UWAGA- IKA6 TO ANGALIA! Wątek ostrzegawczy, zły dt na Śląsku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 23, 2010 14:32 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Anna57
Mój pieszczoch niestety ma wirusa Felv, więc tak naprawdę groźna jest dla nas każda choroba. Poczytuje to i nie tylko to forum, na szczęście po pierwszej, zwycięskiej batalij z białaczka nie mamy poważnych problemów, tylko ja czasem panikuje, wiadomo, na takiego kotka trzeba bardziej uważać.
Pozdrawiam.
Liwia_ pisze:Lesna - w pierwszym poście piszesz (...)

Witaj
Wg mnie Sama o tym zdecydowałaś, konstruując baner do wszystkich, a nie tylko informacje dla osób chcących oddać kota do tego DT. Tym samym dałaś obowiązek i prawo wszystkim do wypowiedzi w kwestii jaką poruszyłaś, wiem najlepiej gdyby wszyscy zgodzili się z Tobą, jednak nie każdy może to z czystym sumieniem uczynić. Osoba postronna, nie uczestnicząca, tak jak ja, w ww. wydarzeniach ma kilka możliwości, uwierzyć Ci na słowo, uwierzyć Ice na słowo lub jak ja uczciwie przyznać, że nie jest w stanie rozstrzygnąć tej sprawy, a sama nagonką w takim wymiarze, wydaje jej się co najmniej podejrzana, bo gdyby sprawa była ewidentna i tak jak dalej piszesz w powyższym poście, Ika prowadziła CYTUJĘ 'umieralnie', to w takich przepadkach prawo polskie daje sobie radę, no chyba, że w grę wchodzi osoba uprawniona, czy uprzywilejowana, jak wójt, czy inne władze i podległe mu służby, tu tego się nie dopatrzyłam. Moim zdaniem, jeśli sprawa jest tak tragiczna, jak tu ją nakreślasz, bez tak zw. 'pleców' spokojnie możesz, czy możecie to udowodnić na gruncie prawa polskiego. Stąd też ogólna refleksja, bo wg mnie takie sprawy mają swoje miejsce i nie jest to pyskówka na forach internetowych, powyższa daje (idąc tym tropem) same szkody, bo poprzez niezrozumiałe waśnie, odstręcza od działalności ludzi słabo, czy w ogóle nie zaangażowanych w sprawę zwierząt. To forum ma szerokiego odbiorcę, poprzez choćby google, czy zostanie, czy je odrzuci o tym decyduje jego kształt, i nie mam tu na myśli jego technicznych cech. Warto się zastanowić, co da większe korzyści, jakie zdanie mam ja, chyba widać: mniej kłótni w internecie, a więcej otworzenia na to co się dzieje w realnym świecie, w tym na każdego kto tu trafi, bez oceniania, czy zrażania, a wręcz przeciwnie. Nie ja wymyśliłam ten świat, ani to, że tzw. kociarze nie są wstanie pomóc każdemu kotu, zatem warto edukować i 'zapalać' do sprawy każdego.. Możesz się z takim spojrzeniem nie zgadzać, Twoje prawo mieć inne spojrzenie na to forum i jego cele, ale sama przyznać musisz, co jakiś czas na tym forum jest 'ktoś do bicia', co kończy się jednym (co najwyżej, bo nie zawsze), wielkim szumem na forum, masą oburzonych i więcej czy mniej wyważonych krytykach i co najwyżej 'śmiercią' danej fundacji, czy osoby na tym forum, aż do kolejnego 'chłopca do bicia'. Śmiem wątpić w zasadność tego typu