Koko (od 'kokosic sie'

a zdrobnieniowo Panna Bezowe Paluszki

(Redaf dzieki za to imie

)) ma sie dobrze
Koko powinno byc ok bo reaguje na 'kocikoci'
najpierw postawilam ja w transporterku na biurku, z widokiem na mnie i koty, ale zaczela sie strasznie rzucac...
w lazience uciekla pod pralke, ale po 5 minutach znalazlam ja na polarku
ciagnac lapki ulokowala mi sie na kolanach i tak troche przekokosilysmy czas

po kolejnej przerwie znalalam ja na pralkowym poslanku

czeka nas tydzien mojego urlopu, a potem - mam nadzieje - zaczynam szukac domu dla tej Koko miziastej....
Anawe, to co opisujesz to dla mnie powod, dla ktorego po prostu nie wpuszczam kota miedzy rezydentow dopoki on nie jest
calkowicie pro-czlowieczy...
kot ma biec do czlowieka najpierw i przede wszystkim...