takie drobne wpadki na poczatek nie znacza, ze nie da sie kolegi ucywilizowac. aska slusznie doradza. tylko czasem trudno tz-a przekonac, zeby dal gadzinie szanse.
"moj"

midas z poczatku, bywalo, walnal kupe w kacie pod fotelem. a ze nie prowadzil przedtem wystawnego zycia, to kupale smierdzace byly, ze hej. co ja sie nasluchalam od rodziny, zanim sprzatnelam.

a jeszcze kilka razy zdarzylo mu sie wysikac na lozko. wiesz jaka afera byla? ale przeprowadzilam z nim dwie powazne rozmowy, byl bardzo przestraszony (wlasciwie to sztywny byl biedak ze strachu, musial chyba kiedys straszne wciry dostawac

) no i sie dogadalismy. teraz jest slodki i porzadny. tylko kupy nadal strasznie woniejace wali. ale do kuwety.

a znow niedawno przyjechala do mnie plotka, ktora uznala, ze mozna sobie siknac na to, co jest na podlodze. a to niedbale rzucona bluzka, a to kapec, a to poduszka dla kotow. krotka praca wychowawcza i nasze stosunki sa teraz doskonale.

My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.