Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 30, 2010 13:38 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

monika74 pisze:ASK@ ja tez nie raz przyjmowałam kota mimo ze nie było miejsca jak mówie ze nie mogę przyjąć Maurycego to znaczy że naprawde nie moge a nie że mi się nie chce czy mam taki kaprys i chyba nie musze publicznie opowiadać o swoich problemach Ty mogłaś a ja w tym momencie nie moge czy to znaczy ze jestem gorszym człowiekiem? Tak jak napisałam wcześniej załatwiłam nadzór na Maurycym na miejscu szykowany jest Dt co mam jeszcze zrobić ?

Ja tylko napisałam,ze przyjęłam koty mimo,ze nie miałam miejsca.Nie miałam zamiaru krytykować.To było napisane bez kontekstów,jako podzielenie sie podobną sytuacją.. Nie napisałam nic z tego co powyżej ,nawet nie zasugerowałam. Nie wyciągaj wniosków i nie rozwijaj treści nie w tym kierunku.Włożyłas słowa jakich nie było w mojej wypowiedzi. Jestes niesprawiedliwa ale kładę to na karb zdenerwowania. Jedno moje zdanie a rozwiniecie godne pracy doktorskiej :wink:

A swoją drogą ja na prawde nie miałam miejsca i warunków przyjąć koty. I takze nie musze tłumaczyć swojej sytuacji życiowej. Tylko w kontekście tego co sie stało nie żałuje swojej decyzji. Koty bardzo cieżko zniosły porzucenie. Stres spowodował,ze się rozchorowały.Małej wet nie dawal nawet 50% szans na przeżycie. Chłopak lepiej wypadł. Wiem,że była opiekunka jakbym ich nie przyjęła oddałaby do schronu. A tam nie miałby żadnej szansy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lis 30, 2010 19:06 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Zaznaczam. :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Near vacco

 
Posty: 103
Od: Nie maja 02, 2010 22:39

Post » Śro gru 01, 2010 8:42 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Ja mam nadzieję, że uda się wyjść obronną łapą dla tego kota.
Dom wydawał się idealny, tam miał iść mój podopieczny Vasco z trudnych warunków.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 01, 2010 9:44 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Na forum już nie raz ktoś pisał:..." nie mogę,żadną miarą;nie ma najmniejszej możliwości...." i tym podobne a jednak okazywało się,że można,że da się jeśli tylko człowiek przeanalizuje sytuację i rozważy-poniewierka na mrozie dla kota czy może trochę dobrej woli i nagięcie własnych zasad ???W sytuacji gdy jedynym wyjściem z sytuacji dla Maurycego jest ulica to nawet w piwnicy[byle zamkniętej] ma szansę na przeżycie.Asiu,ja tylko mogę potwierdzić to co napisałaś,że nie miałaś miejsca a wzięłaś kociaste i tym samym uratowałaś im życie.Ja miałam taki przypadek,że musiałam zająć malutką łazienkę [i to na dość długi okres czasu] aby uratować kotkę,którą porzuciła właścicielka.Było to ogromnym problemem gdyż trzeba się było nagimnastykować aby prać czy kąpać się na paru metrach kwadratowach razem z kotem.Musiała się tam jeszcze zmieścić kuweta i drapak.Jednak jakoś dałam radę i moja rodzina przetrzymała choć nie powiem,że miałam z nimi łatwo[burzyli się jak diabli :twisted: ] .Bardzo prosze nie doszukiwać się od razu w moim poście jakiś dwuznaczności czy podtekstów-napisałam tylko to,że jednak można mimo wszystko...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro gru 01, 2010 21:00 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Asiu ty w łazience trzymałaś, a u nas w maleńkiej łazieneczce odseparowany Bisek koczował w ...brodziku pół okragłym. Zmiescił sie tylko kontenerek do spania i miska ze zwirkiem+jedzonko. Zero kąpieli.A jak ktoś miał życzenie to cały majdan lądował na podłodze a Bisek w kontenerku :lol: . Nie mamy innej łazienki.
Nie pisze to ,zaznaczam, by dogryźć. Ot, mam zwariowana rodzinę i tyle. Wpierw upychamy spotkana biedę, a potem myślimy.
Chciałam tylko jeszcze powiedzieć (i pewnie to wspomniałam),ze koty które wróciły mi z adopcji ciężko sie rozchorowały.Małej wet dał tylko i to z górką ,50% szans na przezycie.Ryczałam nad nimi jak głupia. Nie będę opisywac co sie dzieje bo to nie jest istotne. Ale boję sie,że Maurycy moze przezyć wstrząs i musi to być na prawdę odpowiedzialny dom,który zwróci uwage na jego zachowanie.Nie przypisze ew apatii tesknocie.
Trzymam za kota kciuki mocne. Oby babon nie wywalił go na dwór.Bo niestety z tonu wypowiedzi mogę to wnioskować.
Masz jakies wieści o kociku?Znalazł sie dom tymczasowy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 01, 2010 21:15 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Jeżeli owa dziewczyna wyrzuci kota, zostanie założona sprawa o porzucenie. Dziewczyna jest tego świadoma, więc mam nadzieję że to go jeszcze przez jakiś czas uchroni.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 01, 2010 21:34 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Pixia pisze:Jeżeli owa dziewczyna wyrzuci kota, zostanie założona sprawa o porzucenie. Dziewczyna jest tego świadoma, więc mam nadzieję że to go jeszcze przez jakiś czas uchroni.

Też mam nadzieję. Nie wszyscy przywiazuja wagę do umowy myśląc,ze to tylko papierek.Boje się,że kot ucierpi i nie wiadomo co z nim sie stanie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 02, 2010 9:14 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Na fejsbuku piszą
Kochani, ja jak oddawałam koty do nowych domków zawsze prosiłam kandydatów na właścicieli o kilka wizyt wcześniej i sprawdzenie czy się z kotem wybranym 'na zdjęciu dogadają'.
nie raz zdarzyło się, że po wizycie odmówiłam wydania kota, albo ludzie przyjechali po jednego kota a wychodzili w objęciach z innym. wiem, że ta metoda jest problematyczna i czasami w trudnych warunkach trzeba te domki znajdować jak najszybciej ale może czasem warto pogrymasić? Ze wszystkich kotów, które oddawałam w dobre ręce nie wrócił żaden. Wszystkie są szczęśliwe a z ich obecnymi właścicielami utrzymuję stały kontakt. wiem, ze to trudne, ale może warto?
Ja aktualnie mam 8 własnych kotów i jednego na tymczasie, ale jeśli nie będzie innego rozwiązania to mogę Maurycego na tymczas przyjąć (mam duży dom). Jest tylko jeden problem - mieszkam w Katowicach i nie mam samochodu, a do Szczecina kawałek.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 9:33 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

O moje strony 8) no i zaś ten transport. Teraz też szukamy Świnoujście - Warszawa i nic :(

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw gru 02, 2010 10:50 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Szalony Kot pisze:Na fejsbuku piszą
Kochani, ja jak oddawałam koty do nowych domków zawsze prosiłam kandydatów na właścicieli o kilka wizyt wcześniej i sprawdzenie czy się z kotem wybranym 'na zdjęciu dogadają'.
nie raz zdarzyło się, że po wizycie odmówiłam wydania kota, albo ludzie przyjechali po jednego kota a wychodzili w objęciach z innym. wiem, że ta metoda jest problematyczna i czasami w trudnych warunkach trzeba te domki znajdować jak najszybciej ale może czasem warto pogrymasić? Ze wszystkich kotów, które oddawałam w dobre ręce nie wrócił żaden. Wszystkie są szczęśliwe a z ich obecnymi właścicielami utrzymuję stały kontakt. wiem, ze to trudne, ale może warto?
Ja aktualnie mam 8 własnych kotów i jednego na tymczasie, ale jeśli nie będzie innego rozwiązania to mogę Maurycego na tymczas przyjąć (mam duży dom). Jest tylko jeden problem - mieszkam w Katowicach i nie mam samochodu, a do Szczecina kawałek.

Z reguły każda z nas tak robi. Ja zawsze.Ale zdarzają sie wpadki.
Nic nie słychać co u Maurycego :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 02, 2010 10:56 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

przed świetami bedę mogła zorganizować transport warszawa -katowice jak będzie transporter, bo w aucie będzie psiurek ze schroniska
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw gru 02, 2010 12:37 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Wszystko jest pod kontrolą organizacja na miejscu czuwa nad Maurycym pani zainteresowana adopcją dostała wszystkie namiary być może uda się znaleść domek dla Mauryca na miejscu w Szczecinie wszystko będzie wiadomo na dniach
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście


Post » Czw gru 02, 2010 13:08 Re: Mieszkają w lesie- Maurycy pilnie potrzebuje pomocy

Szalony Kot pisze:Trzymam więc kciuki :ok: :ok: :ok:

i ja :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości