Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2011 20:37 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

shira3 pisze:
Neigh pisze: Przyjadę.......żebyście wiedziały:-)ale nie obiecuję, że jakoś wkrótce.

No to i zahaczysz też te marne 140 dalej c'nie? :mrgreen:


No wtedy to już bankowo. Hihihi pamietam, jak sobie kiedyś tak jechałam przez Polskę do Austrii i mówiłam dzieciom - ooo tu mamy psa, a tu kota......a tu kogoś tam. W sumie wiecie co przez rok bezdomność mi nie grozi........bym sobie jezdziła po moich kocio- psich znajomych - u każdego ze 2 dni i rok bym przebidowała........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt cze 17, 2011 22:15 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Meldujemy,że wizyta przedadopcyjna wykonana.
Koty i jamnior wymiziane,moskitiery obejrzane a nawet kuweta (ale tylko z zewnątrz!) tylko wizytatorki zjadły za mało sernika z galaretką.
Pewnie mi kota teraz nie dadzą:((

I okazało się ,że wizytowała mnie słynna "pani od persów" znana mi z opowieści mojej pani wet.Świat jest jednak mały!

Mój tato słabo zorientowany w miłościwie nam panującej rzeczywistości (stary profesor) po wyjściu wizytacji z lekką paniką : "...przyszły jakieś dwie i chcą koty...tylko im naszych kotów nie oddawaj!"
Się wzruszyłam.
Tato te NASZE koty kocha!
A myślałam,że nie wie o ich istnieniu! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 18, 2011 10:09 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Mmmmm, to ciacho ... mniaaaaam :mrgreen:
Jak to mało zjadłam? A wyglądam na więcej? Ja mam żołądeczek jak koteczek :twisted:

Co to ja ... a tak, wizyta przedadopcyjna ;)
No cóż ... ZALICZONA :mrgreen: :ok:

Chociaż Pani Mama nas chyba wzięła za akwizytorki handlujące kotami :ryk:

... pytanie, jak Fiedka się wpasuje w trójkąt on, Pani i Pan Kotkinsowie???? ;)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob cze 18, 2011 10:37 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Odpowiedź państwa Kotkins:
"...nowego się zadusi wspólnie i wywiesi jako przynętę dla CIEM.Nie chcemy nowego!Chcemy ciemy!Będę syczał ,ryczał i będę Bardzo Złym Kotkiem ...!wrrrauuu...mrrrauuu....uauuu..!!!Podpisano :sir Felix Kotkins"

"jaki nowy, kto nowy...(ziew)może być nowy byle dał spaaaać (ziew)będę nowego myziała o ile on będzie myział mnie.No dobra ,to idę spć. Podpisano: Fiona Kotkins ,żona Felixa kota Kotkinsa."


Nie lubię dokocenia ale trudno: muszę to znieść:)
Fiodor to osobnik spokojny i się bawi u Neigh.Może bedzie sie bawił z Felixem??
Byłoby super.
I byłaby kocia miłość!
Fiona to typ terapeutyczny: pewnie z nią będzie baaardzo ok.
Zobaczymy...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2011 8:17 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Niezbędny jest kociak! Fiodor się szaleńczo bawi z kociakami. Koniecznie musisz wziać jeszcze kociaka:)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 19, 2011 9:51 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Tak i basseta!
Od lat powtarzam mężowi,że wtym domu konieczny jest basset!

Fiodor się bawi!! :D
Jeśli się bawi to mój nieco infantylny Felix padnie z zachwytu!
Bo on wykonuje dziwaczne gonitwy za niczym i zaczepia wszystko co chodzi i się przemieszcza.
Jamnika napastuje regularnie ku jego wielkiej szczęśliwości.
Fiona jest zbyt dostojna i się z nim nie bawi, ba!Tłucze go jak tylko próbuje ją zaczepiać (no ,ona była MOLESTOWANA przez kocura i ma LĘKI).
Fiona też się bawi ale powoli...np.w skoki na tapczan.Sama z sobą.

Napawa optymizmem:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2011 16:51 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

kotkins pisze:Tak i basseta!

Basseta nie :P Lokalny basset na terenie mojego Bronisława go wybitnie nie lubi. Z wzajemnością. Traktują się jak pseudokibice dwóch przeciwnych obozów. Tamten ma jednak przewagę głosową, jak ryknie pod balkonem, to nawet mnie serce staje w gardle. :twisted: A jak patrzy z góry kiedy Bronek spaceruje, to ciarki przechodzą. Zaś Bronisław w odwecie sika mu pod oknem. Basset i kot to niedobre połączenie 8)
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 19, 2011 20:18 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Basset to wyolbrzymiony jamnik.
Jamniki jak wiadomo są królami zwierząt (i nie tylko).
W/g jamnika koty powinny:
a/całkowicie się podporządkować albo choć dobrze to udawać
b/pozwalać się lekko ugryźć od czasu do czasu
c/nisko stawiać miski z jedzeniem ,zwłaszcza pełne miski
d/pozwolić się potarmosić a nawet potarmosić jamnika
e/pospać przytulone do niego ale tak żeby włosy kotów nie wchodziły do paszczy i nosa

Do tego służą koty w jamniczym świecie.

I co się Fiszko dziwisz?
Psi świat jest prosty!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2011 20:38 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

O jednej wspólnej zasadzie i jamników i kotow zapomnialaś:
- ludzie są stworzeni li i wyłączenie do obsługi tych wyżej wymienionych gatunków - tania siła robocza.........ot co.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 19, 2011 21:43 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Och Neigh...przecież KOCHAMY usługiwanie naszym podopiecznym!Takie czyszczenie kuwety np.
Albo sprzątanie nocnego pawika (koniecznie z dywanu)
Sam miodzio! :D

Trza nam się będzie zmówić w kwestii transportu kociastego do mnie.
Bo ja w czwartek wyjeżdżam...a chciałabym nie zawalić i nie denerwować Ciebie przed Twoim wyjazdem na wakacje :))
No i muszę zaplanować pracę po powrocie.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 19, 2011 21:49 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Acha...czy potrzebna jakaś kasa dla Fiedki?
Może np.kieszonkowe na piwko i myszki? :D

I powiedz co mam dla niego kupić:kuwetę jutro nabywam (najpierw będzie odkryta a potem przyuczę do zamykanej),bo chcę go najpierw odizolować na kilka dni i stopniowo dokocić.Im mniej stresu z obydwu stron tym lepiej.
Drapak i tak im nowy obiecałam.
Miseczki też kupię (choć mam nadmiar)
Coś jeszcze?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 20, 2011 18:50 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Nie mam netu! łączę się jedynie przez tel - jak chcesz coś dogadać szczegółowo to na tel........

A transport nie wiem cholera nie wiem.........jutro znów drukuje świadectwa ( dziś się okazało, ze nam program zgłupiał ) cyrk jest taki, ze łooooooojeeeeeeeeeeeenyyyyyyyyyy
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro cze 22, 2011 16:30 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Neigh mam mu kupić taki potwornie wielki plastikowy transporter Trixie? Bo moi podrózuję (głównie do weta) w takich rozpinanych kolorowych torbach (takie nosidła w kwiaty) ,ktore są miękkie i mają usztywnione dno (kot ogląda świat przez gustownie zakratowane okienko a całość rozpina się na 3 ścianach).
Kupiłabym mu taka torbę ,mój prawie 6 kg Felix się mieści i kot ex-synowej 7 kg też.
Wiesz: jak masz dwie ręce zajęte torbami z kotami to transporterek z plastiku dosyć trudno nieść w zębach.Może człowieka zemdlić np. od plastiku.
Torba "miękciejsza" jest jednak... :mrgreen:
No, należy jeszcze pamiętać,że ma się w tychże zębach smycz.
Bo ma się też psa.


Zmieści się chłopak??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 22, 2011 16:49 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Kotkins, ja polecam Cabrio :
http://allegro.onet.pl/transporter-dla- ... 71143.html

Dość duży, dwa koty spokojnie razem sie zmieszczą w razie "W", do tego dobrze się niesie, bo ma pasek na ramię 8) Wygodny dla kota przy dłuższych podróżach - bo miejsca w nim dość.
Wytrzyma wg specyfikacji 12kg ;) o ile uniesiesz :mrgreen:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro cze 22, 2011 18:42 Re: A jednak Fiodor:-) niech i tak będzie:-)

Avian Gad podobno wielki rośnie mimo,że chudy na razie.Jak podtuczę ( a planuję zrobić zeń fajnego pulpeta!:))to czy on mi się tam zmieści??
Fajny transporter.
A zastosowanie samolotowe mnie powala :D

Torby są fajne bo ładne i wygodne.
Zobaczę co powie Neigh ona Gada zna :)

Mam depresję: jadę jutro z rana na urlop daleko i zostawiam mój zwierzyniec.Bję się mimo,że mają fajnych opiekunów.Zwłaszcza o moją "Blue-craemkę" Fifi bo ją zostawiam po raz pierwszy...
I jak się tu cieszyć życiem??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 130 gości