4cm kota - Kreska za TM [']

Aż się boję na kolejny wątek chorego kotka wchodzić

Biedna Kreska, młodsza kopia mojej Petuńci...wciąż wierzę, że się uda.

Bastaba pisze:
ciekawa.swiata pisze:Wcisnęłam Kreseczce do pysia 2ml szesira z wodą... tylko tyle póki co dało radę. Za dwie godziny spróbuję znowu. Jutro poproszę o kroplówkę, badanie w kierunku anemii i biopsję.
Błagam los, żeby Kreseczce się poprawiło.

Już wysyłam nr konta.

to wspaniale

a czy mogłabym prosić też o nr konta? Może chociaż parę groszy uda mi się wysłać Kresuni, oby biopsja była pomyślna! Wierzę, że się uda, tyle osób się troszczy o nią, oby już poczuła się lepiej

Kreseczki nie ma już z nami. Dziś rano podjęłam decyzję o uśpieniu kici.
Wczoraj miała ściągany płyn, dziś rano brzuszek znów jej się przelewał. Prawdopodbnie płyn pojawił się także w opłucnej, ponieważ słyszałam jak świszczy całą noc. Ciężko oddychała. Bardzo bolał ją brzuszek, nie miała siły żeby wskoczyć na kaloryfer ... spadła przy próbie. Jej siusiu miało żółtopomarańczowy kolor, barwiło żwirek, ale dopiero wczoraj doczytałam, że to jeden z objawów FIP. Kiedy lekarz zajrzał jej w oczy, pokazał mi je.... trzecia powieka była żółta... pojawiła się żółtaczka. Miała też wysoką gorączkę.

Zasnęła na moich rękach.
Nienawidzę bezsilności, ale uważam, że podjęłam słuszną decyzję. Przez ostatnie kilka dni obserwowałam jak Kresia gaśnie, czuła się gorzej z godziny na godzinę, nie mogłam przedłużać jej cierpienia, uważam, że to nieludzkie.
Pokochałam tą chudzinkę, mam nadzieję, że jest jej dobrze tam gdzie teraz jest.
Niestety nie udało mi się uratować jej świata.
To wszystko z mojej strony.

Proszę o zamknięcie wątku.

[*]
Szerokiej drogi chudziutki kotku...

ciekawa.swiata pisze:Niestety nie udało mi się uratować jej świata.

Udało... nie odchodziła w schronisku tylko w Twoich ramionach. Kochana.

Gibutkowa pisze:
ciekawa.swiata pisze:Niestety nie udało mi się uratować jej świata.

Udało... nie odchodziła w schronisku tylko w Twoich ramionach. Kochana.

strasznie smutno.... Kreseczka [']
Ona chyba czekała z odejściem ... na kochajacych ludzi, którzy będą z nią w chwili przechodzenia za TM :cry:

W obliczu tego co napisałaś, wydaje mi się że to była decyzja która skruciła koteńce cierpienia.
Bardzo współczuję że musiałaś ją podjąć.... ale Kreseczka już jest w lepszym świecie, gdzie nie cierpi :cry:

» Wto paź 26, 2010 11:55 Re: 4cm kota - Kreska za TM [']

ciekawa.świata, zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy. Dałaś jej dom i miłość, nie była sama. To jest najwazniesze.

Śpij spokojnie malutka [*]

Potwornie mi smutno :cry: