dokładnie, domu bez kotów, on na koty Marty to warczy w taki przerażający sposób, czasem słychać takie dźwięki jak dwa duże kocury walczą, takie podwórzowe, niekastrowane...
Może to ze strachu a może faktycznie nie nadawać się do takiej sfory futrzaków jak tak dalej będzie to będą musieli po niego przyjechać, go zabrać i dalej szukać domku ,w którym będzie jedynakiem