uwaga na pewną hodowlę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 16, 2004 13:56

No tak, po przeczytaniu tego drugiego wątku wszystko rozumiem :?

Dzięki za wyjaśnenia :)

Aga*

 
Posty: 749
Od: Śro kwi 14, 2004 9:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 16, 2004 17:01

Ciesze sie, ze rozumiesz, tym bardziej, ze nie chodzilo mi o Ciebie :) Zazwyczaj nowi uzytkownicy zakladaja powitalny watek, albo cos w tym stylu, a nie od razu pakuja sie z pretensjami do takich tematow jak ten, dodatkowo ulegajac roztrojeniu :roll:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 16, 2004 21:08

kinus pisze:Wprawdzie nie Nuska, ale podaje:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13868&start=0

Dzieki, zajrzalam...

*agniesia*

 
Posty: 104
Od: Pt lip 02, 2004 19:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 17, 2004 23:00

Bardzo prosze o zdanie relacji z poczynan zw z hodowla. A jesli odpuscily sobie osoby najbardziej zainteresowane to ja chyba tez dam sobie spokoj z przypominaniem :roll: Czekam na odzew.

*agniesia*

 
Posty: 104
Od: Pt lip 02, 2004 19:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 17, 2004 23:42

To straszne że sa ludzie którzy myslą tylko o pieniądzach i prowadzą hodowle tylko dla rozmnarzania kociąt .

Rozmawiałam ze stewardką o hodowli BRI której właciciele trzymali kocięta w klatkach wystawowych .Był jeden pokój i w nim klatka na klatce i w nich koty . Te kocięta w wieku 3 m. nie umiały skakać :(

Trzeba cos zrobić z tą "hodowlą" kociak na tym zdjęciu http://kotyrasowe.prv.pl/ nie przypomina kociaka BRI . Nie można poprostu pokazać związkowi zdjęć kociaków z tej hodowli , niech wiedzą jaka hodowla jest zapisana w ich związku . Tylko jak zabronią tej Pani hodowlać kotów rodowodowych to powstanie pseudohodowla :?

Ciesze sie że kupiłam zdrową kotke i moge się pochwalić z jakiej hodowli bo jestem pewna że to wspaniała hodowla APUS * PL

Współczuje choremu kotkowi z tej "hodowli" mam nadzieje że przybędzie na wadze i będzie zdrowa .
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie lip 18, 2004 8:45

Strona zostala pokazana oddzialowi lodzkiemu. Na razie brak odzewu.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 18, 2004 8:58

Nie chciałabym generalizować,ale w Łodzi coś żle się dzieje ...Tu też Łódź : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=16 ... ight=wyrok :?
MamaObrazekObrazekObrazekObrazek
Prawdziwa egipska księżniczka z kairskiej ulicy....i książę o migdałowych oczach... rudy łobuz

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 18, 2004 20:42

A jednak przypomne, bo mi po prostu zalezy. Piszcie czy cos zdzialaliscie.

*agniesia*

 
Posty: 104
Od: Pt lip 02, 2004 19:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 18, 2004 22:09

*agniesia* pisze:A jednak przypomne, bo mi po prostu zalezy. Piszcie czy cos zdzialaliscie.

Nie zdziałali i nic nie zdziałają. Nie dlatego że nie chcą, tylko dlatego, że zdziałać cokolwiek mogą tylko ci, którzy są poszkodowani. Chyba już ktoś o tym pisał...
Podobnie jak z samochodem: ty kupiłaś, tobie się zepsuł, to ty idziesz do sprzedawcy i reklamujesz. A kiedy sprzedawca mówi, że nie czuje się odpowiedzialny za usterkę, to twoim następnym ruchem jest sąd. A jeśli nie chcesz iść do sądu, to nikt nie może cię do tego zmusić. To wolny kraj.
Tak samo jest z kotami. Ja mogę sobie tylko popatrzeć i pokiwać głową, albo cośtam powiedzieć o tym, że sądy w PL są do dupy. Ale to wszystko.
Nawet tak na prawdę nie mogę ostrzegać innych przed tą hodowlą, a to także z tego samego względu: dla mnie osobiście taka informacja jest pogłoską, plotką, nie mam NIC na jej poparcie. A jeśli właściciel hodowlii udowodni, że to przeze mnie (przekazującego tę informację) poniósł straty moralne i lub finansowe, to może podać mnie do sądu.
Więc jeszcze raz:
Tylko osoby poszkodowane mogą wystąpić z oficjalną skargą na hodowlę.
[url=http://www.ruscatclub.pl/]<remkey>
Obrazek[/url]

