KOTY z RUDY ŚL. Wysypisko niechcianych zwierząt.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 09, 2011 20:55 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

Maluchy już po pierwszym odrobaczeniu.Kolega wet obejrzał,obmacał i zważył. Roboczo zostały nazwane Filemonem i Filemonką, bo umaszczeniem przypominają bajkowego Filemona. Filemon waży 80dkg, a Filemonka 65dkg, wszystko wskazuje na to, że są zdrowe, ani śladu KK, świerzbowca, pcheł itp. Brykają na potęgę, a jak się zmęczą to śpią wtulone jeden w drugiego. Pierwszą noc spędziły w zamkniętym pokoju z kuwetą, jedzonkiem i transporterkiem,a od dziś rozpoczęlismy dzienną socjalizację z resztą towarzystwa (n noc wracają do swojego pokoiku). Duże jak na razie syczą, brzęczą i łażą całe postresowane, ale Filemony nic sobie z tego nie robią :)
Jedzą Babycata, piją wodę i resztki mleka z Bephara, które zostały po którymś tam rekonwalescencie i pięknie załatwiają się w waniliowego (o zgrozo!!!) bentonitowego Brylanta*, ostentacyjnie nie zakopując urobku :D czyli jak na razie są bezproblemowe.

Za 2 tyg kolejne czeka je kolejne odrobaczenie, potem szczepienie i Filemonka idzie do DS u mojej dobrej koleżanki ze studiów, gdzie będę ją odwiedzać :) Gorzej z Filemonem, bo chętny na niego facet oczywiście się rozmyślił :/
ostatnio mam pecha do adoptujacych płci męskiej :(
ale nic to poradzimy sobie.

*(w Kakadu jest fajna promocja na żwirek 2x5l za 10zł, tylko zapachy jakieś kiepskie typu zielone jabłuszko czy owoce leśne albo wanilia, miałam obawy czy koty zaakceptują tak dziwacznie pachnącą ubikację)

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Pon maja 09, 2011 22:45 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

margoth82 pisze:Maluchy już po pierwszym odrobaczeniu.Kolega wet obejrzał,obmacał i zważył. Roboczo zostały nazwane Filemonem i Filemonką, bo umaszczeniem przypominają bajkowego Filemona. Filemon waży 80dkg, a Filemonka 65dkg, wszystko wskazuje na to, że są zdrowe, ani śladu KK, świerzbowca, pcheł itp. Brykają na potęgę, a jak się zmęczą to śpią wtulone jeden w drugiego. Pierwszą noc spędziły w zamkniętym pokoju z kuwetą, jedzonkiem i transporterkiem,a od dziś rozpoczęlismy dzienną socjalizację z resztą towarzystwa (n noc wracają do swojego pokoiku). Duże jak na razie syczą, brzęczą i łażą całe postresowane, ale Filemony nic sobie z tego nie robią :)
Jedzą Babycata, piją wodę i resztki mleka z Bephara, które zostały po którymś tam rekonwalescencie i pięknie załatwiają się w waniliowego (o zgrozo!!!) bentonitowego Brylanta*, ostentacyjnie nie zakopując urobku :D czyli jak na razie są bezproblemowe.

Za 2 tyg kolejne czeka je kolejne odrobaczenie, potem szczepienie i Filemonka idzie do DS u mojej dobrej koleżanki ze studiów, gdzie będę ją odwiedzać :) Gorzej z Filemonem, bo chętny na niego facet oczywiście się rozmyślił :/
ostatnio mam pecha do adoptujacych płci męskiej :(
ale nic to poradzimy sobie.

*(w Kakadu jest fajna promocja na żwirek 2x5l za 10zł, tylko zapachy jakieś kiepskie typu zielone jabłuszko czy owoce leśne albo wanilia, miałam obawy czy koty zaakceptują tak dziwacznie pachnącą ubikację)


Super,trzymam mocno kciuki,zeby i drugi szybko znalazl dom.

A teraz wieeeeeelka prosba do wszystkich.moze komus wpadnie w oko cos z bizu.Dlug kotki u P.Iwony nie splacony,a sa nowe zwierzaki do leczenia w bardzo zlym stanie


viewtopic.php?f=20&t=127555&p=7452829#p7452829

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto maja 10, 2011 17:54 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

Zostałam bez telefonu,bo zalał się krwią mojego Dina :(
Nie wiem kiedy będę miała telef..

Gdyby ktoś miał jakąs sprawe,to mój nr gg 1788222,justice.fm@interia.pl

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro maja 11, 2011 7:00 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

justyna8585 pisze:Zostałam bez telefonu,bo zalał się krwią mojego Dina :(
Nie wiem kiedy będę miała telef..

