Kot został dzisiaj po raz drugi zaszczepiony (szczepionką Versifel CVR tym razem), a przy okazji zważony (1400 g) i zbadany (znów oczka zaczerwienione). Generalnie wszystko z nim dobrze, tylko znów trzeba kropelki do oczek podawać - co może być skomplikowane, bo ja właśnie do Lublina na egzaminy jadę. Mama będzie musiała nabrać wprawy.
Przy okazji wizyty o kastracji z Panem Doktorem rozmawiałam. Pan Doktor twierdzi, że nie ma co się spieszyć. Że zwykle ludzie kastrują koty ok. 8-miesięczne, ale jeśli nie ma zagrożenia niekontrolowanym rozrodem czy walką z innymi kocurami, a kot nie będzie się zachowywał w uciążliwy sposób (tj. sikał po całym mieszkaniu), to można czekać dowolnie długo, albo i w ogóle sobie odpuścić. On sam ma w domu 6-letniego niekastrowanego kocura i nie ma z nim żadnych problemów. Fajnie. Mojego kota ten przemiły zabieg raczej nie ominie (żeby wiosną się nie męczył czując dziewczyny za oknem), ale im później, tym lepiej - lepszy prawdziwy, dobrze zbudowany mężczyzna, niż zniewieściały chudzielec.

Martwi mnie troszkę kocie grymaszenie. Znów nie ruszył kolacji i na śniadanie nie miał ochoty. Dostał puszkę Grau i trochę surowizny, to powąchał, przemyślał sprawę i sobie poszedł. Godzinę później mama przyłapała go, jak z wielkim zapałem resztki z psiej miski wyżerał... Może to wegetarianin? Bo w tej misce niewiele poza tartą marchewką na dnie zostało.
Przy okazji podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami i planami odnośnie diety BARF. Na razie wygląda mi to niegłupio, a i Pan Doktor mówi, że (o ile ma się czas, wiedzę i chęci) jest OK, więc tylko na przesyłkę z Zooplusa czekam i nową mieszankę robię. Zaczynamy od prostego przepisu (pochodzącego z tego forum:
http://www.chatul.pl/index.php?c=15 - tylko gdzieś ten temat mi wcięło

).
Prosty przepis na mieszankę z preparatem Felini Complete:
- 850 g mięsa (ja daję wołowinę gulaszową, kurczaka, indyka)
- 150 g serc (kupuję kurze)
- 12,5 g Felini Complete
- 150-200 ml wody
Dodatkowo do mieszanki można dodać:
- 20 g wątroby (chyba się powstrzymam, bo pachnie wstrętnie i kotu nie pasuje)
- 1 żółtko (też sobie odpuszczę, bo kot żółtko jako smakołyk dostaje czasami)
- 1 g tauryny (do kupienia z Zooplusie albo taniej - w sklepie z odżywkami dla pakerów)
- 0,5 g mielonych skorupek jajek (umytych, nie parzonych, pozbawionych wewnętrznej błonki)
- 5 ml oleju z łososia (kupiłam w Zooplusie)
- 50 g surowych startych drobno warzyw (albo po prostu gerberek)
Pierwsza mieszanka wyszła mi dość papkowata, choć wody nie dodałam to niej wcale. Woda jest potrzebna, żeby dobrze rozpuścić w niej suplementy, ale nie chcę z tego żarcia zupy zrobić, bo zupy kot mi nie zje. Lepiej odrobinę ciepłej wody przed podaniem dolać, niż rozwodnioną papkę mrozić.
Część mięsa kroję w kawałki, żeby kot miał co gryźć. Można całe kurze skrzydełka przemielić razem z kością - byle dokładnie i koniecznie surowe, żeby kości miękkie pozostały. Wtedy można ilość proszku ze skorupek jaj ograniczyć.
Dorosły domowy kot powinien 25-30 g takiego żarcia na 1 kg masy ciała w ciągu doby zjadać, kociak dowolnie dużo. Mój ok. 100 g dziennie pożera (+ odrobinę chrupek Orijen, jak akurat ma ochotę).
W pełnej, suplementowanej wersji koszt 100 g mieszanki wynosi 1,76 zł (1,53 w wersji podstawowej). Każdemu może wyjść trochę inaczej w zależności od kupionych składników czy wielkości zakupów w Zooplusie - ja tam psie puszki kupuję, to za przesyłkę nie płacę. (Jak ktoś ma ochotę, mogę zrobionym w Excellu arkuszem z wyliczeniem kosztów żywienia kota się podzielić. Łatwo go do własnej sytuacji dopasować.) Tak czy inaczej - wygląda to całkiem przyzwoicie, nie? 100 g Whiskas Junior ok. 1,65 zł kosztuje, a Grau Kitty już 3,97 zł. W ciągu miesiąca można odczuć różnicę. Tym bardziej, że puszkowego, mniej odżywczego żarcia kociaki powinny pochłaniać więcej.