remkey

 
Posty: 221
Od: Śro lut 11, 2004 1:39
Lokalizacja: warszawa słodowiec

Post » Nie lip 18, 2004 22:22

Mayo pisze:Nie chciałabym generalizować,ale w Łodzi coś żle się dzieje ...Tu też Łódź : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=16 ... ight=wyrok :?
No, tak... Nie sądzę, aby był to całkiem odosobniony przypadek w Polsce, niemniej w Łodzi (długo, bo długo... nie wiadomo jak dalece efektywnie) udało się coś zrobić, przynajmniej ujawnic smutne rzeczy... W każdym mieście są "ludzie i klamki"... Na pewno nie jest to argument, że w Łodzi nie ma ludzi, którzy potrafia zająć się opieką nad zwierzątkami. Fakt, łodzianie niewiele udzielają się w internecie.

Problem z hodowlą - oficjalne zgłoszenie na pismie do łódzkiego oddziału, nie pomoże - interwencja (równiez pisemna) do Centralnej Komisji Hodowlanej SHKR i do Zarządu Głównego...

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2004 22:29

zosia&ziemowit pisze:
Problem z hodowlą - oficjalne zgłoszenie na pismie do łódzkiego oddziału, nie pomoże - interwencja (równiez pisemna) do Centralnej Komisji Hodowlanej SHKR i do Zarządu Głównego...

Poprosze next. To juz bylo i nic nie dalo.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 18, 2004 22:31

remkey pisze:
*agniesia* pisze:A jednak przypomne, bo mi po prostu zalezy. Piszcie czy cos zdzialaliscie.

Nie zdziałali i nic nie zdziałają. Nie dlatego że nie chcą, tylko dlatego, że zdziałać cokolwiek mogą tylko ci, którzy są poszkodowani. Chyba już ktoś o tym pisał...
Podobnie jak z samochodem: ty kupiłaś, tobie się zepsuł, to ty idziesz do sprzedawcy i reklamujesz. A kiedy sprzedawca mówi, że nie czuje się odpowiedzialny za usterkę, to twoim następnym ruchem jest sąd. A jeśli nie chcesz iść do sądu, to nikt nie może cię do tego zmusić. To wolny kraj.
Tak samo jest z kotami. Ja mogę sobie tylko popatrzeć i pokiwać głową, albo cośtam powiedzieć o tym, że sądy w PL są do dupy. Ale to wszystko.
Nawet tak na prawdę nie mogę ostrzegać innych przed tą hodowlą, a to także z tego samego względu: dla mnie osobiście taka informacja jest pogłoską, plotką, nie mam NIC na jej poparcie. A jeśli właściciel hodowlii udowodni, że to przeze mnie (przekazującego tę informację) poniósł straty moralne i lub finansowe, to może podać mnie do sądu.
Więc jeszcze raz:
Tylko osoby poszkodowane mogą wystąpić z oficjalną skargą na hodowlę.


To ze Ty nie zrozumiales co napisalam to Twoj problem.Ale specjalnie dla Ciebie napisze to inaczej:

A jednak przypomne ten watek, bo mi po prostu zalezy na kotach i wlascicielach, ktorzy zostali poszkodowani. Zalezy mi na tym, aby watek nie poszedl w zapomnienie. Forumowicze poszkodowani przez hodowczynie - piszcie czy cos zdzialaliscie.

