Maleńki kocurek ma dom u Ady- zdjęcia s.10 i 18 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2004 8:40

Elvis mi sie podoba :D
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 18, 2004 10:04

dzieki Mysza :D , musze złapac je razem, załadowac film do aparatu i troche popstrykac :lol:
Wczoraj maluch rozłozył sie na drapaku pietrowym Ryska w pozycji lezacej ..jak basza ,ze zwisajaca noga i łapą i obserwował Ryska z odleglosci, potem wstał i poszedł do kuwety Rysława i z usmiechem na twarzy załatwił swoje potrzeby ... Rysiek zdziwiony 8O obserwował intruza :lol:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lut 18, 2004 10:23

Ada, jest bardzo dobrze :!: :!: :!: One po prostu robia podchody jak by tu sie z tym drugi mzabawić. Zobaczysz, to jeszcze kwestia dwóch, trzech dni i będziepo krzyku. Na twoim miejscu nie izolowałbym ich zanadto :lol:

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 10:26

Ada pisze:Moniko, a czy czarnego tatus -opiekun tez zniknął :cry:

Tez go dawno nie widzialam :(
Za to dzis w miejscu karmienia na dworze, przemknela jak blyskawica czarna koteczka, ktora razem z nimi czesto siedziala na dworze.

Malego nie wyciagaj z pod kanapy. U mnie walenie po lebkach odchodzi caly czas. Choc to juz ponad 3 miesiace. Kotki spia coraz blizej siebie, chociaz jeszcze nie razem. Czesto sie bawia i ganiaja. Badz dobrej mysli :D
Nie zamknelam dziewczyn osobno, jak pierwszy raz zostaly same. Po powrocie z pracy obydwie przywitaly mnie w przedpokoju.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 10:38

pio9 pisze:Ada, jest bardzo dobrze :!: :!: :!: One po prostu robia podchody jak by tu sie z tym drugi mzabawić. Zobaczysz, to jeszcze kwestia dwóch, trzech dni i będziepo krzyku. Na twoim miejscu nie izolowałbym ich zanadto :lol:

Jezu , ja sie boje zostawic ich samych bez kontroli na 10-11 godzin, nie bede mogła myslec w pracy... wiesz 8) jak przychodze do domu wieczorem to do rana biegaja jak chca po calym mieszkaniu i zadne drzwi nie sa zamkniete, dopiero jak wychodze zamyka łobuzy, zeby odpoczeły i przyzwyczajały sie do siebie, jednoczesnie teskniły za zabawa .. nie wiem taka mam teorie. :oops: aby do soboty :roll:

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lut 18, 2004 10:59

Ada - moje maupy spia jak sa same w domu. Rozrabiaja (szczegolnie Zuzia) wieczorem i w nocy. Ale jak masz sie denerwowac, to zamykaj chlopakow na dzien oddzielnie.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 19, 2004 17:58

Na razie zamykam, ale mysle, ze wszystko idzie w miare normalnie i standartowo, Rysiek dokonuje czynów dziwnych na maluchu.. w stylu zapasy z gryzieniem w szyje, sciskanie po posiłakach malego w brzuch, pacniecia z otwartej łapy, maly miauczy, piszczy, ale cholera jedna nie ucieka, a jak ucieknie to na chwile sie chowa .. a potem sam atakuje Ryska.. to mu sie chyba podoba.. tylko ja sie deneruwje , :twisted: kurcze :twisted: ale juz przestałam chwilowo. Koty zbudziły mnie o 1 potem ok 5 w nocy.. ale jezeli siedza na dwóch krzesełkach (wiklinkowe) pod stołem i zaden nie chce wskoczyc do mojego łózka, znaczy sie wiedza co robią... chciałam tylko powiedziec, ze nie zdawałam sobie sprawy ile moze zjesc mały kot 8O, on cały czas czegos szuka do jedzenia.. oczywiscie mokrego , bo suchego ma 2 rodzaje caly czas dosypywane do górki.. tak wiec.. jest lepiej :D

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lut 19, 2004 20:46

A będzie jeszcze lepiej :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 20, 2004 10:10

Ada pisze:Rysiek dokonuje czynów dziwnych na maluchu.. w stylu zapasy z gryzieniem w szyje, sciskanie po posiłakach malego w brzuch, pacniecia z otwartej łapy, maly miauczy, piszczy, ale cholera jedna nie ucieka, a jak ucieknie to na chwile sie chowa .. a potem sam atakuje Ryska.. to mu sie chyba podoba..

Moje dziewczyny bawia sie tak przynajmnie 2 razy dziennie. Jest bardzo dobrze :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 20, 2004 10:14

no... chyba najgorsze juz za Wami :)
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt lut 20, 2004 10:17

Monika, Anusia, macie podobne koty :lol:

A zapasy nie są niczym niezwykłym, jak ja widzę te moje tarmoszące się wiecznie to się zastanawiam czemu one nie maja jeszcze uszu i ogonów w strzępach :roll: :lol:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lut 20, 2004 10:39

Sprawdziłam i rysiek jak sciska łapami malego, nie wystawia pazurkow, zębami..tez go tak strasznie nie sciska.. pod kontrola 8) .. tak mysle , bo sprawdzałam zęby i pazury podczas starcia..
Dzisiaj jeden z kotów, mysle,ze Maluch troszke nawymiotował niestrawionym jedzonkiem, chyba sie przejadł, bo zjadł swoja animodne i jak zobaczył pachnaca rybe Ryska, przyleciał jak przyciagniety magnesem, oczywiscie go odstawiłam (kota), ale jak poszłam sie kąpac i wrociłam, ryba znikneła .. miesko z drugiego talerzyka tez.. Maluch powinien sie chyba nazywac zelmer - bo wciaga jak odkurzacz .. dzisiaj rano wsunał znowu cała tacke animondy, jezu brzuch miał jak balon a poszedł spacerkiem 8O do talerzyków Ryska, zeby sprawdzic co mozna zjesc, na szczescie go w pore odstawiłam :lol: i odizolowałam :lol:
A .. :D wczoraj pierwszy raz jak Rysiek przyszedł po mizianki do mnie mały tez wskoczył mi na nogi i zaczał wachac Rysława :D , oczywiscie Rysiek potem go przegonil..ale i tak jest ok..

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 23, 2004 14:30

Adusia? I jak tam Twoje maluchy???
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lut 23, 2004 14:36

dzieki Anusia :D , coraz lepiej .. juz razem spia na kanapie (w odległości 25 cm :lol: ), jedza z jednej miski i chodza na zmiane do swoich kuwet :lol:
Jedyne co mnie martwi to ich nieswiezy (paskudny dosc :twisted: )oddech, Rysiek miał zapach wzorowy z pyszczka do tej pory, a tutaj po pojawieniu sie malca zapaszek sie popsuł. Słyszałam,ze tak moze byc po podaniu srodków odrobaczajacych :roll:
Dzisiaj pierwszy dzien zostały same w domu (przy otwartych drzwiach)

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon lut 23, 2004 14:46

A moze tez jest przejedzony i trawienie zaczyna mu sie na wysokosci przelyku... :)
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Francis12, Google [Bot] i 126 gości