Uprzejmie donosze - dyzur ranny zrobiony.
Oczka bialo burym oczyszcone i posmarowane, z leczenia to tyle to innych kotow nie bylo, wchodze niema - szukam, latam po calej szklobudowie szukajac kotow

az tu dopiero dowiedzialam sie od p.P ze zabral do lecznicy nastepnym razem piszcie kartki na bufecie.
Wiadomo mi bylo tylko o Efisi. Ale to nic sie takiego nie stalo
Boks po Kasi jest zdezynfekowany, gotowy na innego kota.
Klata czarna stoi w przedsionku na zdrowych spryskana virkonem, w srode wymyje i zawieziemy do biblioteki oraz ten bialy pojemnik gdzie sa te rzeczy na bazarek tez do biblioteki.
Karton z jedzeniem ktory przywiozla Mara rozpakowany jedzonko jest w szafie.
Ewa maskotki kotki wiesz o czym mowa juz zakupione. Nalepki logo sie robia, plakaty porozwieszam wlasnie za chwilke zawozimy Gosie po ich odbior.
No to chyba tyle.
Aha gdzie sa ciazki do kocich pazurkow, byly w witrynce i nie ma moze ktos przelozyl, niech powie gdzie.
I jeszcze jedno czy Lejdi musi siedziec koniecznie w boksie, jej chyba nic nie dolega, a jest taka nieszczesliwa, troche pobiegala bo nie bylo nikogo na luzie to tak sie cieszyla i bawila ona jest cudna