Abys to zrozumial napisze to wyraznie:
Nie oczekuje ze to Ty 'wystapisz z oficjalna skarga na hodowle'.

*agniesia*

 
Posty: 104
Od: Pt lip 02, 2004 19:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 18, 2004 22:57

kinus pisze:
zosia&ziemowit pisze: Problem z hodowlą - oficjalne zgłoszenie na pismie do łódzkiego oddziału, nie pomoże - interwencja (równiez pisemna) do Centralnej Komisji Hodowlanej SHKR i do Zarządu Głównego...

Poprosze next. To juz bylo i nic nie dalo.
Nie znamy hodowli ani sytuacji. Droga przez oddział regionalny i - ewentualnie - ZG SHKR z Centralną Komisją Hodowlaną jest oficjalną procedurą i wydaje się, że powinna być skuteczna. 8)
Wiem, że czując się poszkodowanym, czując się w prawie i racji - walczyłbym, chocby przez prasę. Oczywiście - nie mając dowodów lub uzasadnień ryzykuje się oskarżenie o szkalowanie (czy tam inaczej się to nazywa w paragrafach).
Trochę jesteśmy zaskoczeni, że problem ciągnie się juz tak długo bez konstruktywnych rozwiązań. 8O

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2004 22:57

*agniesia* pisze:Ty nie zrozumiales co napisalam

A tak, bardzo prawdopodobne, że nie zrozumiałem.
Podobnie, jak nie mogę zrozumieć dlaczego wciąż nikomu nie zależy na sprawdzeniu hodowlii i przeglądzie hodowlanym. Jak dla mnie to sprawa śmierdzi, bo (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) SHKRP nie musi mieć specjalnych powodów do przeprowadzenia przeglądu, prawda?
No i podobnie jak nie rozumiem, dlaczego 1., 2. lub więcej osób poszkodowanych i tak bardzo kochających koty nie zdecydowała się wystąpić na drogę sądową, choćby po to żeby żadne inne koty już nie cierpiały. Na początku tych 16. stron tego wątku była JEDNA hodowla, teraz są już dwie. Może gdzieś się czają jakieś jeszcze inne. Dlaczego nie? Skoro nie ma się czego bać...
Ja też, *agniesia*, jestem ciekawy co dalej...
[url=http://www.ruscatclub.pl/]<remkey>
Obrazek[/url]

remkey

 
Posty: 221
Od: Śro lut 11, 2004 1:39
Lokalizacja: warszawa słodowiec

Post » Nie lip 18, 2004 23:23

remkey pisze:Podobnie, jak nie mogę zrozumieć dlaczego wciąż nikomu nie zależy na sprawdzeniu hodowlii i przeglądzie hodowlanym.
No i podobnie jak nie rozumiem, dlaczego 1., 2. lub więcej osób poszkodowanych i tak bardzo kochających koty nie zdecydowała się wystąpić na drogę sądową, choćby po to żeby żadne inne koty już nie cierpiały. Na początku tych 16. stron tego wątku była JEDNA hodowla, teraz są już dwie. Może gdzieś się czają jakieś jeszcze inne. Dlaczego nie? Skoro nie ma się czego bać...
Ja też, *agniesia*, jestem ciekawy co dalej...


No to jest nas pare osob. Moze jak bedziemy delikatnie 'naciskac', dopytywac sie, to moze ktoras z poszkodowanych osob nam odpowie. Mam taka nadzieje. Przypuszczam (nie mam pewnosci bo nie znalazlam sie w takim polozeniu) ze ja staralabym sie jak najszybciej zadzialac. M.in. po to, aby nie przedluzac, aby problem nie 'rozmyl sie' w czasie i przestrzeni. Byc moze te osoby dzialaja i procedury tyle trwaja. Chce wierzyc, ze tak wlasnie jest.

*agniesia*

 
Posty: 104
Od: Pt lip 02, 2004 19:00
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości