu forumowiczów, którzy na pewno chętnie by pomogli i radą i czynem.
Oczywiście, wypadki chodzą po ludziach (choć uważam, że w przypadku kota plusowego taki wypadek zdarzyć się nie powinien), ale ja nie bardzo widzę aby właścicielka robiła WSZYSTKO co możliwe, aby pomóc kotu... :|
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 9:37 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Zofia&Sasza pisze:
skal.mar pisze:
Zofia&Sasza pisze:Tojek się zgubił :( 10 maja. Nie wiadomo co z nim. A sądząc z FB opiekunka ma już nowego kota.
Bogu niech będą dzięki, że w swoim czasie nie wybrała Lulka :|


Właścicielka nadal ma nadzieję, że Tojek się znajdzie.
A że przygarnęła małego kotka? Co w tym złego? Maluch jest w dobrych rękach i jeśli Tojek wróci do domku, to z całą pewnością 'nowy ulubieniec' (normalnie zabrzmiało to, jakby Właścicielka Tojka traktowała koty jak zabawki 8O ) nie trafi na ulicę czy do serwisów ogłoszeniowych.
Jak łatwo przychodzi nam ocenianie innych :(

Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że Tojek jest nosicielem FIV? I że nawet jeśli nie zakazi jakichś wolno żyjących kotów, to w warunkach "wolnościowych" jego stan może się szybko pogorszyć? I że wtedy kocurek będzie umierał w męczarniach gdzieś w piwnicy lub pod płotem?
Piszesz, że właścicielka "ma nadzieję", że kot się znajdzie... A czy robi coś poza maniem nadziei? Kot zaginął dwa tygodnie temu, a ja na info trafiłam całkiem przypadkowo wczoraj (dodam, że na FB jestem raczej aktywna). Nie ma ani słowa tu na forum. A przecież w tamtych okolicach jest wielu forumowiczów, którzy na pewno chętnie by pomogli i radą i czynem.
Oczywiście, wypadki chodzą po ludziach (choć uważam, że w przypadku kota plusowego taki wypadek zdarzyć się nie powinien), ale ja nie bardzo widzę aby właścicielka robiła WSZYSTKO co możliwe, aby pomóc kotu... :|


Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że Tojek jest nosicielem FIV :!: I doskonale wiem, że w warunkach 'wolnościowych', bez leczenia jego stan może się pogorszyć. A skąd możesz wiedzieć, że właścicielka nie robi wszystkiego, żeby Tojek się odnalazł? Po pierwsze: sama go szuka, po drugie: są ogłoszenia o zaginięciu Tojka (i to nie tylko na fb). Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, że zaginionego kota nie tak łatwo odnaleźć! I tak jak napisałaś - wypadki się zdarzają. Chwila nieuwagi (sama przyznaj, że każdemu mogłoby się to przydarzyć) i kota nie ma. Ale to nie znaczy, żeby oceniać właścicielkę jako osobę nieodpowiedzialną (takie miałam odczucie czytając Twój post) i po której zaginięcie Tojka 'spłynęło jak po kaczce'...
Ja w dalszym ciągu trzymam mocno :ok: żeby Tojek się odnalazł, cały i zdrów (oczywiście zdając sobie sprawę, że z dnia na dzień ta szansa maleje...)

p.s. Ja tylko proszę, aby nie oceniać pochopnie Pani Agaty. Ona naprawdę wiele zrobiła dla Tojka i wiele robi, aby go odnaleźć.

skal.mar

 
Posty: 23
Od: Sob mar 10, 2012 10:56

Post » Śro maja 23, 2012 10:03 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Są wątki gdzie piszą jak szukać kota. Poszukajcie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 23, 2012 10:05 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

skal.mar pisze:
Zofia&Sasza pisze:
skal.mar pisze:
Zofia&Sasza pisze:Tojek się zgubił :( 10 maja. Nie wiadomo co z nim. A sądząc z FB opiekunka ma już nowego kota.
Bogu niech będą dzięki, że w swoim czasie nie wybrała Lulka :|


Właścicielka nadal ma nadzieję, że Tojek się znajdzie.
A że przygarnęła małego kotka? Co w tym złego? Maluch jest w dobrych rękach i jeśli Tojek wróci do domku, to z całą pewnością 'nowy ulubieniec' (normalnie zabrzmiało to, jakby Właścicielka Tojka traktowała koty jak zabawki 8O ) nie trafi na ulicę czy do serwisów ogłoszeniowych.
Jak łatwo przychodzi nam ocenianie innych :(

Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że Tojek jest nosicielem FIV? I że nawet jeśli nie zakazi jakichś wolno żyjących kotów, to w warunkach "wolnościowych" jego stan może się szybko pogorszyć? I że wtedy kocurek będzie umierał w męczarniach gdzieś w piwnicy lub pod płotem?
Piszesz, że właścicielka "ma nadzieję", że kot się znajdzie... A czy robi coś poza maniem nadziei? Kot zaginął dwa tygodnie temu, a ja na info trafiłam całkiem przypadkowo wczoraj (dodam, że na FB jestem raczej aktywna). Nie ma ani słowa tu na forum. A przecież w tamtych okolicach jest wielu forumowiczów, którzy na pewno chętnie by pomogli i radą i czynem.
Oczywiście, wypadki chodzą po ludziach (choć uważam, że w przypadku kota plusowego taki wypadek zdarzyć się nie powinien), ale ja nie bardzo widzę aby właścicielka robiła WSZYSTKO co możliwe, aby pomóc kotu... :|


Oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że Tojek jest nosicielem FIV :!: I doskonale wiem, że w warunkach 'wolnościowych', bez leczenia jego stan może się pogorszyć. A skąd możesz wiedzieć, że właścicielka nie robi wszystkiego, żeby Tojek się odnalazł? Po pierwsze: sama go szuka, po drugie: są ogłoszenia o zaginięciu Tojka (i to nie tylko na fb). Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, że zaginionego kota nie tak łatwo odnaleźć! I tak jak napisałaś - wypadki się zdarzają. Chwila nieuwagi (sama przyznaj, że każdemu mogłoby się to przydarzyć) i kota nie ma. Ale to nie znaczy, żeby oceniać właścicielkę jako osobę nieodpowiedzialną (takie miałam odczucie czytając Twój post) i po której zaginięcie Tojka 'spłynęło jak po kaczce'...
Ja w dalszym ciągu trzymam mocno :ok: żeby Tojek się odnalazł, cały i zdrów (oczywiście zdając sobie sprawę, że z dnia na dzień ta szansa maleje...)

p.s. Ja tylko proszę, aby nie oceniać pochopnie Pani Agaty. Ona naprawdę wiele zrobiła dla Tojka i wiele robi, aby go odnaleźć.

Nie rozumiemy się. Skoro na FB info o kocie - a mam właścicielkę w znajomych - dotarło do mnie po 2 tygodniach, to coś jest nie tak. Jeśli nie ma ani słowa na miau - coś jest nie tak. To dwa bardzo potężne media. Dobrze służą przekazywaniu informacji.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 10:07 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Wiesz nie każdy chce się spowiadać na miau, to forum pod tym względem bardziej szkodzi czasem niż pomaga. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 23, 2012 10:18 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Gibutkowa pisze:Wiesz nie każdy chce się spowiadać na miau, to forum pod tym względem bardziej szkodzi czasem niż pomaga. :roll:

Żartujesz chyba? Jak mnie zaginęła suczka, to w głowie mi nie postało zastanawiać się co mi szkodzi, a co pomaga. Było o niej wszędzie - od Faktu po Wyborczą. I na dogo też, naturalnie.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2012 12:04 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Zofia&Sasza pisze:Nie rozumiemy się. Skoro na FB info o kocie - a mam właścicielkę w znajomych - dotarło do mnie po 2 tygodniach, to coś jest nie tak. Jeśli nie ma ani słowa na miau - coś jest nie tak. To dwa bardzo potężne media. Dobrze służą przekazywaniu informacji.


A do mnie informacja na fb dotarła od razu.
Poza tym skąd wiesz, że właścicielka kota nie zamieściła ogłoszeń na trójmiejskich portalach typu trojmiasto.pl czy gumtree itp.? Skąd wiesz, czy nie rozwiesiła ogłoszeń na słupach czy przystankach autobusowych w miejscu zamieszkania?
Zdaję sobie sprawę, że forum miau jest poczytnym forum i o dużej sile przekazu, ale w sytuacji zaginięcia zwierzaka lepiej zamieścić ogłoszenia na na wyżej wymienionych portalach i zdecydowanie 'poobklejać plakatami' dzielnicę, w której się mieszka oraz dzielnice sąsiadujące (moim zdaniem, oczywiście). Mimo wszystko nie każdy ma fb i nie każdy czyta forum miau. A taki plakat zobaczy wiele osób.

skal.mar

 
Posty: 23
Od: Sob mar 10, 2012 10:56

Post » Czw maja 24, 2012 11:08 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Witajcie,

Nie wchodziłam to do dłuższego czasu, ponieważ zaginął nasz kotek ToiToi. Zszokowały mnie co niektóre wypowiedzi tutaj, ale nie będę nikogo oceniać.

Ogłoszenia o zaginieciu Tojka daje od początku na Facebooku, gdzie zostały również skopiowane przez moich przyjaciół z mojego osiedla. Ogłoszeń rozwiesilismy około 200 na przystankach, sklepach, na trasach gdzie przechodzi wiele ludzi,szkołach,słupach, w gabinetach weterynaryjnych, w schronisku Ciapkowo. Dostalismy kilkanascie telefonów z informacją o kocie bez ogonka i od razu jechalismy na miejsce sprawdzic. Niestety wiekszosc dotyczyła okolicznych 2 szarych kotów, które znamy. Szukamy go codziennie, zagadujemy okolicznych ludzi, dzielnicowe kociary znaja sytuację. ToiToi jest dla nas członkiem rodziny i tak jak zrobilismy wszystko, aby Toi zdrowotnie czuł sie dobrze, tak i zrobimy wszystko, aby sie znalazł.
W zeszłym tygodniu dostalismy telefon, że pod jedna z klatek od paru dni siedzi i miauczy szary kotek, zaraz tam bylismy. Kotkiem okazał sie nie ToiToi a półroczna kicia wychudzona i schorowana, w życiu nie zawiozłabym małego kociaka do schroniska, wiec wzieliśmy ja do domu. TO NIE ZNACZY ŻE WZIELIŚMY NOWEGO KOTKA ABY ZASTĄPIC TOITOIA, BO ŻADEN INNY KOT GO NIE ZASTĄPI. Kotka dogaduje sie z Uszatka, wiec mamy nadzieje ze bedzie i z Tojkiem, kiedy wróci do domku i będziemy mieli 3 kotki. Bardzo sie o niego martwimy, Toi był wziety z działek i jako jedyny z naszych kotków spedzał czas u nas w ogródku. Robił wszystko, żeby wyjsc na słoneczko i był wtedy bardzo szczęśliwy. Drzwi od jednej z naszych sypialni sa zamkniete na mieszkanie, a balkonowe okno z tej sypialni cały czas otwarte na ogród, jeśli wróci czekaja na niego pełne miseczki, kuweta i jego zabaweczki. Od kiedy nie ma Tojka, jestem cały czas w domu, chodze po uliczkach i go szukam. Jedyna rzeczą, której pragnę to By Tojek sie odnalazł.

Od wielu lat pomagamy bezdomnym zwierzętom, nasze rodziny pełne są kotków, które nie przeżyłyby zdane same na siebie, ani nie miałyby szans na dom w schronisku, regularnie kastrujemy i karmimy koty osiedlowe.

Do Pani Zofii:
Ocenieni zostaliśmy strasznie złośliwie, nie wiem czemu. Niektórzy powinni pamiętać, że ludzie tez liczą się oprócz zwierząt, nie wszyscy katują zwierzęta, nie wszyscy sprzedają w Chinach szczeniaczki na mięso i skórki, nie każdy człowiek przechodzi obojętnie obok cierpiącego zwierzęcia. Ale również nie nad każdą sytuacją zapanujemy, zabolał strasznie Pani komentarz, to nie pomaga ani nam, ani Tojkowi, proszę nie przenosić bólu całego świata na naszą prywatną tragedię.

Agata i Adam
Ostatnio edytowano Czw maja 24, 2012 12:06 przez agatka13, łącznie edytowano 1 raz
Ludzie dzielą sie na tych, którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los.
Oscar Wilde

Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło.

Mark Twain

agatka13

 
Posty: 324
Od: Nie cze 05, 2011 19:01
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw maja 24, 2012 11:52 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Szukajcie wcześnie rano i późno wieczorem. To wtedy koty wychodzą z kryjówek żeby zjeść. Kot potrafi się odnaleźć nawet po kilku miesiącach (no tyle że Toiek jest chory więc dla niego każdy dzień się liczy). Mam nadzieję że się znajdzie :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 25, 2012 10:36 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

Co za wieści!! :(
Trzymam mocno kciuki za znalezienie Tojka!
A co do oceniania działań innych wedle informacji na miau - uważam to za nie fair, liczą się działania w tak zwanym real life, nie na forum.

Tojku, wracaj szybko! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Pon maja 28, 2012 10:04 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

cały czas szukamy Toja, dzisiaj wywieszam nowe plakaty! Trzymajcie kciuki!
Ludzie dzielą sie na tych, którzy kochają koty i na tych pokrzywdzonych przez los.
Oscar Wilde

Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło.

Mark Twain

agatka13

 
Posty: 324
Od: Nie cze 05, 2011 19:01
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 28, 2012 23:39 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

o cholerka :roll: 8O Tojek, blagam, nie wyglupiaj sie, wracaj do domu! Gdzie Ci bedzie lepiej, jak nie u panci, tam jestes bezpieczny i niczego ci nie brakuje przeciez.

Jak to sie stalo, ze zaginal? Nie byl wychodzacy, prawda? Raczej trudno nie zauwazyc kota, jesli nie jest to male kociatko, gdy sie wymyka z domu. Tojek nie nalezy do drobnej budowy kotkow, wiec jak to mozliwe?! Co sie stalo? Przestraszyl sie czegos, kogos? Czy niedlugi czas przed tym zdarzeniem zachowywal sie inaczej, czy cos w jego zachowaniu wzbudzilo wasze podejrzenia, niepokoj?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto maja 29, 2012 10:23 Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

"Toi był wzięty z działek i jako jedyny z naszych kotków spędzał czas u nas w ogródku"

Ja bym nie wypuszczała FIVka, jakby był zdrowy to bym się złamała (choć ja jestem pod tym względem i tak trzęsidupa i bym chyba prędzej przystała na dużą wolierę albo spacery w szelkach) ale FIVka bym nie wypuściła choćby darł na dwór nie wiem jak - ewentualnie spacery i to tylko jak by był w dobrym stanie. Nie wiem, ja w każdym razie mam takie podejście, nie tylko ze względu że może się zgubić ale ze względów zdrowotnych (a nich wlezie w siki kota białaczkowego, zliże łapkę albo jakąś porządną robaczycę załapie i po FIVku). Tak wiem przewrażliwiona jestem :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MojaMigotka i 1295 gości