Gdyby ktoś miał jakąs sprawe,to mój nr gg 1788222,justice.fm@interia.pl

jesoo, a co się stało? co z Dino? pal licho telefon ale co z pieskiem?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 11, 2011 11:36 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

mar9 pisze:
justyna8585 pisze:Zostałam bez telefonu,bo zalał się krwią mojego Dina :(
Nie wiem kiedy będę miała telef..

Gdyby ktoś miał jakąs sprawe,to mój nr gg 1788222,justice.fm@interia.pl

jesoo, a co się stało? co z Dino? pal licho telefon ale co z pieskiem?


Z samego ranaa ok 7 00 tak jakby wylewał mu sie mocz krwią,a potem juz
wystarczyło 30 min i praktycznie sama krew ze skrzepami tak ciurkiem...Podłoga
u Pani na lecznicy ała we krwi,moje auto tak samo.Ja nie wiem jak dojechałam.


Najpierw była diagnoza,że to rak pęcherza(Pani Dorota),ja już chciałam go usypiać,bo on strasznie sie męczył,z rakiem sie nie wygra.Potem przyszedł Pan Jarzębowski,ardziej doświadczony wet stwierdził,że nie da sie stwierdzić,czy to na pewno rak.Dostał narkoze i mierzyli ile to może mieć cm,na szczęście wielkie nie jest.Ważne jest 48 godz,jeśli nie będzie poprawy,to trzeba będzie go otworzyć,a to staruszek z chorym sercem.
.

Ja nie wiem jak ludzie mogą pozbywać sie swoich zwierząt,ja oddałabym wszystko,żeby moje (oprócz królika) żyły jak najdłużej
Ostatnio edytowano Pt maja 13, 2011 22:05 przez justyna8585, łącznie edytowano 1 raz

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro maja 11, 2011 12:31 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

justyna8585 pisze:
mar9 pisze:
justyna8585 pisze:Zostałam bez telefonu,bo zalał się krwią mojego Dina :(
Nie wiem kiedy będę miała telef..

Gdyby ktoś miał jakąs sprawe,to mój nr gg 1788222,justice.fm@interia.pl

jesoo, a co się stało? co z Dino? pal licho telefon ale co z pieskiem?


Z samego ranaa ok 7 00 tak jakby wylewał mu sie mocz krwią,a potem juz
wystarczyło 30 min i praktycznie sama krew ze skrzepami tak ciurkiem...Podłoga
u Pani na lecznicy ała we krwi,moje auto tak samo.Ja nie wiem jak dojechałam.


Najpierw była diagnoza,że to rak pęcherza(Pani Dorota),ja już chciałam go usypiać,bo on strasznie sie męczył,z rakiem sie nie wygra.Potem przyszedł Pan Jarzębowski,ardziej doświadczony wet stwierdził,że nie da sie stwierdzić,czy to na pewno rak.Dostał narkoze i mierzyli ile to może mieć cm,na szczęście wielkie nie jest.Ważne jest 48 godz,jeśli nie będzie poprawy,to trzeba będzie go otworzyć,a to staruszek z chorym sercem.

Wczorajszy dzień,to był horror.Jeszcze w tym samym czasie Dawid miał operacje,a miałam dowieźć mu wypis z tamtego roku i tego nie zrobiłam,tłumaczył lekarzom przed operację,że mój pies chory,złapali sie za głowe.

Ja nie wiem jak ludzie mogą pozbywać sie swoich zwierząt,ja oddałabym wszystko,żeby moje (oprócz królika) żyły jak najdłużej

łomatko, współczuję, trzymam kciuki za Dawida :ok: , za Dinusia :ok: , za Ciebie :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 11, 2011 22:56 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

mar9 pisze:
justyna8585 pisze:
mar9 pisze:
justyna8585 pisze:Zostałam bez telefonu,bo zalał się krwią mojego Dina :(
Nie wiem kiedy będę miała telef..

Gdyby ktoś miał jakąs sprawe,to mój nr gg 1788222,justice.fm@interia.pl

jesoo, a co się stało? co z Dino? pal licho telefon ale co z pieskiem?


Z samego ranaa ok 7 00 tak jakby wylewał mu sie mocz krwią,a potem juz
wystarczyło 30 min i praktycznie sama krew ze skrzepami tak ciurkiem...Podłoga
u Pani na lecznicy ała we krwi,moje auto tak samo.Ja nie wiem jak dojechałam.


Najpierw była diagnoza,że to rak pęcherza(Pani Dorota),ja już chciałam go usypiać,bo on strasznie sie męczył,z rakiem sie nie wygra.Potem przyszedł Pan Jarzębowski,ardziej doświadczony wet stwierdził,że nie da sie stwierdzić,czy to na pewno rak.Dostał narkoze i mierzyli ile to może mieć cm,na szczęście wielkie nie jest.Ważne jest 48 godz,jeśli nie będzie poprawy,to trzeba będzie go otworzyć,a to staruszek z chorym sercem.

Wczorajszy dzień,to był horror.Jeszcze w tym samym czasie Dawid miał operacje,a miałam dowieźć mu wypis z tamtego roku i tego nie zrobiłam,tłumaczył lekarzom przed operację,że mój pies chory,złapali sie za głowe.

Ja nie wiem jak ludzie mogą pozbywać sie swoich zwierząt,ja oddałabym wszystko,żeby moje (oprócz królika) żyły jak najdłużej

łomatko, współczuję, trzymam kciuki za Dawida :ok: , za Dinusia :ok: , za Ciebie :ok:



dziękuje...

Ma ktoś jakieś dojścia do hurtowni z lekami? najbardziej chodzi mi o jakies leki przeciwstrząsowe,antybiotyki

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro maja 11, 2011 23:30 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

Chciałabym serdecznie zaprosić na bazarki, można na nich kupić okazyjnie markowe perfumy i szminki, a beneficjentami wszystkich są rudzkie futerka :

viewtopic.php?f=20&t=127643&p=7461538#p7461538
viewtopic.php?f=20&t=127622&p=7461330#p7461330
viewtopic.php?f=20&t=127639&p=7461320#p7461320
viewtopic.php?f=20&t=127651

Bardzo też proszę o ich podnoszenie - potrzeby są ogromne...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob maja 14, 2011 13:12 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

Czarny kocurek z wybitym barkiem i masą kleszczy wrócił na kociarnie.P.Iwona zamknęła go w klatce.To na pewno on,bo ma dziury po kleszczach.Alienor podtrzymuje decyzje o danie mu DT,poszukujemy transportu do Sosnowca.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Sob maja 14, 2011 13:17 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

O matko, ciągle o nim myślałam, tak się cieszę, że wrócił, ciągle o nim myślałam!

Ja jestem właśnie bez auta, może ktoś da radę go zawieźć...?
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Sob maja 14, 2011 14:53 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

justyna8585 pisze:Czarny kocurek z wybitym barkiem i masą kleszczy wrócił na kociarnie.P.Iwona zamknęła go w klatce.To na pewno on,bo ma dziury po kleszczach.Alienor podtrzymuje decyzje o danie mu DT,poszukujemy transportu do Sosnowca.

Super :ok:

Lussi juz jest u mnie 3 miesiace , a nie bylo ani jednego zapytania nawet o nią :|

Wydaje mi sie że Lussi by najlepiej sie czuła w domu wychodzącym ( tylko w bezpiecznej okolicy ) , ona często siedzi pod dzwiami i chce wychodzic i często buczy , nie jest zachwycona mieszkaniem w stadzie z innymi zwierzetami ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob maja 14, 2011 17:44 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Potrzebne wszystko do leczenia

Tak się strasznie cieszę, że czarny kocurek wrócił. To piękna wiadomość.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie maja 15, 2011 12:17 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Poszukiw. transp. Ruda Śl-Sosnowiec

mogę "czarnego kleszcza" zawieźć osobiście w przyszły weekand lub ew. w tygodniu spróbowac załatwić transport przez znajomego, który mieszka w Sosn. (wiózł już kota do Alienor).

Arnold2

 
Posty: 87
Od: Czw paź 14, 2010 18:35

Post » Nie maja 15, 2011 12:28 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Poszukiw. transp. Ruda Śl-Sosnowiec

Drobny problem polega na tym, że transport musiałby być dziś lub jutro wieczorem - mam 1 pomieszczenie (łazienka) na kwarantannę a za prawie 2 tygodnie przyjeżdża do mnie jeszcze jedna kotka na tymczas :( Bo zgodziłam się ją wziąć a tdt zanim czarny "wieszaczek" się znalazł. Nie wycofuję się - chodzi tylko o to, żeby nikomu nie zaszkodzić - ani moim kotkom ani tymczasom :?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon maja 16, 2011 11:42 Re: Schronisko w Rudzie Śl.- Poszukiw. transp. Ruda Śl-Sosnowiec

Bardzo chciałabym pomóc,ale ze mnie jest naprawde kiepski kierowca.Nie dość,że nie mam orientacji,to jeszcze nigdy sama nie odważyłabym sie pojechać nawet do Katowic.Gdyby ktoś ze mną pojechał,to zaryzykowałabym...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości