zreszta nasz kot byl tu bezpieczny, nigdy nie byl pogryziony czy poturbowany
ja uwazam , że kocia natura jest jaka jest, koty nie sa stworzone do siedzenia w domu.........oczywiscie nie mam nic przeciwko ,zeby koty byly w domu i nawet cieszlylabym się gdyby tak zostalo ( cały dom w jasnych meblach, juz ja wiem jak to jest czyscic biale sofy od blota ) ale powiedz mi proszę jak to zrobic zeby przy wychodzeniu na taras uniknąc wymknięcia się kota? mój Vincent byl kiedys kotem blokowym i uciekal mi z zabezpieczonego balkonu na dach ! co ja czlowiek mialam z tym zrobic ?dodam ze mieszkalismy na poddaszu,w szedzie okna dachowe, latem ukrop.......a ten dran uciekal nawet przy minimalnie uchylonych oknach! widocznie tak mu bylo dobrze i juz ! przeprowadzil sie do domu i nastepnego dnia wyszedl na nocne manewry......i tak mial codziennie, wracal z myszami i byl szczęsliwy...........jak mialam mu tego zabronic ? skoro stal wciaz przy drzwiach i drapal ze chce wyjsc ? jednak nie byl to kot podworkowy.....spal i jadl w domuale na spacerki wychodzil, wylegiwal sie na lawce pod domem...
nie zgadzam się do końca z opinia ze kot powinien zyc tylko w domu........to tak jakbys nie pozwalala dziecku wychodzic na dwor bo cos się moze stac.........ZAWSZE MOZE SIĘ COS STAC !
Mania jest inna dlatego o nia boję się bardziej.....dla niej planuje cos na zewnatrz, zeby choc zza krat mogla ogladac swiat.......mam nadzieje ze i Frania sie przyłaczy ....
a od wszystkich madrych tu osob chetnie wyslucham rad jak przyzyczaic kota do zycia tylko w domu.....moze się uda i mi i zniknie mi problem brudnych mebli od kocich lapek