nagonek, raz, wszystko co powie osoba atakowana, jest bezwzględnie interpretowane przeciw niej, w wyniku nagonki, coś na kształt strajku włoskiego, gdzie trzeba być 'świętszym od papieża' by wyjść z niego całym, a i każda inna, która śmie mieć wątpliwości, jest atakowana z 'buta'... Takich standardów się tu dopracowaliście i wg nich działacie, ja twierdzę, że to iż jest to na rzecz kotów, nie jest tak oczywiste. Konkludując, jeśli Ika prowadzi, jak raczyłaś powiedzieć 'umieralnie' to są na to odpowiednie służby, nawet jeśli nierychliwe, to zadziałają one nie tylko tu na forum, ale i w realnym świecie, a już na pewno ich działania nie będą się opierać na słowach wyklikanych w necie, dla mnie to uczciwe podejście do sprawy, choć przyznaje bardzo trudna droga.
A teraz w skrócie, to czego wyżej nie ujełam, bez zbędnych dyskusji.
Liwia_ pisze:Mruczeńka1981(...)
[size=85]
"Sprawa załatwiona", to Ty nadałaś interpretacje tym słowom, nie wiesz co miała na myśli ich autorka, bo choćby nie spytałaś, ja nie zamierzam dodawać własnej interpretacji, bo tak sprawy nie wyjaśnisz. Czepiasz się osoby która starała się o adopcje bezpośrednio z schroniska, wiec nie jednego, czy trzech kotów na rok, jak to jest przy rozsądnie prowadzonym DT, trudno wtedy trzymać rękę na pulsie w każdym dniu, czy sekundzie życia kota, po to są sprawdzenia czy umowy, by to opiekun czuł się do tego zobowiązany, a nie osoba, która go 'wy adoptowała'. Dla mnie kwestia, czy ten kocurek trafił do 'umieralni' nie jest nadal udowodniona. Równie dobrze mógł trafić do odpowiedzialnego domu, w którym mimo choroby dożył ostatnich dni. Gdybym dbała o to, by mój kot zawsze wyglądał na zdrowego i zadbanego, dziś by go nie było, walczył o życie ponad dwa miesiące, jest już ze mną rok w komforcie, ale to co przeszedł, nie można nazwać komfortem życia. Nawet nie próbujesz rozstrzygnąć, co w przypadku jego choroby było możliwe, wystarczyły słowa, ze wyglądał na 'biednego i zaniedbanego', by oskarżyć i opiekuna i osobę, która go pokierowała, nie mając innej alternatywy, niż uśpienie w schronisku. Nie o to chodzi, byś Ty się zgłaszała, ale byś oceniała takie przypadki nie życzeniowo, ale uczciwie, jakbyś Ty miała podejmować takie decyzje, albo 'ostatni' zastrzyk w schronisku, albo jedyne DT, jakie się zgłosiło, ja nie będę taka mądra i powiem szczerze, jak ja nie mogłabym dać mu szansy, dałabym szansę komuś innemu, by decydował w sprawie tego kota, byle nie pozostawał w 'przechowalni'. To też nie podlega dyskusji, jedno dodam, gdybyś miała taką decyzję podjąć, pewnie nie opierałabyś Swojego zdania na jednym czy paru słowach napisanych w necie.
Liwia_ pisze: (...) że ktoś nowy wejdzie na miau, przeczyta, zastanowi się i będzie wiedział, że trzeba uważać nawet na dt, które same określają się jako bardzo doświadczone. Będzie wiedział, od kogo pomocy nie przyjmować i może uratuje to życie kotom, dla których szuka pomocy.

Nie prościej jest propagować odpowiednie umowy adopcyjne, ich podpisywanie w każdym przypadku (o co rozbijała się sprawa w poprzedniej waśni, w jakiej wzięłam udział), czy edukować ludzi o minimum, jakie się kotom należy, bo w przypadku choroby, tylko wet prowadzący i coś w środku nas może doradzić czy decydować o uśpieniu, czy z tym się wstrzymać, nie znam historii choroby kota, nie mam wiedzy medycznej, ani też nie znam rokowań, wiec nie powiem, jak Ty, że za uśpienie nie miałabym pretensji.
To czyste ocenianie 'post faktum', skoro kot umarł i nie wyglądał na zdrowego, wiec należało go uśpić? O fakty nie pytałaś, założyłaś, że nie był leczony i nikt włącznie z aktualnym opiekunem go nie leczył, zarówno na leczenie jaki i jego brak trzeba mieć dowody, inaczej dla osoby postronnej jest to tylko czyste pomówienie, wiec mi się nie dziw, ani mojemu zdaniu w temacie.
Jak widzisz nie wypowiadam się bezpośrednio w temacie jakie jest DT u Iki, ani też czy ktoś, kto wydał jej kota zrobił źle, czy nie, bo nie mam Żadnych podstaw (faktów) by sądzić w tej sprawie. Sama nie chciałabym być osądzana na zasadzie, bo mój kot na jednej wizycie wyglądał źle, nie wyglądał dobrze przez ponad dwa miesiące, o tym, że nie był uśpiony zdecydowała moja determinacja, dobry wet (przeszłam przez wielu, którzy wybierali najprostsze rozwiązanie) i jego siła, determinacja .. teraz śpi smacznie i nikt by nie powiedział, że brakuje mu komfortu życia, ani , że jest tak poważnie chory. A jaka byłaby Twoja ocena gdyby nam , bo i mi i kotu i wetowi się nie udało? Też byłabym umieralnią? Nie odmawiam Ci racji, niepokojąco brzmi śmiertelność kociąt i domniemana panleukopenia (ewentualny brak kwarantanny), jednak więcej tu bezpodstawnych oskarżeń i ich mnożenia, niż próbie udowodnienia tych kilku, które przecież wystarczą, by każdą odpowiedzialną osobę ewentualnie odstraszyć od współpracy. Nadal jedynym skutecznym rozwiązaniem też pozostają prawne działania, a nie forumowe kłótnie. Może mam takie spojrzenie, bo nie działam na tym forum, anie w tego typu organizacjach, jednak samo foum w dużej mierze kieruje swój przekaz dla osób nowych i niekoniecznie 'z branży', więc i takie osoby tu bywają i wypowiadają. Oczywiście masz inne stanowisko do mojego, to co piszę nie jest oskarżeniem, a próbą nakreślenia pewnej kwestii i nie kieruje tego tylko do Ciebie. Jest sprawą mojej oceny, tego co tu widzę i w wyniku jej, mojego zdania, które tu przedstawiłam. Stąd też nie chcę tu prowadzić długiej dyskusji, bo one nie rozstrzygną ani czy DT u Iki jest dobre (jak i nagonka na nią tego nie rozstrzyga), ani też jak upłynęły ostatnie dni Maszki. Wg mnie Maszka zasłużył na to, by nie umierać w schronisku, by nie uśpiła go obca osoba, i by nikt tu tak łatwo nie mówił, bez dowodów, Ze lepiej było go uśpić, tylko po to, by udowodnić, że DT u Iki jest nieodpowiednie. To jest moje zdanie, dalsza dyskusja nie rozstrzygnie kwestii spornych, bo nie mam wiedzy innej niż tu wyczytana, jednak tak samo żadnych rozstrzygnięć zgodnych z prawdą nie da dalsza nagonka i w wyniku jej pochopne oceny, jak w sprawie Maszki. O tym jak ten kot spędził swoje ostatnie dni nic nie wiecie, a oskarżacie w imię tego..
To tyle.
lesna
 

Post » Wto lis 23, 2010 14:38 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

lesna pisze:To tyle.

Bardzo dziękujemy.
Nie czytałam broń Boże; mam tylko nadzieję że po takim elaboracie będziesz potrzebowała trochę odpoczynku :wink:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lis 23, 2010 14:56 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Nie bardzo rozumiem czemu piszesz wciąż o "braku dowodów"? panleukopenia u IKI 6 nie była "domniemana" - potwierdziły ja testy wykonane przez lek. wet. Wspomnę jeszcze o jednym drobnym fakcie - ja BYŁAM u IKi 6, widziałam w jakich warunkach przetrzymywane są koty. Widziałam zastrzyk wykonywany niejałową igłą, kocięta w strasznym stanie i kilka innych rzeczy, które są ujęte w 1. poście. Wiem z jakimi chorobami zmaga się do dziś odebrany od IKI 6 Bercik. Możesz oczywiście uważać, że kłamię. Tylko dlaczego miałabym to robić? Osoba IKI 6 ani mnie grzeje, ani ziębi - pomijając kontekst koci. Nie znam jej prywatnie. Czemu miałabym ją "niszczyć"? Dla sadystycznej satysfakcji? 8O
Powtarzasz jak katarynka apel o "formalne załatwienie sprawy". Tak, pewnie można by to przeprowadzić. Tylko co zrobić z odebranymi kotami? Ja mam obecnie w domu 5 sztuk (w tym jednego kota FIV+) i absolutnie nie mogę pozwolić sobie na więcej. Zachęcam do lektury zalinkowanego w moim podpisie wątku o zbieraczach. Tam ten problem był wałkowany na wszelkie możliwe strony...
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Wciąż zaznaczasz, że nie działasz w żadnej organizacji, że nie masz doświadczenia, a jednocześnie wkraczasz do wątków, gdzie wypowiadają się osoby które i działają i doświadczenie mają aby wygłaszać szalenie autorytatywne sądy i dawać "mądre" rady. Może warto najpierw trochę głębiej wniknąć w temat, a dopiero potem pouczać innych?
Na koniec - proszę, jeśli już cytujesz cudze wypowiedzi, to cytuj je w całości, bo nie bardzo wiadomo, o co konkretnie chodzi. I koniecznie sprawdź w Wikipedii znaczenie terminu "strajk włoski" :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 23, 2010 15:26 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zofia&Sasza pisze:Nie bardzo rozumiem czemu piszesz wciąż o "braku dowodów"? panleukopenia u IKI 6 nie była "domniemana" - potwierdziły ja testy wykonane przez lek. wet. Wspomnę jeszcze o jednym drobnym fakcie - ja BYŁAM u IKi 6, widziałam w jakich warunkach przetrzymywane są koty. Widziałam zastrzyk wykonywany niejałową igłą, kocięta w strasznym stanie i kilka innych rzeczy, które są ujęte w 1. poście. Wiem z jakimi chorobami zmaga się do dziś odebrany od IKI 6 Bercik. Możesz oczywiście uważać, że kłamię. Tylko dlaczego miałabym to robić? Osoba IKI 6 ani mnie grzeje, ani ziębi - pomijając kontekst koci. Nie znam jej prywatnie. Czemu miałabym ją "niszczyć"? Dla sadystycznej satysfakcji? 8O

Tylko to trzeba jeszcze uwiarygodnić, jeśli nie udowodnić, mam Ci, czy Ice uwierzyć na słowo, a może za baranim stadem przyznać rację temu, kto pisze o krzywdzie kotów? Wybacz brutalność, ale może ona unaoczni Ci o tym o czym piszę. Łatwo jest pod takimi 'alarmami' napisać post w stylu 'co za umieralnia', ale kto chciałby być tak potraktowany bez dowodów, na zasadzie, bo ktoś był i widział, nie znamy się, nie mam żadnego powodu ani Tobie ani nikomu innemu wierzyć na słowo, a relacje są sprzeczne, mam rzucać monetą?
Zofia&Sasza pisze:Powtarzasz jak katarynka apel o "formalne załatwienie sprawy". Tak, pewnie można by to przeprowadzić.

Bo takie nie tylko eliminuje daną osobę z tego forum, z Waszych osób, ale daje realne działania w rzeczywistym świecie, można mieć problem z oczu, ale czy to go likwiduje? Nie mówiąc już o wiarygodności, na forum wystarcza nagonka, w rzeczywistym świcie trzeba coś więcej udowodnić, by odebrać choćby jednego kota..
Zofia&Sasza pisze:Zastanawia mnie jeszcze jedno. Wciąż zaznaczasz, że nie działasz w żadnej organizacji, że nie masz doświadczenia, a jednocześnie wkraczasz do wątków, gdzie wypowiadają się osoby które i działają i doświadczenie mają aby wygłaszać szalenie autorytatywne sądy i dawać "mądre" rady. Może warto najpierw trochę głębiej wniknąć w temat, a dopiero potem pouczać innych?
Na koniec - proszę, jeśli już cytujesz cudze wypowiedzi, to cytuj je w całości, bo nie bardzo wiadomo, o co konkretnie chodzi. I koniecznie sprawdź w Wikipedii znaczenie terminu "strajk włoski" :wink:

Nie włamałam się tu, to forum jest tak samo kierowane do Ciebie, jak do mnie. Pouczam nie w tym, jak macie prowadzić Swoją działalność, ale w tym, jak oskarżacie innych. Nikogo nie oburzyło to, że tak łatwo i bez wiedzy oskarżacie w sprawie Maszki, choć po prawdzie nic nie wiedzie, jak spędził ostanie dni, nikt nie oburzył się gdy Liwia napisała, że o uśpienie nie miałaby pretensji, bez elementarnej wiedzy na temat jego stanu.. tak tu prowadzicie nagonki i to jest nieuczciwe, a co gorsza mało wiarygodne. To, że podkreślam, iż nie działam w żadnej organizacji, to moja własna uczciwość, uczciwie przyznaje, z jakiego stanowiska się wypowiadam, oczywiście wszytko może posłużyć do ataku, jeśli ktoś chce atakować, nawet to, że jestem blondynką :wink: Pytanie kogo takie pyskówki zainteresują, przekonają, czy po prostu nie odstręczą?
P.S. Nie cytowałam w całości, bo szkoda mi miejsca na serwerze, w końcu wypowiedz do której się odniosłam, jest parę postów wcześniej, uczciwie zasygnalizowałam, osoba która zada sobie trud by ją odnaleźć na pewno nie mieć problemów ze zrozumieniem. Znam też termin strajk włoski, ale jeśli Tobie jest on obcy, to posłużę się inną parafrazą: " szukacie źdźbła w oku innego, a belki w własnym nie dostrzegacie". Czyli jak to przy nagonkach, to nie ja dbam o fakty, to ktoś inny ma udowadniać, że nie jest wielbłądem..
I na tym koniec, na dziś mam dość 'miau' dyskusji, a i wątek, jeśli jest tak źle jak zapowiadacie, to lepiej go zostawić na dowody, a nie pyskówki.
Edit: cytaty, ich zagnieżdżanie
Ostatnio edytowano Wto lis 23, 2010 15:33 przez lesna, łącznie edytowano 2 razy
lesna
 

Post » Wto lis 23, 2010 15:30 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

lesna - wybacz, wysiadam. Widziałam dyskusję z Tobą na wątku Tiki i Kociej Mamy - paredziesiąt stron klepania bez sensu, nie mam czasu ani ochoty się w to pakować.
Ja uważam, że Ika skandalicznie zaniedbywała koty, wypuszczała oswojone i jest patologiczną zbieraczką, która kotom szkodzi.
Uważam też, że Mruczeńka1981 wykazała się totalną beztroską i nieodpowiedzialnością, że Wrocław pozbył się problemu i swojego kota najzwyczajniej olał (ja też wyciągam koty ze schroniska, nie jednego, a wiele i wiem na czym to polega) i jakkolwiek by na to nie spojrzeć stwierdzenie "sprawa załatwiona" jest w kontekście śmierci kota czymś obrzydliwym.

Ty uważasz inaczej i jesteś oburzona zachowaniem moim, forumowiczów i Administracji - i niech tak zostanie, mogę z tym żyć ;)
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto lis 23, 2010 15:32 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Liwia
Nie wątpię, że możesz z tym żyć.
lesna
 

Post » Wto lis 23, 2010 15:40 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Sprawdź także znaczenie słowa parafraza... Albo nie, sama sprawdzę oba terminy:
"Strajk włoski – forma strajku aktywnego polegająca na wykonywaniu przez pracowników obowiązków służbowych w sposób skrajnie drobiazgowy, co powoduje blokadę działania zakładu" - wyjaśnij mi proszę, jak to się ma do "nagonki na IKĘ 6.
"Parafraza – swobodna przeróbka tekstu lub tłumaczenia, która rozwija i modyfikuje treść oryginału, zachowując jednak jego zasadniczy sens." Tu chodziło Ci zapewne o przenośnię?
I wzorem Liwii_ - wymiękam. Nie rozumiem Twoich postów, jak również celu w jakim je piszesz. EOT
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 23, 2010 15:52 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Zofia&Sasza pisze:I wzorem Liwii_ - wymiękam. Nie rozumiem Twoich postów, jak również celu w jakim je piszesz. EOT

Bo się nudzi...? :roll: ...Bo lubi takie ble ble ble w swoim wykonaniu :? Ja wymiękłam już w wątku KM i Tiki ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 23, 2010 16:15 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

lesna 8O :roll:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto lis 23, 2010 17:27 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

lesna pisze:Liwia
Nie wątpię, że możesz z tym żyć.

Kolejna - celna, celowa i głeboko przemyślana wypowiedź.
Lesna, Ty robisz sobie jaja, no nie?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lis 23, 2010 22:00 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

magaaaa pisze:
lesna pisze:Liwia
Nie wątpię, że możesz z tym żyć.

Kolejna - celna, celowa i głeboko przemyślana wypowiedź.
Lesna, Ty robisz sobie jaja, no nie?

magaaaa! rozczaruję Cię... lesna jest niestety śmiertelnie poważna... :|
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 23, 2010 22:08 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Na poważnie znaczy sama nie wie o co jej chodzi?
Przerażające 8O

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto lis 23, 2010 23:45 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Drodzy obrońcy IKI 6,
radzę z całą sympatią: odfafluńcie się od zarzutu pt. "Nagonka", ponieważ z każdym powtórzeniem staje się on coraz bardziej i bardziej śmieszny. W sensie żałosnym, nie żartobliwym, więc nawet nie bawi publiki :roll:

lesna pisze:Ja nie zaliczam się do 'kociarzy' i po tym, co tu obserwuje, byłaby to dla mnie degradacja, choć los zwierząt w moim otoczeniu nie jest mi obojętny. Ale bycie kociarzem to najwyraźniej też pewnego rodzaju ślepota na resztę świata, co skazuje tych, w imię których chcecie mówić, czy widzieć. Moje zarzuty pozostają jak zwykle tu bez odpowiedzi, ważniejsza jest ortografia, a jeszcze ważniejsze wzajemne układy.
Widać, że nie zaliczasz się do kociarzy i nie wiesz, na czym polega przynależność do tego grona. Prawdziwy kociarz, który szanuje życie futrzaków, nie potrafi przejść do porządku dziennego nad skwitowaniem śmierci kota komentarzem "Sprawa załatwiona".

A "układy"... Litości. Pewnie jeszcze spiski, zmowy, intrygi i tajne diabelskie knowania? Oczywiście, IKA 6 została sekretnie ogłoszona Wrogiem Publicznym nr 1 skrytobójczego podziemia złych forumowiczów. Wszyscy zebrali się, by zniszczyć nieposzlakowaną opinię kochanej pani pomagającej biednym kociątkom. Wypuszczono wredne macki kłamstw i mataczeń, spreparowano relacje świadków, przekupiono wetów, by wydali obciążające opinie, sfałszowano zdjęcia (kochany photoshop), na użytek uwiarygodnienia historii zagłodzono i zarażono różnymi chorobami koty.
Wszystko w zbożnym celu zaszczucia kobiety, której nie widzieliśmy na oczy. Tylko zadam głupie pytanie: PO CO? Mnie osobiście IKA 6 nie obchodzi. Może sobie żyć w zdrowiu i radości następne 70 lat albo zginąć jutro trafiona meteorytem. Naprawdę mam to głęboko tam, gdzie słońce nie dochodzi. Przypuszczam, że podobnie jak większości osób ostrzegających przed tym "DT". W całej sprawie najważniejsze są KOTY. I to kilku kotom udało się pomóc właśnie przez nagłaśnianie sytuacji na forum publicznym, a nie załatwianie wszystkiego po cichu.

lesna pisze:Osoba postronna, nie uczestnicząca, tak jak ja, w ww. wydarzeniach ma kilka możliwości, uwierzyć Ci na słowo, uwierzyć Ice na słowo lub jak ja uczciwie przyznać, że nie jest w stanie rozstrzygnąć tej sprawy, a sama nagonką w takim wymiarze, wydaje jej się co najmniej podejrzana, bo gdyby sprawa była ewidentna i tak jak dalej piszesz w powyższym poście, Ika prowadziła CYTUJĘ 'umieralnie', to w takich przepadkach prawo polskie daje sobie radę, no chyba, że w grę wchodzi osoba uprawniona, czy uprzywilejowana, jak wójt, czy inne władze i podległe mu służby, tu tego się nie dopatrzyłam.
W kwestii formalnej: Nie. Nie daje. I chyba naprawdę trzeba być dzieckiem albo pustelnikiem, żeby o tym nie wiedzieć :roll:. Od 1997 roku, czyli od wejścia w życie ustawy o ochronie zwierząt, ujawniono i osądzono setki głośnych, a tysiące mniej znanych przypadków znęcania się nad zwierzętami. Mimo to wciąż na palcach jednej ręki można policzyć ludzi, którzy rzeczywiście poszli do więzienia z tego powodu. Najczęstsze wyroki to grzywny, prace społeczne, pozbawienie wolności w zawieszeniu oraz odstąpienie od wymierzenia kary z powodu "niskiej szkodliwości społecznej czynu" :evil:

Taka jest polska praktyka prawna w zakresie ochrony zwierząt (bo teoria, czyli sama ustawa, wcale nie jest zła). Dlatego ważniejsze niż liczenie na nierealną interwencję władz jest uświadamianie ludzi. Co stanowi jeden z głównych celów powstania oraz prowadzenia niniejszego wątku.

lesna pisze:Gdybym dbała o to, by mój kot zawsze wyglądał na zdrowego i zadbanego, dziś by go nie było, walczył o życie ponad dwa miesiące, jest już ze mną rok w komforcie, ale to co przeszedł, nie można nazwać komfortem życia.
Hę? 8O 8O 8O
Czy ktoś na sali ma najbledsze pojęcie, o co chodzi w tym wyznaniu?


Od strony technicznej:
justyna8585 pisze:A ja mam prośbe o usunięcie z tytułu w Rudzie Śląskiej.W Rudzie jest mnóstwo kotów,nie ma wolontariuszy,pomaga garstka osób,Ruda jest zawsze na celowniku i to od tej najgorszej strony.Wszystkim źle sie kojarzy,może wystarczy w tytule nick...
Liwia_ pisze:Nie jestem przekonana co do wykasowania Rudy Śląskiej - wątek ma przede wszystkim ostrzegać, ktoś komu Ika zaoferowała przejęcie kota powinien móc tu łatwo trafić.
Nie chce mi się wierzyć, by przez to ktoś mógł np nie chcieć pomóc kotu z rudzkiego schroniska...
Nie moja sprawa :oops:, ale jeśli mogę wyrazić opinię, to chyba lepiej Rudę w tytule zostawić. Nie żeby napiętnować całe miasto, w żadnym wypadku - chyba nikt rozsądny nie będzie przenosił odpowiedzialności od jednostki na ogół :roll:. Po prostu w ten sposób znacznie łatwiej zorientować się, czy osoba oferująca dom tymczasowy to właśnie ta, na którą lepiej uważać, czy ktoś zupełnie inny. Zmienić nick to kwestia kilku minut, zmienić imię czy miejsce zamieszkania już jakby odrobinę trudniej.

Na marginesie: justyna8585, wyobrażam sobie, że działalność na rzecz kotów jest w tak niesprzyjających okolicznościach szczególnie trudna. Chylę czoła.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro lis 24, 2010 0:16 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

behemotko - wg mnie szkoda Twojego czasu, racjonalne argumenty do lesnej nie docierają i tak, co pokazała już w wątku Tiki - dyskusja jest wg mnie bezcelowa. Poza tym - lesna chyba lubi sobie po prostu popisać, sama kotom nie pomaga, co nie przeszkadza jej zarzucać innym, że piszą, zamiast działać :roll: I ma zerowe pojęcie o pomaganiu bezdomnym zwierzętom.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro lis 24, 2010 1:57 Re: Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!! - część II

Że ja pozwolę sobie się wtrącić ( behemotka btw, uwielbiam Twoją erudycję - wątek o Twoich domownikach powala :) ) - śledzę wątek uważnie i sądzę że informacje w nim zawarte poważnie obciążają Ikę. Nie podejrzewam dziewczyn o "preparowanie relacji świadków" - bo kto i po co miałby to robić? Wniosek wyciągam jeden, który powinna wyciągnąć też leśna - nikt Cię nie zmusza do potępiania Iki, nikt Ci nie zakazuje oddawania jej kotów. Wątek spełnia swoją funkcję - ostrzeżenia. Uważasz, że treści tu zamieszczone są kłamliwe? Nikt nie zabrania Ci sprawdzić, jaki jest faktyczny stan rzeczy.

Ja wiem jedno - kota bym tam nie oddała. I nie poleciłabym innym. Czy to znaczy, że krzywdzę Ikę? Niby z jakiej racji?

Miscorpio

 
Posty: 208
Od: Pon lis 01, 2010 18:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot] i 155 gości