Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 30, 2010 8:19 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Cindy Vincent to inna historia, zostal wywieziony na wies , tam cos polowało na koty.........my mieszkamy na bardzo , bardzo spokojnym osiedlu.............kotów jest tu baaaaaaaardzo duzo, wszedzie ograniczenia predkosci.......nie slyszlaam zeby tu sie cos zlego dzialo
zreszta nasz kot byl tu bezpieczny, nigdy nie byl pogryziony czy poturbowany
ja uwazam , że kocia natura jest jaka jest, koty nie sa stworzone do siedzenia w domu.........oczywiscie nie mam nic przeciwko ,zeby koty byly w domu i nawet cieszlylabym się gdyby tak zostalo ( cały dom w jasnych meblach, juz ja wiem jak to jest czyscic biale sofy od blota ) ale powiedz mi proszę jak to zrobic zeby przy wychodzeniu na taras uniknąc wymknięcia się kota? mój Vincent byl kiedys kotem blokowym i uciekal mi z zabezpieczonego balkonu na dach ! co ja czlowiek mialam z tym zrobic ?dodam ze mieszkalismy na poddaszu,w szedzie okna dachowe, latem ukrop.......a ten dran uciekal nawet przy minimalnie uchylonych oknach! widocznie tak mu bylo dobrze i juz ! przeprowadzil sie do domu i nastepnego dnia wyszedl na nocne manewry......i tak mial codziennie, wracal z myszami i byl szczęsliwy...........jak mialam mu tego zabronic ? skoro stal wciaz przy drzwiach i drapal ze chce wyjsc ? jednak nie byl to kot podworkowy.....spal i jadl w domuale na spacerki wychodzil, wylegiwal sie na lawce pod domem...
nie zgadzam się do końca z opinia ze kot powinien zyc tylko w domu........to tak jakbys nie pozwalala dziecku wychodzic na dwor bo cos się moze stac.........ZAWSZE MOZE SIĘ COS STAC !
Mania jest inna dlatego o nia boję się bardziej.....dla niej planuje cos na zewnatrz, zeby choc zza krat mogla ogladac swiat.......mam nadzieje ze i Frania sie przyłaczy ....
a od wszystkich madrych tu osob chetnie wyslucham rad jak przyzyczaic kota do zycia tylko w domu.....moze się uda i mi i zniknie mi problem brudnych mebli od kocich lapek :wink:

betib

 
Posty: 21
Od: Nie cze 27, 2010 14:52

Post » Śro cze 30, 2010 8:47 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Cindy pisze:Martwi mnie jednak, ze bedzie to domek wychodzacy...dzisiaj nie ma juz "spokojnych okolic" - niebezpieczenstwo czai sie wszedzie i to nie tylko dla gluchego kotka...

Cindy, ja w żadnym wypadku nie dałam dzidzi do domku wychodzącego!!!
Omawialiśmy ten temat z betib i ma być zrobiona woliera na zewnątrz.

Państwo zgodzili się na stawiane przeze mnie warunki i mam nadzieję, że się z nich wywiążą. :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro cze 30, 2010 8:48 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

mi się wydaje, że niektórych kotów nie da się przyzwyczaić do życia w domu. znam historię znajomego kota, który od małego trzymany był w mieszkaniu, niewychodzący, ewentualnie na szeleczkach na spacerek. wykastrowany oczywiście. dobrych parę miesięcy po kastracji zbuntował się i już nie chciał być kotem niewychodzącym, noce spędzał 'wyjąc' pod drzwiami, właściciele nie dawali rady. znalazł się na wsi, kot jest tam szczęśliwszy. zdecydowanie nie bezpieczniejszy, wraca często poturbowany po bójkach z pewnym kocurem, ale nie da się go w domu utrzymać. osobiście sobie nie wyobrażam wypuszczenia moich kotów, ale jest mi żal zabierać je z działki do mieszkania, jak czasem 'jadą' na taką wycieczkę, jak widzę jakie są tam zadowolone...
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Śro cze 30, 2010 8:48 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Betib, nie musisz sie tlumaczyc, bo dobrych rad na kazdym rogu jest pelno. Kazdy czlowiek jest inny i kazde zwieze jest inne. Musimy znalesc taka droge, ktora nam najlepiej pasuje. Dziewczynki bede mialy dobrze u Was, tak ze nie martw sie o to. A sa troche spokojniejsze jak kocurki, tak ze bedzie dobrze. Ile raz spotykamy sie z tym, ze pelna miska i kat nie jest wystarczajacy, bo zwierzeta cierpia na brak milosci albo leczenia itd.
My tu staramy sie pomagac ile mozna. Chociaz ja niestety tylko moge w rzeczowych albo nie raz pienieznych postaciach pomoc, ale to nie znaczy, ze mi jest obojetne, co z kociastymi sie stanie i jestem szczesliwa, ze sa osoby jak Ania, ktore pomagaja i kochaja z calego serca.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro cze 30, 2010 9:07 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

betib pisze:a od wszystkich madrych tu osob chetnie wyslucham rad jak przyzyczaic kota do zycia tylko w domu.....moze się uda i mi i zniknie mi problem brudnych mebli od kocich lapek

Mądrą osobą nie jestem, ale moje koty nie wychodzą na dwór, mimo, że nie mieszkamy w mieście :wink: Okolica jest pozornie bezpieczne, większość (chyba wszystkie inne) koty w okolicy są kotami wychodzącymi. Co jakiś czas słyszę, że coś się stało - albo koty wracają poturbowane, albo nie wracają :( Z moich doświadczeń wynika, że kota przygarniętego do domu w tak młodym wieku trzeba raczej przyzwyczajać do wychodzenia. Te kruszyny znają tylko dom, w nim czują się bezpiecznie. Próbowałam w ubiegłym roku przyzwyczaić mojego, rocznego wówczas kota, do wychodzenia na ogród na smyczce. Zrezygnowałam po kilku próbach, kiedy cały "spacer" oznaczał leżenie plackiem na trawie i próby wbicia się w nią głębiej jak przelatywał motyl czy ptak :roll: Po co mam mu fundować taki stres? Zna świat zza szyby i taki chętnie obserwuje. Drugi kot nie lubi nawet siedzieć przy otwartym (zabezpieczonym) oknie - straszne są te wszystkie dźwięki z zewnątrz :wink: W domu mają drapak do wspinania, mają swoje i nasze towarzystwo, zabawki. Staramy się poświęcać im czas, bawić się i dodatkowo je wybiegać, jeśli mają leniwy dzień :wink: Oba kocurki są szczuplutkie i moim zdaniem szczęśliwe 8) Na pewno są wyjątki, koty które domagają się wychodzenia, ale nie zakładaj z góry, że trafiłaś właśnie na takie :wink:
Powodzenia i samych miłych chwil z koteczkami! :ok:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 01, 2010 15:06 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

z tego co tu przeczytalam winika ze sa koty ktore boją się wychodzenia na zewnątrz..........hmmmmmmm no ja mialam do tej pory 3 koty i każdy z nich wychodzil.......kiedys na balkon ( plus skok na spacerek :roll: ) a potem Vincent na ogrod i dalej w okolice...........
dlatego mówie ze nie wiem jak zablokować kotu wychodzenie,bo moje koty drapaly po oknach i pchaly się w świat
zobaczymy jakie będą dziewuszki ......

betib

 
Posty: 21
Od: Nie cze 27, 2010 14:52

Post » Czw lip 01, 2010 15:19 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

A mi się maaaarzy taka wieeelka woliera dla moich kociastych. Taka woliera z trawką, a na środku pieniek i drewniane budki na schowanie się i miejsce do grzania doopki na słonku. Może jakiś niski iglaczek a miękkimi igiełkami (jałowiec na przykład o ile nie jest trujący)... się rozmarzyłam :roll:
Ale do woliery to trzeba mieć najpierw domek ;) No i trzeba cały czas szczepić na wściekliznę ale i tak pewnie będziemy, żeby mieć ważne paszporty cały czas. :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 01, 2010 19:21 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Mi sie taki wielki ogrod marzy, jak Twoja woliera. Siatka u gory i fajny plotek i plac zabaw w srodku... Oj tak, marzy mi sie... :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 01, 2010 21:33 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Cioteczki, ale betib obiecała, że zrobi taki wybieg dla koteczków. Ja z niecierpliwością czekam, aż pochwali się z nami zdjęciami takiej woliery a w niej dziewczynki. :ok: :ok:

Jak tam dzidzie?
Są jakieś kłopoty?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lip 01, 2010 21:38 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

a my w ubiegłym roku zrobiłyśmy taki wybieg dla kotów - namęczyłyśmy się i cieszyłyśmy że tak fajnie będą mieć (a my nie będziemy musiały za nimi latać :wink: ) i cóż, wybiegu już nie ma, bo się okazało że wszędzie jest fajniej niż tam i one absolutnie nie chciały tam być :lol:

betib, jakieś nowe fotki pięknotek? :wink:
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Czw lip 01, 2010 22:01 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Mania i Frania nigdy nie byly na zewnatrz, wiec nie beda sie chyba pchaly na ogrod.Chyba - ze raz sprobuja - to koniec, napewno spodoba im sie w ogrodzie ale to BARDZO NIEBEZPIEICZNE zwlaszcza dla Mani :roll: Zima to beda grzaly tyleczki w cieplym domku - a takich naprawde cieplych dni w lecie- to mamy co :kotek: naplakal w naszej szerokosoci geograficznej - wtedy moglyby wygrzewac sie w wolierze :wink:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 02, 2010 9:55 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

A tu cisza?

Jak tam kotki?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Ewschen

 
Posty: 829
Od: Sob mar 08, 2008 19:40
Lokalizacja: Hargesheim

Post » Pt lip 02, 2010 10:03 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

witam
no powiem Wam ze bylam wczoraj chwile na ogrodzie ( aktualnie rozkopany ,bo mi kostke klada) i młode drapały po oknach jak opętane ..... :roll:
wiec jakos nie sprawdza się Twoja teoria Cindy no chyba ze ja nie potrafie zajmowac sie kotami................
wogole to obie kotki zaginely wczoraj na pol dnia.............masakra.............caly dom przekopany i nic, wieczorem jak byly glodne przyszly do misek :wink: ale nie wiem gdzie byly wczesniej....pewnie maja jakies spokojne mijesce do spania, mam nadzieje ze je w koncu odkryjemy bo ten strach o nie byl okropny

mamy tez problem.......i to nie maly ! Frania nie chce zalatwiac sie do kuwety ( mam 2 sztuki ) tylko robi wszystko na moja jasniutka sofe :x jestem zla na nia, na siebie........pilnujmy jej i sofy i zawsze znajdzie taki moment ze akurat nikt nie patrzy i jest narobione ( nawet jak poduchy sa w paniu ! ) macie sposob zeby ja odzwyczaic ???? no bo niestety nie zachowuje sie jak domowy kotek :|

a to ich zdjecie
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

betib

 
Posty: 21
Od: Nie cze 27, 2010 14:52

Post » Pt lip 02, 2010 10:16 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

Ewschen pisze:A tu cisza?



ja nie jestem stałą bywalczynią tego forum, nie czytam go..................jestem tu ,bo zostałam poproszona o relacje z pierwszych dni w nowym domu naszych dziewczynek co też czynię, jednak nie będę osobą ktora będzie tu stale zaglądała i podbijała wątek.........nie mam na to czasu, nie czuję takiej potrzeby..... i mam nadzieje ze zostanie to zrozumiane . Tak więc moje wizyty nie będą tu częste...przepraszam

betib

 
Posty: 21
Od: Nie cze 27, 2010 14:52

Post » Pt lip 02, 2010 10:51 Re: Dwie dzidzie, białoruda i biała głucha już w domku - razem.

betib pisze:mamy tez problem.......i to nie maly ! Frania nie chce zalatwiac sie do kuwety ( mam 2 sztuki ) tylko robi wszystko na moja jasniutka sofe :x jestem zla na nia, na siebie........pilnujmy jej i sofy i zawsze znajdzie taki moment ze akurat nikt nie patrzy i jest narobione ( nawet jak poduchy sa w paniu ! ) macie sposob zeby ja odzwyczaic ???? no bo niestety nie zachowuje sie jak domowy kotek :|

Nasza Coco też, jak ją wzięlismy z Koterii załatwiała te sprawy na kanapie. Zapach moczu roznosił się w całym domu, a qpale do tego "zagrzebywała" w materiał rogówki. Byliśmy przerażeni. Przeniosłam kuwetę do dużego pokoju, ale był problem bo Coco była dzika i nie można jej było od tak włożyć do kuwety i pokazać co i jak. Ja jej podsuwałam kuwetę przy każdej nadarzającej się okazji. Chodziłam za koteczkiem niemal krok w krok. W końcu się udało. Kicia załapała o co biega. Dość długo jednak kuweta stała w dużym pokoju, potem pomalutku przesuwaliśmy ją po kilka metrów w stronę łazienki. Kanapę pryskaliśmy środkiem neutralizujacym zapachy i zniechęcającym koteczka. A kiedy nie mogliśmy pilnować ( bo przecież nie da się stać nad kotusią cały czas) zakrywaliśmy kanapę folią i grubą kapą.
Potrzeba czasu. Dziewczynka się nauczy. Zmniejsz jej "świat" tak by kuweta, miseczki, drapak były w zasięgu wzroku, w jednym pomieszczeniu. Powodzenia!

A i warto zagladąć tu na forum. Ja dostałam ogromne wsparcie od dziewczyn piszących na Miau. Mnóstwo rad, kiedy było nam truno, gdy nie wiedzieliśmy jak sobie radzić z problemami. A te zawsze są w każdej rodzinie, zwłaszcza dużej! ;)
Trzymam kciuki! :ok:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości