
Urobku brak, ale siusiu było

Jedzonko nie koniecznie

Zeszła z biurka i siedziała na szczycie schodów - baczna obserwacja, a dzisiaj rano zeszła po schodach na dół, ale oczywiście psy trochę ją przestraszyły.
Z dziećmi rewelka dała się pogłaskać, do Jurka - mojego starszego huligana nawet się przymilała


Wczoraj postanowilismy pomóc kotce w toalecie - mokre chusteczki i myjemy kuperek - efekty całkiem niezłe, ale oczywiście nasyczała i drapnęła - TŻ ugryzła


Ale trzeba pomóc - może to jest problemem. Przed spaniem poszłam jej powiedzieć dobranoc i już było OK.
